poniedziałek, 16 września 2013

Chanege

Rozdział 13.
                                                          ~Oczami Julii~
Można powiedzieć , że wszystko się układa , a wyjazd z każdym dnie sprawia mi coraz więcej frajdy , w końcu poczułam się wolna , zero kontrolo , zero rozkazów i co najważniejsze  zero nauki . Pierwszy tydzień pobytu wraz z gangiem na wyjście minął wręcz idealnie , no może poza tym jednym dniem kiedy źle się czułam . Harry nie utrzymał się zbyt długo  jako delikatny i uczuciowy chłopak , wrócił do swej naturalnej postacie Bad boy’a, jednak  nie był już tak bardzo obojętny i zdecydowanie częściej się mną interesował . Niestety Styles jest taką osobą , którą dość łatwo przejrzeć , przynajmniej mi , po jego zachowaniu można łatwo się zorientować , że chłopak cały czas się poważnie nad czymś zastanawia. Pozostaje teraz zadać pytanie – Nad czym ? Ja go jednak nie zadam , bo po co ? Przecież dobrze wiem , że nie dostanę na nie odpowiedzi …
                                                                       ***
Głośna muzyka , kolorowe światła , alkohol i tłum ludzi – to wszystko było zebrane w jednym z klubów , w miejscowości , w której się znajdowaliśmy . Było już późno , za pewne grubo po dwunastej w nocy , tutaj się nikt się tym nie przejmował , bo tutaj wszyscy się bawili nie zważając na pogody czy godzinę .
Ja i Styles właśnie zeszliśmy z parkietu  , zmęczenie podeszliśmy do baru i zajęliśmy miejsca na wysokich krzesłach .
- Co chcesz do picia ? – Harry próbując przekrzyczeć muzykę zadał mi pytanie .
- To samo co ty – odpowiedziałam mu .
Chłopak zwrócił się  do barmana wymawiając nazwę jakiegoś nieznanego dla mnie drinka , po krótkiej chwili dostaliśmy swoje zamówienie .
Odwróciłam się w stronę parkietu , popijając kolorowego drinka z dużą zawartością alkoholu obserwowałam przewijających się w tłumie przyjaciół .               Zayn i Paula podbijali parkiet , kawałek dalej Em tańczyła z Josh’em , Louis i Niall podrywali jakieś dziewczyny , a Liam …hm… szczerze mówiąc to nie mam pojęcia gdzie jest.
-Cześć Styles – usłyszałam podwójny , kobiecy głos dochodzący od strony gdzie siedział mój chłopak , momentalnie się odwróciłam.
Obok MOJEGO chłopaka stały dwie identyczne blondynki , obie były ubrane w obcisłe, króciutkie , różowe sukienki  . Na nogach lśniły im srebrne kozaczki , a na twarzy  no cóż była jedynie tona makijażu .
- O Emma , Kim – Harry chyba był zdziwiony – co wy tu robicie ? – po chwili jednak mówił tym samym , łobuzerskim i nonszalanckim głosem .
- Co roku tu przyjeżdżamy – odpowiedziała mu jedna z nich i uśmiechnęła się słodko , zbyt słodko , czy ja jestem niewidzialna ?!
- Liczyłyśmy na to , że cię spotkamy – druga z bliźniaczek przysunęła się bliżej Styles’a i zatrzepotała rzęsami , powoli zaczynało się we mnie gotować – miałyśmy też nadzieję , że powtórzymy to co rok temu … no wiesz …ty … ja … Kim … fajnie było , pamiętasz ?
Harry zamilkł , zaczął nerwowo spoglądać raz na mnie , raz na bliźniaczki  , był ewidentnie zdenerwowany , a ja zła .
- Kochanie może zapoznasz mnie ze swoimi przyjaciółkami ? – moje sarkastyczny  pytanie i sztuczny uśmiech sprawiły , że chłopak zacisnął usta w cienką kreseczkę.
-Same możemy się przedstawić – powiedziała jedna i zaczęła studiować mnie od góry do dołu – ja jestem Kim , a to jest Emma – wskazała na swoją siostrę – a ty jesteś …. ?
- Julka, dziewczyna Styles’a – na mojej twarzy ponownie pojawił się ironiczny  uśmiech .
- Ooo… szkoda , liczyłyśmy na wspólną noc ,ale skoro masz dziewczynę … -westchnęły ze smutkiem – no trudny … pa ! Jakby coś to dzwoń – puściły mu oczko po czym odeszły od nas.
-Julka .. ja … - zmieszany chłopak próbował wytłumaczyć mi całe to zajście , ale ja mu przerwałam .
-Nic nie mów – powiedziałam poważnie , byłam zła , wiedziałam , że mój chłopak jest jednym z najprzystojniejszych i najpopularniejszych chłopaków w okolicach , ale bez przesady , żeby jakieś panny przychodziły i gadały takie rzeczy. A nie sądzę , że nie zorientowały się , że jestem jego dziewczyną , po dosłownie chwilę przed ich przyjściem Styles zrobił mi malinkę na szyi .
- Jesteś zazdrosna ? – zapytał zdziwiony .
- Nie – prychnęłam nawet na niego nie patrząc .
- Jesteś zazdrosna – zaczął się śmiać .
                                                                        ***
