poniedziałek, 11 listopada 2013

Change



Rozdział 35.
                                                          ~Oczami Julii~
Harry był spokojny , opanowany , trzeźwo myślący i już razem z chłopakami obmyślał plan odzyskania
Darcy. Ja nie potrafiłam być w tej sytuacji taka jak on . Nie mogłam przestać myśleć o córce o tym jak bardzo musiała teraz cierpieć . Bałam się o nią , bałam się , że zrobią jej krzywdę , i że to zdarzenie odbije się na jej psychice.
Nie byłam w stanie się uspokoić , choć zdawałam sobie sprawę jak poważna jest sytuacja , i że w dużej mierze ode mnie zależy to jak dalej potoczy się ta cała chora sytuacja , to i tak stres oraz instynkt macierzyński brały górę . Największy żal miałam chyba do Em , nie do Nick’a czy Mike’a , bo z jednej strony to , że będą chcieli uprzykrzyć nam życie było wręcz oczywiste , nie sądziłam tylko , że połączą swoje siły . Do Emilii miałam żal o to , że po tylu latach przyjaźni  była zdolna okłamać nas wszystkich i to na dodatek z zimną krwią .To boli , gdy ktoś kogo uważałaś za siostrę nagle staje przeciwko to tobie , szczególnie wtedy , gdy najbardziej go potrzebujesz .
                                                                            ****
Siedziałam sama w naszym pokoju , czekając na Harry’ego , który razem z Louis’em i Liam’em pojechał dowiedzieć się , gdzie konkretnie  znajduje się siedziba gangu Nick’a , mam nadzieję , że wszystko poszło po naszej myśli i nie zostali złapani . Czekając tak przeglądałam nasze stare rzeczy , jeszcze te z czasów liceum . Stare , rock’owe ubrania , łańcuchy , które przypinaliśmy do spodni. Potargane rurki  oraz słynną bandankę przywódcy Styles’a .
Tak dawno jej nie nosił , w sumie to chyba cała nasz grupa zapomniała już co kiedyś nosiliśmy  i jaką frajdę mieliśmy z tego , że wystarczyło zaledwie kilka srebrnych łańcuszków i  czarne ciuchy , żeby wzbudzić  zachwyt , a jednocześnie poczucie strachu u pozostałych uczniów naszej szkoły. Mieliśmy wtedy taką władzę , nawet nauczyciele byli wobec nas ostrożni , bo nie byli pewni do czego jesteśmy zdolni . Ahh … to były fajne czasy , gdyby wiedziała jak ogromne będę mieć teraz problemy pewnie nie narzekałabym tak bardzo na swoich rodziców , którzy ku mojemu zdziwieniu w tej chwili są o wiele bardziej pomocni niż mogłabym się kiedykolwiek spodziewać .
Ciekawa jestem co by było , gdyby Harry wtedy nie wyjechał , gdyby został ze mną i od razu dowiedział się o ciąży. Pewnie wszystko potoczyłoby się w zupełnie innym kierunku, może w lepszym ? A może byłoby jeszcze gorzej niż jest teraz ?
Nie ma co „gdybać” , trzeba mieć nadzieję , że będzie dobrze.
- Cześć Kiciu – usłyszałam głos Harry’ego i podniosłam głowę znad pudełek , „Kiciu” to przezwisko chyba  to niezwykłe uczucie .
nigdy mi się nie znudzi , zawsze będzie mi się kojarzyć z dnie , w którym rozpaliło się między naszą dwójką
- Cześć Skarbie – pocałowałam go w policzek , gdy usiadł obok mnie – I jak poszła „misja” ?
- Jednocześnie źle i dobrze – udzielił mi dość niekonkretnej odpowiedzi .
- A tak trochę dokładniej ?
- Dobrze , bo wiemy gdzie jest baza naszego wroga , a źle , bo szykuje nam się wojna gangów – westchnął .
- Wojna gangów ? – zapytałam z ironią – to brzmi jak z jakiegoś filmu z lat osiemdziesiątych .
- Kicia nie żartuj sobie – skarcił mnie – Nick zobaczył , że kręcimy się przy jego posiadłości , więc wysłał do nas jednego ze swoich ludzi – zaczął opowiadać – no i ten facet powiedział , że mamy się stawić jutro o 17 na placu przed ich siedzibą , bo inaczej może to się źle skończyć dla Darcy.
- I tylko tyle ? – miałam duży niedosyt informacji.
- Niestety , pytałem po co to wszystko i czy nie wystarczy jeśli im zapłacimy czy coś , ale on powiedział tylko , że Nick i Mike chcą się nam odwdzięczyć za to co my im zrobiliśmy – odpowiedział , położył się , a głowę  ułożył na moich kolanach –  wiesz co ? – powiedział po chwili – tak w sumie to za co Nick się chce nam odwdzięczyć ? Za złamany nos? I tak miał operacje plastyczną …
- Eh… Hazz obawiam się , że to znowu ja jestem przyczyną – zaśmiałam się .
- Bo? – zapytał zdziwiony – U Mike ‘a tak , ale u Nick’a ? Czy ja o czymś nie wiem ?
-Wiesz o wszystkim tylko nie myślisz logicznie – zaczęłam mu tłumaczyć – pamiętasz tą akcje co Nick chciał mnie … - miałam problem z wymówieniem tego słowa po ostatnich wydarzeniach – no wiesz … to  nie sądzisz , że miał ku temu jakieś powody? Pomyśl zabrałeś mu dużo dziewczyn , prawda?
- Na palcach jednej ręki bym nie policzył – uśmiechnął się dumnie.
- Nie chwal się – prychnęłam – wracając do tematu …  ja byłam tą , którą on chciał zabrać tobie , rozumiesz? A ty znowu mu przeszkodziłeś.
- W sumie to masz racje …. – popatrzył mi w oczy – Darcy też mu nie pozwolę odebrać – podniósł się , teraz nasze twarze były na równi – pójdziemy tam jutro i oni oboje pożałują , że ważyli się dotknąć , któregoś z moich skarbów – mówił to tak pewnym głosem jak jeszcze nigdy dotąd – załatwię ich tak , że już nigdy w życiu coś takiego nie przejdzie im przez myśl .
- Tylko , żeby tobie się nic nie stało – przejechałam dłonią po jego bujnych lokach – żebyś ty i Darcy byli cali i zdrowi , wtedy będę szczęśliwa – pocałowałam go czule .
                                                    ~Oczami Harry’ego~
Następny dzień. Byliśmy już na miejscu , dziś wszyscy moi przyjaciele stają u mojego boku by ratować moją
córkę . Nikt z nas nie wie jak to się skończy , nikt z nas nie wiem czy w ogóle wyjdziemy z tego cało , nikt z nas nie wie czy nam się uda . Wiemy jedno , że musimy spróbować .
Nie mogę pozwolić na to by coś złego stało się mojej córce . Wystarczy , że nie mogłem mieć jej przy sobie przez pierwsze trzy lata jej życia , nie mogę znów jej stracić .
- Poradzimy sobie, prawda ? – zapytała Julka , która szła niepewnym krokiem tuż przy mnie .
- Nie wiem – odpowiedziałem i schowałem do tylnej kieszeni spodni  trzymany wcześniej w dłoni pistolet – trzeba wierzyć – uśmiechnąłem się .
Właśnie wtedy zobaczyliśmy naprzeciwko nas wrogów , z którymi już za chwile mieliśmy odbyć walkę ….
________________________________________________________________________________
Dzisiaj krótko , bo nie dałam rady napisać nic więcej ;/ W czwartek jadę na wycieczkę , więc w środę będę mogła dodać kolejny rozdział :) Jeszcze raz dziękuję za wszystkie miłe słowa i za wsparcie , jesteście najlepsze na świecie <3 Love you all xoxox
15 KOMENTARZY = W ŚRODĘ NOWY ROZDZIAŁ <3
                                                                     

