Rozdział 34.
~Oczami Julii~
- Pozwólcie , więc , że was uświadomię – uśmiechnęła się
Emilia – Nick porwanie waszej córki –spojrzała
na mnie i Harry’ego -planuje na
przyszłą środę , więc zostało wam już niezbyt wiele czasu , żeby wszystko
zaplanować .
- Skąd to wiesz? – zapytał Liam podejrzliwym tonem .
- Należałam do gangu , byłam na naradach –odpowiedziała –
czy to nie oczywiste?
-Dlaczego akurat w środę ? – to pytanie padło od Niall’a ,
wiedziałam co chłopcy robią , będą zadawać jej pytania do tej pory , dopóki
zacznie brakować jej odpowiedzi lub jak twierdzili oni , kłamstw.
-Nick i jego doradca stwierdzili , że to jest odpowiedni
dzień , tylko tyle nam powiedzieli – wyjaśniła .
- Jaki doradca ? – zainteresował się Styles , który wciąż
stał jak najdalej dziewczyny nie wypuszczając z objęć córeczki.
- Ma na imię Mike – gdy Em wypowiedziała te słowa ja i Harry
wymieniliśmy porozumiewawcze spojrzenia , czyli Mike i Nick połączyli swą
nienawiść do naszej dwójki w jedno … może być ciekawie – on nie jest długo w
gangu , przyszedł parę dni temu .
- Dobra chłopaki koniec tego wywiadu – Paula przerwała
rozmowę – dajcie jej odpocząć , na pewno jest zmęczona – uśmiechnęła się
delikatnie w stronę gościa.
Prawda jest taka , że chyba nikt z naszej grupy nie miał
pewnego zaufania do Em, nawet Paulina , która rozmowę przerwała tylko i
wyłącznie dlatego , żeby chłopcy nie przekroczyli granicy. Nie wiedzieliśmy czy
możemy jej wierzyć , czy jest względem nas szczera i czy jest z nami , czy przeciw nam ? Dlatego
musieliśmy zachować szczególną ostrożność . Paula i Zayn pozwolili jej na jakiś
czas zamieszkać razem z nami , jednak jeśli chcieliśmy omówić coś ważnego
robiliśmy to tylko wtedy , gdy nasza nowa lokatorka nie była w pobliżu.
Z Em przyjaźniłam się od dziecka , jeszcze te kilka lat temu
ufałam jej jak nikomu innemu , ale dziś patrząc na nią nie mam pewności czy
jest to moja przyjaciółka czy ktoś kto chce zniszczyć mi życie . Nick nie
odpuści , a biorąc pod uwagę fakt , że połączył swoje siły z Mike’iem to sama nie wiem co już z nami będzie ….
***
- Darcy chodź na dół ! – zawołałam stojącą na piętrzę
dziewczynkę .
- Już idę mamusiu – odpowiedziała i zaczęła skakać po schodach
.
- Tylko powoli – upomniałam ją .
- Dobrze , dobrze …. A gdzie idziemy ? – zapytała , gdy była już prawie na samym dole .
- Na spacer z tatą – odpowiedziałam .
Kilkanaście minut później szliśmy już całą trójkę w stronę
pobliskiego parku . Szliśmy powoli , Dacy szła przed nami pchając przed sobą
wózek z ulubioną lalką , my trzymaliśmy się za ręce i próbowaliśmy udawać , że
wszystko będzie dobrze.
- Harry myślisz , że powinniśmy jej powiedzieć ? – zapytałam
wpatrzona w uśmiechniętą i niczego nieświadomą córkę .
- I co jej powiesz , córeczko za kilka dni pan , którego
uważałaś za tatę i jakiś inny zły pan będą chcieli cię porwać ? – w jego głosie
wyczuwalna była ironia.
- No w ten sposób to nie , ale … - westchnęłam – po prostu
się boję – przyznałam się .
- Ja też , nawet nie wiesz jak bardzo – spuścił wzrok w dół –
ale wiem , że przeznaczenia nie da się oszukać , więc pozostaje nam mieć
nadzieję , że Em nas nie oszukuje… tak w ogóle to co ty o tym wszystkim
myślisz?
- Sama nie wiem … Emila kiedyś brzydziła się kłamstwem … ale
no właśnie , kiedyś – powiedziałam – skąd mamy wiedzieć czy to ta sama
dziewczyna , z którą się przyjaźniliśmy?
- Jak mówiłem pozostaje nam mieć nadzieję – uśmiechnął się .
Gdy byliśmy już w parku ja i Harry usiedliśmy na jednej z
ławek ,a Darcy bawiła się na placu zabawach . Żadne z nas nie spuszczało wzroku
z dziewczynki, po mimo , że do wyznaczonego przez Emilię dnia zostało jeszcze
sporo czasu woleliśmy zachować ostrożność , nie mogłam pozwolić na to , żeby
coś stało się mojemu największemu skarbowi .
Nagle coś przykuło naszą uwagę , dosłownie na chwilę
odwróciliśmy wzrok od dziewczynki patrząc na za ogrodzeniem karetkę ,gdy z powrotem się
odwróciliśmy żadne z nas nie było w stanie wypatrzeć córki.
przejeżdżającą
- Gdzie ona jest? – zapytałam wstając z ławki , serce
zaczęło bić mi jak szalone.