Kolejny dzień , od ostatniego wydarzenia mało rozmawiałam z Harry’m cały czas byłam zła , na dodatek te dwa plastiki mają pokój w hotelu naprzeciwko naszego , za jakie grzechy ?! Teraz już nie ma szans na to , żebyśmy już na bliźniaczki nie wpadli. Najgorsze jest to , że one cały czas się przystawiają do Styles’a nie zważając na to  czy ja jestem obok czy nie , a Harry’emu chyba się to podoba.
- … pa Kim ! – Harry otworzył drzwi pokoju  jednocześnie żegnając się z koleżanką .
Siedziałam na łóżku i czytałam książkę , gdy chłopak wszedł do pomieszczenia na podniosłam wzrok z nad lektury.
- Cześć kiciu – chłopak uśmiechnął się do mnie , jednak ja to zignorowałam , a mój wzrok wrócił z powrotem na książkę , starałam się grać obojętną – Ej , co jest ? – Hazz podszedł i zastosował swój stary i już dobrze mi znany trick , zaczął składać na mojej szyi pojedyncze pocałunki .
Zdenerwowana gwałtownie wstałam i skierowałam się w kierunku łazienki , Styles stał patrząc na mnie pytającym wzrokiem , gdy nacisnęłam klamkę otwierając drzwi do pomieszczenia wyraz jego twarzy się zmieniał na… wesoły , zapytał :
- Kicia nadal jesteś zła o te bliźniaczki ? – zaśmiał się .
- Tak – wycedziłam przez zęby po czym weszłam do łazienki z hukiem zamykając za sobą drzwi.
Nie byłam zła , byłam wściekła i zazdrosna , bardzo zazdrosna . Harry jest mój , a one po mimo tego , że dobrze o tym wiedziały  i tak robiły wszystko , żeby mi go odebrać . Najgorsze było to , że on zachowywał się tak jakby tego nie widział , a to nakręcało te dziunie jeszcze bardziej . Ja zdaje sobie sprawę z tego jak wyglądam , z tego , że przecież nie jestem taka jak one , na pewno moje ciało jest 1 000 000 razy gorsze od nich i nie sądzę , żebym była tak dobra jak one . Fakt , że Styles się mną zainteresował , i że tak długo mnie nie zamienił  , to że patrzy na mnie jak na jakąś nagrodę był wręcz niesamowity . To on był nagrodą , a ja zwycięzcą , któremu w jakiś niewyobrażalny wręcz sposób udało się tą nagrodę otrzymać . Właśnie dlatego tak bardzo się tym przejmuje , wiem , że mój chłopak miał (a może nadal ma ) skłonności do zmiany dziewczyn , chyba już wcześniej wspominałam , że jego związki nie trwały dłużej niż dwa miesiące , więc dlaczego miałby mnie nie wymienić na „lepszy model” ? W końcu może sobie wziąć Emme lub Kim ....
Poczułam jak do oczu napływają mi łzy , odkąd byłam z Harry’m wszystkie moje wcześniejsze kompleksy zniknęły , mając go wierzyłam , że jestem kimś , że jestem idealna , jednak teraz w ciągu tych paru minut wszystkie zdążyły wrócić  zadając mi rany niczym żyletka . Tak w zasadzie to tu chyba jakaś żyletka jest z tego co widziałam , ale czy się opłaca ? Co mi to da poza bólem fizycznym ? Nie wiem , ale skoro jestem taka nijaka i beznadziejna , a moja jedyna i największa miłość chyba woli tamte to …. To czemu nie ?
Powoli podeszłam do umywalki i z szufladki  wyjęłam niewielkie , błyszczące narzędzie , w którym odbijało się światło dochodzące z żarówki . Do mojej głowy w jednej chwili doszły wszystkie pesymistyczne myśli na mój temat , jestem brzydka , jestem beztalenciem , jestem beznadziejna , nie nadaję się na dziewczynę Harry’ego.
Z każdą chwilą żyletka była coraz bliżej moje drżącej ze strachu ręki , tak niewiele brakowało , żebym zrobiła ten jeden ruch , tak niewiele brakowało , żeby polała się krew. Już miałam to zrobić , byłam już tak blisko , gdy nagle otworzyły się drzwi , a do pomieszczenia wpadł Styles .
- Co ty robisz ?! – krzyknął i rzucił się w moją stronę , odbierając mi jednocześnie żyletkę – powaliło cię czy co ?!
Nie odpowiedziałam , do moich oczu napłynęły łzy , zaciskając zęby i powstrzymując płacz milczałam wpatrując się w chłopaka.
- Na serio chciałaś się okaleczyć przez jakieś dwie puste panny ?!- był wściekły , bardzo , ja nadal milczałam i spuściłam wzrok w dół  - Przepraszam… przepraszam ja nie powinienem krzyczeć – powiedział spokojnym głosem i pogłaskał mnie po głowie – ale ja nie rozumiem jak ty w ogóle mogłaś chcieć coś takiego zrobić …
- Bo… - otarłam dłonią łzę płynącą po moim policzku – bo … ja jestem od nich gorsza …
- Co ? – zapytał niedowierzając mi .
- No pomyśl , one są śliczne , lepsze … - zaczęłam wymieniać jednak on mi przerwał .
- Głupsze , gorsze w łóżku , mają pusto w głowie , brzydsze – uśmiechnął się – jesteś jedyną dziewczyną , którą pragnę , więc nie waż się już nigdy robić , ani nawet myśleć o takich rzeczach , obiecaj mi to ?

