piątek, 27 września 2013

Change



Rozdział 15.
                                                 ~Oczami Julii~
Sms od matki był krótki i łatwy do zrozumienia – „Jeśli nie wrócisz do domu pożałujesz”. Prawda jest tak
, że pożałuję czy wrócę , czy nie , więc zdecydowanie bardziej wolę drugą opcje . Przeraża mnie jednak myśl co moi rodzice zrobią , żeby mnie odnaleźć i sprawić by ich groźby stały się realne , tak oni byli w stanie to zrobić , bylebym tylko znowu stała się ich posłuszną i grzeczną córeczką , jednak jak na razie nie mają co na to liczyć.
                                                                   ***
- Harry co my teraz zrobimy ? – byłam zdenerwowana tak bardzo , że zapomniałam o tym , że użyłam imienia chłopaka , który popatrzył na mnie piorunującym wzrokiem – przepraszam – powiedziałam szybko – a wracając do pytania …
-Zrobimy tak – Styles wyglądał tak jakby cały plan miał już dokładnie obmyślany – poczekamy do nocy i pójdziemy do ciebie do domu , zabierzemy twoje rzeczy i na razie pomieszkasz u mnie , a później to zobaczymy jak się wszystko potoczy .
- Ok. … ale jak dostaniemy się do domu ? – zapytałam , drzwi będą zamknięte , a ja nie mam kluczy .
- Myślisz , że wchodziłem do ciebie do pokoju tylko wtedy , gdy byłaś tego świadoma ? – zadał sarkastyczne pytanie , a na jego twarzy pojawił się łobuzerski uśmiech .
- Możesz powtórzyć – otworzyłam szerzej oczy ze zdziwienia , on mnie podglądał ?!
- Słyszałaś – zaśmiał się .
- No i powiedz jeszcze, że „odwiedzałeś ” mnie w ten sposób jak nie byliśmy jeszcze parą – powiedziałam z wyraźną ironią w głosie .
- Eee… Nie….
- Styles ! – krzyknęłam zbulwersowana .
- Dobra wynagrodzę ci to później , teraz skupmy się na tym co najważniejsze .
Na odpowiedni moment do wkroczenia do akcji czekaliśmy przez dobre dwie godziny , ja spędziłam je  

