Rozdział 40.
~Oczami Julii~
To już dziś. Dziś stanę przed ołtarzem u boku mężczyzny ,
którego kocham ponad życie , dziś zostanę panią przywódcy młodzieżowego
gangu . Tak nazywali go mieszkańcy Londynu , którzy wiedzieli o naszym ślubie .
Może i wiedzieli o ślubie , ale nie zdawali się jak cudownym chłopakiem jest
mój Harry , który mimo , że stwarza wrażenie groźnego , ma tak piękne wnętrze
jakiego nie posiada chyba żaden chłopak na świecie.
Styles , żoną byłego ,
najniebezpieczniejszego
Pamiętam jak przed laty , za nim jeszcze między mną , a
Styles’em coś zaiskrzyło , mówiłam , że
jest on bezdusznym , brutalnym ‘Bad Boy’em” , któremu zależy jedynie na tym
by przelecieć jak najwięcej panienek .
Jak teraz o tym myślę to chce mi się śmiać . Wtedy nawet nie chciałam go poznać
, sprawdzić czy to co o nim mówią to prawda . Ale wystarczyło , że obdarzył
mnie swym nieziemskim uśmiechem ,a całkowicie mu się oddałam i teoretycznie
stałam się jedną z tych panienek , z których
sama wcześniej drwiłam. Właśnie , teoretycznie . Ja ( nie chwaląc się)
byłam jedyną osobą , która potrafiła do niego dotrzeć , zrozumieć go i pokazać
mu świat z trochę innej perspektywy . On nauczył mnie tego , że są rzeczy ważne
i ważniejsze , że nauka i wykształcenie nie powinny brać góry nad uczuciami ,
bo prawda jest taka , że to dzięki miłości stajemy się kimś , w tym nawet
największa wiedza by nie pomogła . Ja też go czegoś nauczyłam , nauczyłam go
mówić o swoich uczuciach, zrozumiał , że nie można dusić w sobie emocji , bo
gdy w końcu się wybuchnie to zazwyczaj kończy się to źle.
Nasz związek był i jest zbudowany na podstawie kontrastów ,
od zawsze się różniliśmy , mieliśmy odmienne zdania , co często prowadziło do
kłótni czy sprzeczek , a jednak tak wspaniale dopełniamy siebie nawzajem .
Wiele nas dzieli i zawsze będzie ,ale łączą nas też dwie cudowne „rzeczy” – przede wszystkim miłość ,
która po mimo tego , że była wystawiona na wiele prób i tak przetrwał oraz nasz
największy skarby , Darcy.
Wciąż nie wierzę , że to się dzieje . To wszystko stało się
zbyt szybko . Wydaje się jakby dopiero wczoraj wrócił do Londynu , a dziś
stajem obok siebie przed ołtarzem. Jejku ….
W tej chwili stoję przed ogromnym lustrem i wpatruję się w
swoje odbicie .Długa , prosta , biała suknia
delikatnie przyozdobiona niewielkimi diamencikami , we włosy wpięty welon i niewielkia, błękitna spinka , która według
starego przesądu ma oznaczać niewinność
i czystość ( to trochę nie pasuje w moim przypadku , ale mam się uparła ).Niezbyt
wysokie , białe szpilki , na kostce
srebrna bransoletka pożyczona od Pauliny. Tak , dziś jestem panną młodą
, dziś po raz pierwszy w życiu jestem w stanie powiedzieć , że jestem piękna .
-Niesamowicie wyglądasz – powiedział Harry , który ukradkiem
wszedł do mojej garderoby .
- A pan wie , panie Styles , że nie powinno się oglądać
panny młodej tuż przed ślubem , bo to przynosi pecha ? – zapytałam z ironią .
- Mnie się to nie tyczy – zaśmiał się i podszedł do mnie ,
położył dłonie na moich biodrach – jestem taki szczęśliwy …
- Ja też – uśmiechnęłam się – nie mogę uwierzyć , że
naprawdę bierzemy ślub .
- No w końcu będziesz już tylko moja – uśmiechnął się dumnie
– na zawsze…
- Harry , a co ty tu robisz ?! – krzyknęła moja mama
wpadając do pomieszczenia – Rany Boskie ,co wy chcecie się rozwieść tuż po
ślubie ?! Do ceremonii jeszcze godzina ! Wynocha Styles ! – krzyczała jak
zwykle przesądna .
