czwartek, 23 stycznia 2014

Suprise !!! (nie wiem czy dobrze napisałam , jak coś to sorka;D)

Ponieważ chcę zrekompensować mój szlaban mam dla was niespodziankę kochane ^^ Ponieważ "Falling star " dobiega końca (zostały 2/3 rozdziały) i weekend mam  zamiar je zakończyć to dam wam przedsmak czegoś nowiuśkiego ^^ Tak mnie coś naszło , mam nadzieję , że wam się spodoba i przy okazji zdecydujecie czy chcecie coś takiego :) Więc bez zbędnego przedłużania przedstawiam wam ( mam nadzieję , że będzie przynajmniej 20 komentarzy ;> ) :
    

                   Another World


Rozdział 1.
- Tak bardzo go nienawidzę , nienawidzę , nienawidzę – powtarzałam wciskając pogięte ciuchy to torby .
- Alexis gdzie jesteś ?! – słysząc ten głos męski głos poczułam jak żołądek podchodzi mi do gardła ,dobrze wiedziałam czego ode mnie chce , ale nie mogłam pozwolić na to by koszmar się powtórzył .
Adrenalina w jednej chwili dostała się do moich żył i zawrotną prędkością krążyła w organizmie  razem z krwią . Teraz już nie miałam wątpliwości , że naprawdę chcę opuścić ten dom. Niedomkniętą torbę rzuciłam pod okno , szybko podbiegłam do drzwi i zamknęłam je na klucz. Odskoczyłam od drzwi i chwytając  w między czasie za ramiączka torby  wyskoczyłam przez otwarte okno . Nie odwracając się ani razu przeskoczyłam przez ogrodzenie .
Biegłam ile tylko miałam sił w nogach byle by tylko znaleźć się jak najdalej od miejsca , które kiedyś nazywałam domem .  Powoli zaczynało brakować mi tchu , na dworze panował okropny mróz co sprawiało , że coraz trudniej łapało mi się oddech . Powietrze , które  wdychałam przez otwarte usta kuło w gardło , jednak nie mogłam sobie pozwolić na przerwę , byłam jeszcze zbyt blisko , on jeszcze mógł mnie znaleźć .
Siły dodawała mi myśli , że on już nigdy więcej mnie nie dotknie , już nigdy więcej na mnie nie spojrzy z pożądaniem … teraz w końcu będę wolna .  Niestety w mojej głowie wciąż pojawiały się obrazy z ostatnich kilku miesięcy.  Nowy mąż mojej mamy dotykający mnie , śliniący się na mój widok …ugh… na samą myśl robiło mi się niedobrze. To trwało zdecydowanie zbyt długo , wykorzystywał mnie , a matka za nic nie chciała uwierzyć w moje słowa , więc nie zostało mi nic więcej jak tylko uciec z domu.
Nie byłam z siebie jakoś specjalnie dumna , nie miałam żadnego planu , nie miałam dokąd się udać , po prostu podjęłam spontaniczną decyzję , bo wiedziałam , że nie mogę już więcej pozwolić na takie traktowanie … trzy lata to wystarczająco długo…
Łzy , które spływały po moich policzkach na samo wspomnienie tego co się działo wcześniej ,to było tak straszne , że samo myślenie o tym sprawiało mi ból , nie wspominając już o mówieniu. Szybko otarłam słone krople , miałam teraz ważniejszy problem od użalania się nad własnym losem . Zaczęłam się zastanawiać co teraz? Przecież nie mam gdzie pójść , ale też nie mam gdzie wrócić … chyba ,jednak nie przemyślałam tego tak dobrze jak mi się zdawało . Co ja mam zrobić? Jest chyba -10 stopni (o ile nie mniej) , a ja nie mam się gdzie podziać .
Całe szczęście byłam już wystarczająco daleko od domu by móc zwolnić , nogi powoli zaczynały odmawiać mi posłuszeństwa , dlatego postanowiłam się zatrzymać , poza tym zrobiło mi się trochę słabo , nie wiem ile czasu biegłam ,ale jestem prawie pewna , że zajęło mi to dobrą godzinę . Oparłam się o ścianę jednego z budynków i czekałam aż mój oddech się wyrówna . Było ciemno , nawet bardzo , osiedle , na którym się znajdowałam należało raczej to tych najmniej bezpiecznych w Londynie i pewnie powinnam jak najszybciej się stąd ulotnić , ale nie byłam w stanie . Zsunęłam się tylko i usiadłam na swojej torbie , oczy same mi się zamykały , potrzebowałam odpoczynku . Po mimo prób pokonania zmęczenia nie miałam szans , mój przeciwnik był silniejszy i chwilę później już spałam.
                                                                          ***
Obudziłam się w cieple … o tak było bardzo ciepło , zupełnie inaczej niż wczoraj , gdy zasypiałam. To chyba nie możliwe , żeby pogoda zmieniła się tak bardzo w ciągu jednej nocy , prawda?
Ale jest coś jeszcze … głosy … tak słyszę ludzkie głosy …
- I co z nią ? – zapytał męski głos , był lekko zachrypnięty i jednocześnie dziwnie znajomy.
- Jest bardzo wyziębiona i osłabiona , ale nie sądzę , żeby to mogłoby coś poważniejszego – śpiewny kobiecy głos odpowiedział na zadane wcześniej pytanie , dopiero teraz zdałam sobie sprawę , że oni mówią o mnie.
Pewnie mogłabym dowiedzieć się więcej o tych tajemniczych osobach , gdyby otworzyła oczy , jednak wolałam , żeby jeszcze trochę myśleli , że śpię .
- Co ty się tak nią przejmujesz? Jak tydzień temu przyprowadziliśmy jakiegoś innego to brzydko mówiąc miałeś go w dupie , a teraz robisz wszystko , żeby ta panienka miała jak najlepiej – odezwał się męski głos , mniej przyjemny od tego pierwszego – Ona jest z jakiegoś „dobrego domu” , zawsze mówiłeś ,że nie lubisz takich , a teraz co ?
- Daj  spokój  - skarciła go kobieta – nie wiem czy ona będziesz mogła wstać do łazienki , a ty się teraz
przejmujesz wymysłami mojego brata – westchnęła ciężko.
- To czemu nie zaniesiecie jej do szpitala , tam jest chyba miejsce dla chorych – ironiczny ton chłopaka dał mi jasno do zrozumienia , że nie jestem przez niego mile widziana.
- Brandon wyjdź – syknął ten pierwszy mężczyzna .
- Jak mi wyjaśnisz ,dlaczego tak się kleisz do tej dziewczynki , prawie ci ślina cieknie jak na nią patrzysz !
- Gemma wyprowadź go , bo ja mu zaraz zrobię krzywdę – po głosie , tego chłopaka , tym tak bardzo pociągającym głosie  było słychać tak wiele złości …
- Już , już – uspokoiła go dziewczyna – chodź Brand dam ci coś na uspokojenie …
Chwilę później usłyszałam jak trzaskają drzwi , dwie osoby opuściły pokoju , zostałam sama z chłopcem o niesamowitym głosie. Odważyłam się na to , żeby otworzyć oczy już nie mogłam się doczekać , żeby zobaczyć jego twarz.
Powoli podniosłam powieki . Przed oczami stanął mi wysoko chłopak z ciemnymi , kręconymi włosami  . Na głowie miał bandankę w kolorach flagi Stanów Zjednoczonych ,  był ubrany w czarny t-shirt i spodnie w tym samym kolorze. Zielone oczy chłopaka lśniły jak gwiazdy na niebie , były takie piękne , naprawdę nie potrafię znaleźć innego określenia . Co tu dużo  mówić ogóle wyglądał jak jakiś grecki heros … był po prostu idealny , ogarnęło mnie jednak dziwne wrażenie , że skądś go znam …
- Cześć Księżniczko ….

