Rozdział
4 .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
(Harry)
- Przyznaję lubię sobie z ciebie żartować itp. ,ale nie tym
razem – oznajmił Louis wciąż się uśmiechając – To
naprawdę jest Alexis.
- O ja pie**olę – zakląłem pod nosem wciąż nie mogąc
uwierzyć w słowa Tomlinson’a , fakt od początku czułem , że to jest ona ,ale
wszyscy dookoła wmawiali mi , że to nie jest możliwe , żeby to była ta sama
dziewczyna , która wzięła sobie na własność moje serce , a jednak …
- I co teraz zerwiesz z Brook , polecisz do Alexis i
będziecie żyć razem długo i szczęśliwie?
Zastanowiłem się chwilę i coś sobie przypomniałem … ona
podała mi fałszywe imię i nazwisko , po pierwsze ewidentnie coś ukrywa i nie
chce , żebyśmy to odkryli , a po drugie nie poznała mnie … czy jest jakikolwiek
sens opowiadania jej tej głupiutkiej historyjki z przed kilku lat ? Równie
dobrze może pomyśleć , że zmyśliłem to , żeby ją poderwać … chyba lepiej nie
ryzykować …
- Nie – powiedziałem w końcu – będę grał w jej grę …
- Ale Styles tak długo na nią czekałeś … - zdziwił się Lou –
teraz masz szanse …
- Nie i koniec .
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Minęło kilka dni .
Rozmowy , o której wcześniej wspominał Harry się nie doczekałam . Po tym jak
wrócił do mnie z kolacją podał mi tylko jedzenie , a sam gdzieś wyszedł nie
odzywając się do mnie chociażby jednym słowem , ewidentnie wyglądał na smutnego
i to chyba nawet bardzo. Ogólnie ostatnio rzadko go widywałam , przychodził
tylko co jakiś czas, żeby pomóc mi dotrzeć do łazienki , po mimo tego , że już
byłam w o wiele lepszym stanie niż wcześniej , ale on nawet mnie nie słuchał ,
gdy mówiłam , że sama dam radę . Brał mnie na ręce i patrzył na mnie z żalem ?
Bólem? A może z czułością ? Naprawdę nie
potrafię nazwać uczucia , które wręcz błyszczało w jego z kocich tęczówkach.
Miałam przez to wszystko wyrzuty sumienia , czy ja coś zrobiłam ? Przecież tak
naprawdę w tej całej dziwnej społeczności to ja robiłam najmniej , całe dnie spędzałam
na leżeniu w łóżku i gapieniu się w sufit , chodzenie do łazienki i odwiedziny
pani doktor były chyba jedyną rozrywką , bo wciąż nie pozwalano mi się jakoś
specjalnie przemęczać . Więc skoro nic nie robię to jak mogłam go skrzywdzić ?
***
- Gemma co się dzieje z Harry’m? – zapytałam , gdy kobieta
mierzyła mi ciśnienie – ostatnio jest taki smutny
… mam wrażenie , że to moja
wina …
Dziewczyna uśmiechnęła się tylko , po czym ściągnęła mi przyrząd
z ręki , równiutko poukładała swoje lekarskie przybory w niebieskiej torbie ,
po czym odkładając ją na podłogę zaczęła mówić :
- A…Megan – po mimo błyskawicznej poprawki wiedziałam , że
się pomyliła , chciała powiedzieć moje prawdziwe imię , na pewno ! Ale skąd
wiedziała? … a może mam paranoje ? – Harry musi teraz rozwiązać pewną trudną
sprawę …związaną z jego przeszłością i pewnej dziewczyny … on jest bardzo
zakochany …
-W Brooklyn ? – zapytałam w trochę niegrzeczny sposób jej
przerywając .