17 komentarzy:

livana pisze...

Jestem ciekawa jak wszystko się dalej potoczy.....
Pierwsza :) Mam nadzieję, że jakoś się trzymasz :) Pamiętaj, zawsze jesteśmy z tobą! :D

Anonimowy pisze...

Świetny rozdział . Jestem ciekawa jak rozwinie się ta wojna o_O
Next szybko !!!!!!!!

Anonimowy pisze...

Czekam do środy <3 a gdzie jedziesz na wycieczkę? :D

Unknown pisze...

Taaaak!!! Juz w srode *,* :* rozdzial JAK ZWYKLE genialny <3 ps. Zycze udanej wycieczki kochana! :)

Unknown pisze...

Cudowny *,*

Unknown pisze...

Nie no cudo kocham. Jeju nie moge się doczekać co będzie dalej :D

Stylesowa69 pisze...

świetny :*
Czekam na następny xd

Unknown pisze...

Boski ♥ Już nie mogę doczekać się środy :**

Anonimowy pisze...

Rozdział cudowny *0* nie mogę się doczekać dalszego rozwoju wydarzeń. Udanej wycieczki :D

Anonimowy pisze...

Jestem ciekawa jak będzie wyglądała ta wojna po za tym bardzo ciekawy rodział

Anonimowy pisze...

Świeetny rozdział *o* Dodawaj szybko bo się doczekać nie mogę <3 Masz gromny talent ;)

Anonimowy pisze...

Super <3 kocham !!!

Unknown pisze...

SUPER!!!

Anonimowy pisze...

Pisz , pisz !!! TYLKO JAKIŚ DŁUGI :) @ RAZY TYLE CO TEN :) I ŻEBY BYŁO JUŻ PO WOJNIE , A NIE AŁY ROZDZIAŁ WOJNA !

Anonimowy pisze...

Uuuu. Asz się boję co będzie w następnym. A i tak świetny <3

Taka Sobie Ja pisze...

Nie mogę się doczekać... Oby wszystko dobrze się potoczyło :) Dopiero dzisiaj weszłam na Twojego bloga i patrzę a rozdział dodałaś już w poniedziałek i takie: WOW!! :D Całe szczęście, że dzisiaj środa xD

Jak się trzymasz po pogrzebie Kochanie? Mam nadzieję, że dobrze :)

Anonimowy pisze...

Aaaaa szybko next! Super :D