- Ob…obiecuję…
__________________________________________________________________________
Cześć piszę do was z Krakowskiego szpitala , przepraszam , że bez zdjęć , ale na tym komputerze nie mam ;/  Nie wiem kiedy będzie następny rozdział , kocham was i liczę na komentarze <3

13 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Świetny rozdział!!! :)

Unknown pisze...

Rozdział jak zawsze boski! *.* Czekam na next ;)

Anonimowy pisze...

Czekam na next! :)

Anonimowy pisze...

Świetny ! Czekałam aż wstawisz ! Nie miej jednak mam nadzieję że czujesz się lepiej ! :)
Życzę zdrowia ! / Zuza

Unknown pisze...

Rozdział jest bombowy i życzę powrotu do zdrowia. Czekam na nn

Angel Heart pisze...

wracaj do zdrowia !
a rozdzial jak zawsze cudowny !

Unknown pisze...

Kochana rozdział tak jaki inne jest Zajebisty :D I życzę szybkiego powrotu do zdrowia :D

Unknown pisze...

Świetny i taki dluugi *o* Kocham to! :* Wracaj do zdrowia kichana! :* Buziaczki od czytelniczki ;)

Mleko. ;3 pisze...

Świetny.. ! *-*
Czekam na nexta.. ^-^ Wracaj szybko do zdrowia.. ; ** Czekamy .. ;**

Unknown pisze...

ŚWIETNY :*

Niall Horan pisze...

Zajebisty

Anonimowy pisze...

Rozdział jak zawsze zajebisty. A ty kochana to do zdrowia wracaj ! : **

Anonimowy pisze...

Kochanie, jak się czujesz, rozdział piękny... Aż chce się płakać! :') Ale jak tam u Ciebie?