Rozdział 10.
- Co mam ci wytłumaczyć ? – zapytał odwracając ode mnie
wzrok.
- Dlaczego nie mogłeś powiedzieć Nick’owi tego co do mnie
czujesz ? – mówiłam spokojnym głosem , nie
chciałam go zrazić , więc nie było
mowy o krzyczeniu czy usilnym wyciąganiu z niego informacji .
- Chodź - wyrwał się
z moich objęć i poszedł w kierunku wyjścia z pomieszczenia .
Znowu nie rozumiałam jego zachowania , jednak posłusznie
poszłam za nim . Chłopak wszedł na schody , które prowadziły na dach , szybko
stawiał kroki , po chwili kompletnie zniknął z mojego pola widzenia , był taki
obojętny. Jego wyraz twarzy nie mówił absolutnie nic , poza tym , że chce ,
żebym zostawiła go w spokoju , niestety tym razem tak łatwo się nie poddam ,
muszę znać prawdę i nie ma mowy o jakichkolwiek zmianach tematu.
Po krótkiej chwili znalazłam się na miejscu , czyli na dachu
budynku , z którego był niesamowity widok . Niebo lśniło milionem gwiazd , a w
oddali błyszczały się kolorowo oświetlone , londyńskie budynki, to było coś
niesamowitego , chyba pierwszy raz w życiu widziałam coś co miało w sobie tyle…hm…
magii ….
Harry siedział przy krańcu , tak , że jego nogi zwisały w
dół , głowę miał spuszczoną i nerwowo bawił się palcami , nie zastanawiając się
ani chwili dłużej podeszłam i usiadłam obok niego , przyznam szczerze , że mam
lęk wysokości , jednak w tej sytuacji było mi to obojętne . Przysunęłam się jak
najbliżej mogłam , po czym zapytałam :
- Teraz możesz mi to wyjaśnić ?
- Wiesz w ogóle dlaczego stałem się taki jaki jestem ? –
zadał swoje pytanie tak jakby nie usłyszał mojego .
- Zależy co masz na myśli – odpowiedziałam dość zdziwiona.
- No to , że jestem
zły , palę , ćpam , piję itp.
- Aaa … to nie mam pojęcia – przyznałam się , w sumie to nawet nigdy nie zastanawiałam
się nad tym co sprawiło , że Styles jest taki jak siebie opisał , myślałam , że
taki było od zawsze , najwyraźniej się myliłam …
- To chyba najwyższa pora , żebym ci opowiedział - spojrzał na mnie ufnym wzrokiem – ale obiecaj
mi coś – uśmiechnęłam się delikatnie chcąc dodać mu chęci – nigdy nikomu nie
powiesz o tym co dzisiaj usłyszysz .
- Obiecuję .
- Ok. –westchnął ciężko i przeniósł wzrok na miasto , które
z tego miejsca wydawało się być bardzo daleko – wszystko zaczęło się , gdy
miałem 15 lat , mieszkałem wtedy jeszcze w Holmes Chapel . Był tam taki chłopak i miał na imię tak
samo jak ja , on był po prostu kimś kto każdy chciał być , miał markowe ciuchy
, wszystkie dziewczyny na niego leciały , był najpopularniejszy i zakochany w mojej siostrze , tak na zabój …
Na początku strasznie się cieszyłem , że ktoś taki jak on będzie chłopakiem
Gemmy , tyle , że gdy ten Harry poprosił ją o chodzenie to ona mu odmówiła , a
on się strasznie wkurzył – Styles popatrzył na mnie – i ją zgwałcił , a ja to
wszystko widziałem …
- Ojejku – nie wiedziałam co mam powiedzieć , a to słowo
niekontrolowanie wypłynęło z moich ust – ale ja nadal nic nie rozumiem …
- Chodzi o to , że ja zawsze bałem się zakochać , bo bałem
się , że skrzywdzę jakąś dziewczynę tak jak on skrzywdził moją siostrą , wtedy
stałem się taki obojętny ,nie pozwalałem sobie na jakieś większe uczucia ,
sądziłem , że używki i panny na jedną noc mi wystarczą , ale … - przerwał na
chwilę , złapał moją dłoń i popatrzył mi prosto w oczy – potem zobaczyłem
ciebie i dostałem bzika na twoim punkcie , nie mogłem przestać myśleć o tobie ,
codziennie wyobrażałem sobie to jak jesteś ze mną . Po tym jak spędziliśmy
razem noc to czułem się tak jak jeszcze nigdy wcześniej , byłem
najszczęśliwszym facetem na świecie , bo w końcu byłaś moja , a gdy jeszcze
chciałaś dojść do gangu to mojego szczęścia nie dało się już opisać . A jeśli
chodzi o Nick’a to ja mu obiecałem , że
nigdy się nie zakocham , to on wkręcił
mnie w to wszystko , gdybym mu teraz powiedział o tym jak szaleję na twoim
punkcie … - przerwałam mu wbijając się w jego
słodkie wargi ,po raz pierwszy to
ja mu przerwałam w taki sposób .
- Już nic nie mów – poprosiłam – teraz rozumiem …
przepraszam , że ci nie uwierzyłam od razu … - było mi głupio po tym jak na
niego nawrzeszczałam .
-Nie to moja wina , przecież powinienem powiedzieć ci od
razu – powiedział szybko – mogłem cię stracić przez własną głupotę …
- Harry ja zawsze będę z tobą – uśmiechnęłam się i oparłam
głowę o jego ramię – jesteś moją pierwszą i
ostatnią prawdziwą miłością .
- Skąd wiesz , że ostatnią ?
- Bo nie sądzę , żebym kiedykolwiek była w stanie pokochać
kogoś tak bardzo jak ciebie – nie sądziłam , że będę w stanie się do tego
przyznać , w końcu znamy się tak krótko .
Nagle Harry wstał i
wyciągnął rękę w moim kierunku .
- Gdzie idziemy ?
- Ponieważ ? – gdy zadałam to pytanie chłopak podniósł mnie
po czym delikatnie położył mnie na ziemi.
- Zapomnieliśmy o 3 punkcie ostatnio – uśmiechnął się
zadziornie tak jak lubiłam najbardziej – tu nas na pewno ktoś zobaczy jak
będzie przechodzić .
- Kocham cię .
- Ja ciebie bardziej – powiedział po czym zaczął składać
pocałunki na mojej szyi .
___________________________________________________________________________________
No , więc mam do was małą prośbę , nie denerwujcie się jak dodaje późno rozdziały , no bo ja przecież też ma swoje życie i nie siedzę całymi dniami przed komputerem , bo żeby coś dobrego napisać to muszę iść do mojego miejsca i się specjalnie nastroić do pisanie :) 10 KOMENTARZY = JUTRO ROZDZIAŁ <3
11 komentarzy:
Boski! ;* Czekam na następny <3
Super!!!!!! <3
Wspaniały <3333
ZAJEBISTY!!!
Przepraszam za niecierpliwosc, ale to opowiadanie jest tak niesamowite ze ciezko tu mowic o cierpliwosci :) A rodzial GENIALNY! :* jak kazdy z reszta <3
Superr!!!!!!Nie mogę się doczekać następnego<3
nie z tego świata ! < 33
super rozdział czekam na next :))
Czekam nn kochaam to opowiadanie ♥
To jest takie piękne kocham wszystkie twoje opowiadania :D
Dalej
Prześlij komentarz