13 komentarzy:

Unknown pisze...

OMG nie no super bardzo mi się podoba czekam c będzie dalej :D
Oraz czekam na tam te opowiadanie

Anonimowy pisze...

Świetne nie moge sie doczekac kolejnych rozdzialow no i oczywiście zakonczenia falling star ;)

Anonimowy pisze...

Czekam na kolejne rozdziały :) x i oczywiście czekam na zakończenie Feeling Stars :>

Unknown pisze...

To świetne!!!
Czekam na kolejne części tamtego oraz tego:D

Anonimowy pisze...

Pisz, pisz, pisz !!! <3

Anonimowy pisze...

Świetnyy *,8 Ale jeśli mam mówić szczerze, to tamto opowiadanie podobało mi się bardziej :D Ale i tak bd cię wspierać i czekać na rozdział 2 :D Czekamm <33

// Sylwiaa Sochaa

Anonimowy pisze...

Fajny czekam na następny rozdział ;**

Anonimowy pisze...

Faaajnny ale nie może to do mnie dotrzec ,że koniec już zaraz tamtego :(

Taka Sobie Ja pisze...

Bistee *.* Szkoda, że kończysz tamte no, ale trudno. Ważne, że jest nowe :D
Zastanawia mnie jeszcze jedna sprawa a mianowicie dlaczego piszesz tylko o Harry'm? :)

Anonimowy pisze...

Super *____* zapowiada się na niesamowite opowiadanie nie moge sie doczekac kiedy je zaczniesz :D
Czekam niecierpliwie ~Paulina :**

Anonimowy pisze...

Woow... Nie no, teraz to nas nie męcz i dawaj kolejny rozdział! I love You! :**

Anonimowy pisze...

Świetny <3
Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału *.*
Szkoda że kończysz ,, Feeling Stars,,
:c

Anonimowy pisze...

Superrrrr <3