- Eh… -westchnęła – nie w Brooklyn Skarbie – wzięła mnie za
rękę , jej zachowanie trochę mnie zdziwiło , ale uważnie słuchałam jej dalej - Mój braciszek kilka lat temu pokochał pewną
dziewczynę , która był dla niego całym światem , tylko ona się dla niego
liczyła . Przez tą całą miłość pokłócił się z rodzicami tak bardzo , że uciekł
z domu nie pozostawiając po sobie śladu , potem założył to miejsce , ale nie o tym ta historia – ciągnęła dalej
– miał w między czasie kilka innych
dziewczyn , a z tą swoją wymarzoną nigdy się nie związał , ona go nie zauważała
… Harry wciąż ją kocha , teraz jakimś niewyobrażalnym cudem udało mu się ją
odnaleźć i nie wie co ma zrobić… Opowiedziałam ci to w dość ogólny sposób –
zachichotała – jeśli Styles będzie
chciał to może zechce ci opowiedzieć ze szczegółami .
- Jeśli zechce … - powiedziałam , ale chyba bardziej sama do
siebie zastanawiając się nad tym co przed chwilą usłyszałam.
- Tylko pamiętaj jakby co to tego nie słyszałaś – poprosiła
– Harry nie byłby zadowolony , gdyby dowiedział się , że opowiedziałam komuś
jego „ miłosną historię” .
- Nie ma sprawy – uśmiechnęłam się - A chciałam cię jeszcze o coś zapytać –
odbiegłam od poprzedniego tematu – jak to się stało , że ty też tu trafiłaś
skoro skończyłaś studia ? Mogłabyś mieć normalną pracę …
Nie zdążyła mi odpowiedzieć , bo nagle otworzyły się drzwi ,
a do pomieszczenia wszedł Styles , jak zwykle uciekł ode mnie wzrokiem i zaczął
grzebać w papierach leżących na biurku.
- Gemma jesteś potrzeba w szpitalu – oznajmił chłopak wciąż
nie spuszczał wzroku z kartek – któryś z dzieciaków rozwalił sobie nogę .
- Już lecę – zwróciła się do brata , po czym zebrała szybko
swoje rzeczy – opowiem ci jutro – zapewniła mnie .Chwilę później już jej nie
było.
W pomieszczeniu słychać był tylko szmer przesuwających się
kartek w dłoniach chłopaka , to było takie dziwne , osoba , która jako pierwsza
się do mnie odezwała , która o mnie dbała i troszczyła się nagle , nie wiadomo
dlaczego przestała nie tylko ze mną rozmawiać , ale również na mnie patrzeć .
- Harry – powiedziałam z nadzieją na jakąś reakcję , niestety nie
doczekałam się – Harry co ja takiego zrobiłam ? – zapytałam , po mimo
wcześniejszej rozmowy z Gemmą wciąż miałam wrażenie , że Hazz jest zły na mnie.
W końcu jakaś reakcja !
Podniósł wzrok z nad papierów i spojrzał na mnie niepewnie ,
chyba jeszcze nigdy w życiu nie cieszyłam się tak bardzo z tego , że ktoś na
mnie patrzy . I mam wrażenie , że nie chodzi tylko o to potencjalne „obrażenie
się na mnie” , po prostu przez to , że miałam wrażenie , że coś nas łączyło lub
wciąż łączy chciałam być przez niego zauważana .
- A co miałaś zrobić ? – wypowiadając te słowa starał się ,
żeby brzmiały obojętnie , starał się … ale trochę mu nie wyszło.
- Bo mam wrażenie , że jesteś na mnie zły – odpowiedziałam
spuszczając głowę – boję się , że zrobiłam , albo powiedziałam coś nie tak i
jesteś na mnie zły – mówiłam dość szybko – a ja bym strasznie nie chciała ,
żebyś był na mnie zły , bo ja cię bardzo … - ups… powiedziałam za dużo –
lubię…. – dopowiedziałam szybko , żeby nie wyszło z tego coś czego nie
chciałabym usłyszeć z własnych ust.