krzątając się nerwowo po pomieszczeniu , byłam zła na rodziców , ale również na siebie . Tak naprawdę opcja ucieczki z domu nie specjalnie mi się podobała , nie chciałam tego robić , ale przecież nie miałam innego wyjścia . Pierwsza dni będzie się dało przeżyć , ale co potem ? Co ze szkołą ? Dyrekcja zgłosi rodzicom , że nie ma mnie na lekcja . Po jakimś czasie zaczną mnie szukać , a jeśli znajdą mnie to również Harry’ego i to będzie chyba najgorsze . Nie boję się o siebie , w najgorszym wypadkubędę musiała wziąć ślub z Mike’iem  i do końca życia będę kontrolowana przez matkę i ojca , dużo bardziej boję się o Styles’a. Jeśli tata dorwie Harry’ego to chłopak od razu może się spodziewać więzienia lub nawet czegoś gorszego , ojciec od zawsze go nienawidził , a gdyby dowiedział się , że jest moim chłopakiem wpadł by w furię .
- Kica , chodź , już czas – chłopak stanął przy drzwiach i wyciągnął w moim kierunku dłoń .
Szybkim krokiem podeszłam do niego i razem wyszliśmy z pomieszczenia . Pod mój dom podjechaliśmy motorem Styles’a , zaparkowaliśmy kawałek dalej , mój ojciec miał dość lekki sen , więc warkot maszyny byłby w stanie go obudzić .
Po kilku minutach byliśmy już w moim pokoju starając się w jak najcichszy sposób spakować najpotrzebniejsze rzeczy , nie mogłam zabrać zbyt wiele , bo wtedy ktoś mógłby zorientować się , że tu byłam .
- Styles możesz spakować te rzecz – poprosiłam wskazując na biurko , na którym wyłożyłam wszystko co potrzebne – ja pójdę do Jimmi’ego .
- Dobra , tylko szybko – powiedział i zajął się tym o co go poprosiłam.
Po cichu otworzyłam drzwi i przemknęłam do pokoju naprzeciwko , który należał do mojego brata . Weszłam do środka , chłopczyk spał spokojnie na swoim łóżeczku przytulony do swojego ulubionego misia. Podeszłam i szepnęłam :
- Jimmi , Jimmi – chłopiec po chwili otworzył oczy .
- Julk.. – prawie krzyknął z radości , ale zdążyłam zasłonić mu usta.
- Cii… -przyłożyłam palec do ust – braciszku ze mną wszystko będzie dobrze , na razie będę mieszkać z Harry’m , więc się nie martw – pogłaskałam go po głowie .
- No dobrze , ale co z rodzicami? – zapytał zaniepokojony .
-Nie możesz im nic powiedzieć , nie mogą wiedzieć gdzie jestem , ok.?
- Ok.
- Kocham cię braciszku – pocałowałam go w policzek.
- Uważaj na siebie Jula …
                                                                    ***
- To tutaj ? – zapytałam chłopaka niepewnie patrząc na budynek przed , którym stałam razem z Harry’m.
- Tak , tu mieszkam – odpowiedział z uśmiechem .
- Mieszkasz w internacie ? – zapytałam zdziwiona patrząc na wielki , stary napis na szarym i ogromnym budynku.
- Ale nie takim zwykłym –zaśmiał się – chodź .
Ruszyliśmy w stronę wejścia , a po chwili byliśmy już w środku . Nie wiem czemu , ale pomieszczenie  kojarzyło mi się z recepcją szpitalną . Na środku stał ogromny kontur , za którym wśród kilku szafek i szafeczek różnych wielkości siedział wysoki , łysy mężczyzna z zarostem . Na kanapie , która znajdowała się w rogu zajmowało miejsca dwóch wytatuowanych i ubranych na czarno chłopców , którzy prowadzili zawzięcie jakąś dyskusję .  Z tego miejsca rozciągały się trzy korytarze .
Harry i ja podeszliśmy do konturu , mój chłopak odezwał się do mężczyzny :
- Sam dasz mi klucze ?
- O proszę , proszę , a cóż to ? Nowa panienka Styles ? – Sam uśmiechnął się cwaniacko , czułam się nieswojo , dlatego spuściłam głowę  i wbiłam wzrok w czubki swoich butów.
- Nie do końca – odpowiedział Harry .
- Dlaczego ona tu jest ?
- Problemy z rodzicami – wyjaśnił krótko chłopak .
- Oj Styles , przyruch*łeś sobie bogatą laskę i teraz masz problemy – zaśmiał się i podał nam klucze .
- Następnym razem lepiej uważaj na słowa – syknął brunet i szybkim ruchem ręki zabrał klucze z blatu.
Chwilę później byliśmy już w pokoju chłopaka , był dość spory . Na środku stało duże podwójne łóżko , naprzeciwko , na ścianie wisiał plazmowy telewizor , a całą resztę zajmowały szafy , szafki itp.
- Rozgość się – uśmiechnął się chłopak .
Zamyślona usiadłam na łóżko , przypomniało mi się , że mój chłopak nigdy nie wspomniał mi o swojej rodzinie . Tak naprawdę to nawet nigdy nie użył takie słowa jak „mama” czy „tata”. Nie sądzę , żeby jego rodzina była tak bardzo pokręcona jak moja , więc dlaczego nigdy o nich nie mówi ?
- Styles … jaka jest twoja rodzina ? – zadałam to pytanie dość spontanicznie i bezmyślnie .
- Moja rodzina ….
____________________________________________________________________________
Przepraszam , że nic nie dodawałam , ale miałam masę sprawdzianów i nie miałam czasu nic napisać :) <3
15 KOMENTARZY  = JUTRO NOWY ROZDZIAŁ <3
PS
Przepraszam za ten , wiem , że mi nie wyszedł ;C <3

16 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Najlepszyy ! <3
Czekam z niecierpliwoscia ;*

Anonimowy pisze...

Świetne <333 czekamy na next :***

Anonimowy pisze...

super

Anonimowy pisze...

BEST :D

Unknown pisze...

Supeer *,* A tam nauka,imagin najwazniejszy xD Dawaj nexta! <3

Niall Horan pisze...

Dalej szybko

Anonimowy pisze...

dalejj plisss :D

Anonimowy pisze...

No jak mogłaś tak uciąść ? Ale i tak świetny *___*

Taka Sobie Ja pisze...

Super, super jak zwykle extra. Koffam ^^

Unknown pisze...

Super!!!

Anonimowy pisze...

Zarąbisty <3

Anonimowy pisze...

wooow! <3

Anonimowy pisze...

Genialny jak zawsze <3

Anonimowy pisze...

To jest najlepsze opowiadanie jakie kiedykolwiek czytałam <3

Unknown pisze...

czekam na next !!! zapraszam też do wojego bloga http://blue696969.blogspot.com/ !! Dzięki tobie zaczęłam pisać :*

Anonimowy pisze...

Super next :D