- Julka nie panikuj , może się gdzieś schowała – Hazz próbował
mnie uspokoić , jednak po jego wyrazie twarzy było widać , że jest
zaniepokojony – chodź , poszukamy jej .
Byłam bardzo zestresowana , nogi miałam jak z waty , tak
bardzo się bałam .
- Jula , chodź na chwilę !
W jednej sekundzie znalazłam się tuż przy nim , wtedy
chłopak drżącą rękę podał mi jakąś kartkę , na której pisało :
Teraz już wiecie jak
to jest , gdy ktoś zabierze wam to ci się kocha .
Pozdrowienia ,
Nick i Mike.
Patrząc na napis na kartce z każdą chwilą coraz bardziej się
we mnie gotowała , złość narastała coraz bardziej . Kawałek papieru wepchnęłam
do kieszeni spodni , po czym nawet nie patrząc na stojącego u mego boku
ukochanego ruszyłam w kierunku domu .
~Oczami Harry’ego~
Szczerze mówiąc jeszcze nigdy nie widziałem swojej dziewczyn
w tak ogromnej furii , szła tak szybko , że nie byłem w stanie jej dogonić . Em
powinna się bać , bo jestem prawie pewny , że to ona okaże się pierwszą osobą ,
na którą padną oskarżenia Julki .
Do domu dotarłem chwilę później niż Jula , o to jedną chwilę
za późno .
- Jak mogłaś coś takiego zrobić ?! Okłamałaś nas ! – moja ukochana
właśnie w tej chwili była o krok od
tego , żeby udusić Em , musiałem wkroczyć
do akcji – jesteś najgorszą żmiją na świecie ! – krzyczała jednocześnie płacząc
– nienawidzę ! –wtedy podszedłem do dziewczyny i zniewoliłem ją w swoich
objęciach .
Julka chowając twarz w moich ramionach rozpłakała się na
dobre , ja z trudem powstrzymywałem łzy .
- Em lepiej już idź – zwróciłem się do dziewczyny – póki jeszcze
nie chcę zrobić ci krzywdy…
Emilia się nie odezwała
się , ani teraz , ani wcześniej ,
po prostu odwróciła się i wyszła . Jej wyraz twarzy nic nie mówił , nie była
oburzona , szczęśliwa , nic .
- Nienawidzę jej – łkała Julka – nienawidzę …
- Cii… kochanie wszystko będzie dobrze – mówiłem spokojnym
głosem , nie mogłem się załamać , teraz trzeba było myśleć trzeźwo – znajdziemy
ją , obiecuje ci…
___________________________________________________________________________________
Przepraszam , że nie jest jakoś specjalnie długi , ale jutro pogrzeb , więc same rozumiecie ... Jeszcze raz chciałam wam podziękować za to jak się o mnie troszczycie , jesteście naprawdę wspaniałe <3 I jest mi już trochę lepiej , po części dzięki wam <3
15 KOMENTARZY = JUTRO NOWY ROZDZIAŁ <3
17 komentarzy:
I love it !!!
Rozdział genialny. Drugą połowę czytałam z takim nawet nie wiem jak to określić; zdziwieniem a jednocześnie strachem co będzie dalej...
To dobrze, ze już troszkę lepiej Kochanie. Biedactwo moje. A mogę wiedzieć jak bliska była Ci ta osoba? Pomodlę się za nią i za Ciebie abyś przetrwała w miarę dobrze jutrzejszy dzień. Wiem jak ciężko jest w takim dniu. Ponad rok temu zmarła moja kochana Babcia a miesiąc temu wujek także wiem co czujesz...
Dziękuje <3 To naprawdę miłe z Twojej strony ;* A tą osobą jest moja babcia <3
Boskie rozdział jak zawsze <3
Zajeb*styyyy !! <33 Kocham !! <33 Wspaniały !! <33 Czekam nn <33
Cieszę sie, że wszystko trochę lepiej :D
Brak slow . Dawaj neext *,*
Ps. Ciesze sie ze juz lepiej ;* <3
O jejku :"( Przykro mi. Trzymaj się Skarbie.
Rozdział jest boski ♥♡♥
Wszystko bd ok i fajnie, że już lepiej♥
Daj nowy :) Świetnyyy <333 I nie załamuj się :) Wkońcy każdy z nas musi odejść z tego świata :***
Jezus zajebisty rozdział, zajebista pisarka i wgl jest wszystko takie zajebiste w tym blogu kocham go ! Masz wierną czytelniczke :*
Świtne. Oby Darcy się nic nie stało...
Rozdział boski <3 nie załamuj się tylko ;) każda z nas jest z tobą ;*
:o czekam na next ;*
o boże boski i czekam na next !! <3
Kocham <33 Mam nadzieję, że wszystko się skończy dobrze. :)
PS. Pamiętaj, że jesteśmy z tobą <3
Świetny! <3 Masz ogromy talent ;3
Mam nadzieje że już się lepiej czujesz ;)
Super, super, super i jeszcze raz super ;3
Prześlij komentarz