- Na ciebie nie potrafiłbym się gniewać – uśmiechnął się
lekko , a następnie odszedł od biurka i usiadł na łóżku obok mnie i wbił we
mnie swoje kocie tęczówki , było mi tak dobrze , gdy był blisko … czy to źle ?
- Dlaczego na mnie nie? Przecież też mogę popełnić błędy ,
tak samo jak wszyscy .
- Kiedyś ci powiem Księżniczko – zaśmiał się i pogłaskał
mnie po policzku , dobra czegoś takiego się nie spodziewałam i pewnie , gdyby
ktoś inny dotknął by mnie w ten sposób to od razu bym dała mu w twarz ,
jednak
,gdy jego dłoń dotknęła mojej skóry pomyślałam tylko o jednym :
Proszę nie przestawaj
…
Dłuższą chwilę siedzieliśmy w milczeniu patrząc sobie w
oczy. To co działo się teraz w mojej głowie to jedna wielka mieszanka wybuchowa
uczuć i emocji jakich nie czułam nigdy wcześniej . Po tym co przeżyłam przez
ojczyma bałam się chłopców , bałam się każdy z nich jest taki sam , że każdy
zrobi mi krzywdę . Jednak teraz , gdy przede mną siedział Styles czułam się taj
jak jeszcze nigdy wcześniej , czułam się bezpieczna.
Chłopak nachylił się przybliżając się , nasze twarze
dzieliło zaledwie kilka centymetrów . Moje serce biło tak mocno i szybko , że
myślałam , że zaraz wyrwie się z mojej klatki piersiowej . Nasze wargi już
prawie się stykały . Gdy nagle on wstał gwałtownie i wręcz biegnąc do drzwi
szepnął tylko drżącym głosem :
- Przepraszam … - później zniknął mi z oczu…
________________________________________________________________________________
No , więc mamy już 4 rozdział ^^ Jestem bardzo szczęśliwa , że moje nowe wypociny przypadły wam do gustu , i że chcecie tego więcej ;D Czas odpowiedzieć na pytanie : Wszystkie moje FF są o Harry'm , ponieważ , po mimo , że próbowałam pisać o Louis'ie , Niall'u , Liam'mie czy Zayn'ie to za każdym razem wychodziło z tego brzydko mówiąc gówno ,więc nie chciałam krzywdzić chłopców swoimi "historyjkami" . A jakoś tak się stało , że o Harry'm mi się udaje pisać , więc staram się robić to co jak mi się wydaje nie wychodzi mi źle :) Jeśli chcecie o coś pytać to śmiało ! :) ( Na pytanie o moje imię , nazwisko czy miejsce zamieszkania nie odpowiem ). Love you all! xoxox
20 KOMENTARZY = JUTRO NOWY ROZDZIAŁ ! <3
24 komentarze:
OMG! <3
To jest świetneee.. no po prostu brak słóww.. ; *
Czekam na następny <3
@loostiindreaams
Świetny *-* czemu jej nie pocałował? Matko czekam na następny <33
Super!!!
Cudo <3 czekam na next <3
Superoweeee :)
Niesamowity czekam na nowy ;*
suuuperrrr <3
Dalejjjj... <3
Kocham cieee <3
extra <3
Śliczny.
Nie przerywaj pisz dalejj <3
Dawajjj dasz rade xD
Świetny <3 !
Wspaniałyy <3
<3
Kochhamm twojegoo bloga *_* <3
Next please <3 <3 !
Booski *_*
No poprostu mega <3!
DAALEEEJ
Naprawdę nie mogli się pocałować? Wredoto Ty... Ale i tak Cię kocham ♥ Nie mogę sie doczekać nexta!! :3 / Taka Sobie Ja :)
No co jest już jest ponad 20 komów a nie wiedze nowego rozdziału :D <3
*,* Cudnyy ! *-*
Sylwiaa Sochaa
Prześlij komentarz