- Już wychodzę przepraszam – zaśmiał się i ruszył w kierunku
drzwi – do zobaczenia w kościele – puścił mi oczko i wyszedł .
- Jaki on jest nie rozsądny – Megan pokręciła głową – jesteś
pewna , że chcesz za niego wyjść ?
- Słyszałem ! – krzyknął Hazz , który najwyraźniej wciąż był
pod drzwiami .
- Hah , tak mamo , jestem w 100 , a nawet 200% pewna , że
chcę za niego wyjść – zaśmiałam się – nikogo lepszego nie znajdę .
- Oj wiem , wiem – uśmiechnęłam się i przytuliła mnie –
wiesz , że gdyby Harry nie wrócił to brałabyś dziś ślub z Mike’iem –
przypomniała – w sumie to po tym co mi opowiedzieliście to jednak cieszę się ,
że twoim mężem będzie Styles , a nie on.
-Uwierz mi , że ja też – odwróciłam się i ponownie zaczęłam
przeglądać się w tafli lustra .
- Pięknie wyglądasz .
- I tak się czuję – zaśmiałam się .
~Oczami
Harry’ego~
Już czas . Ona już idzie , tak niesamowicie piękna przez sam
środek kościoła w moim kierunku. Uśmiecha się , stawia pewne kroki jednocześnie
idąc tak delikatnie jakby unosiła się nad czerwonym dywanem rozłożonym na
podłodze . Ja stałem trochę spięty , czułem jak ściska mi się żołądek , byłem
tak zestresowany jak jeszcze nigdy wcześniej . Właśnie dzisiaj zmieni się całe moje życie , ale na lepsze.
Wielu mężczyzn twierdzi , że małżeństwo zabiera wolność , a dla mnie małżeństwo
z Julką jest czymś lepszym od wolności ,
bo w końcu będę miał „na własność” ją i
już nikt mi jej nie zabierze.
Przyszła , uśmiechnęła się delikatnie w moim kierunku i
zaczęła się ceremonia . Nie słuchałem słów księdza , bezmyślnie powtarzałem
standardowe formułki wpatrzony w jej
niesamowite , błękitne oczy. Nigdy się do tego nie przyznałem i pewnie tego nie
zrobię , ale pamiętam , że gdy jeszcze chodziliśmy do liceum to na sam jej
widok robiło mi się słabo . Jeszcze nigdy w życiu nie widziałem cudowniejszej
dziewczyny.
W końcu kapłan przeszedł do najważniejszej części i teraz
musiałem się już obudzić . Wyprostowałem się i jeszcze bardziej wbiłem wzrok w
oczy ukochanej słuchając jak powtarza :
- Ja
Julia Green biorę ciebie Harry Styles’ie za męża i ślubuję ci miłość , wierność
i uczciwość małżeńską oraz , że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże wszechmogący w Trójcy
jedyny i wszyscy święci .
Teraz przyszła kolej na mnie:
- Ja Harry Edward Styles biorę ciebie Julio Green za żonę i
ślubuję ci miłość , wierność i uczciwość małżeńską oraz , że cię nie opuszczę
aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże
wszechmogący w Trójcy jedyny i wszyscy święci .
- Możesz pocałować pannę młodą – zwrócił się do mnie ksiądz
, a ja nie czekając ani chwili dłużej podniosłem cieniutki welon zasłaniający
jej twarz i wbiłem się w jej słodkie wargi.
Goście wstali i zaczęli bić brawo , a ja całowałem ją tak
jakby robił to po raz pierwszy i ostatni.
~Oczami Julii~
Od dziś jesteśmy państwem Styles oraz od dnia dzisiejszego
aż po kres naszych dni będziemy razem , szczęśliwi , bo taka miłość jak nasza
nie trafia się dwa razy.
KONIEC !
______________________________________________________________________________
Mam nadzieję , że zakończenie wam się podobało :) Dziś zaszaleję (xD ) poproszę o 20 komentarzy , a we wtorek będzie nowe opowiadanie pt."Falling star" . Jeśli możecie to napiszcie co wam się najbardziej podobało w tym opowiadaniu , będę bardzo wdzięczna <3 Kocham was i do wtorku ! <3
20 KOMENTARZY = NOWE OPOWIADANIE WE WTOREK ! <3