Rozdział
1.
Minął rok.
Rok , który był najspokojniejszym czasem w całym naszym
życiu , rok , który większości z nas pozwolił zapomnieć o wszystkich strasznych
rzeczach , które nas spotkały. Większości z nas… ale nie mi. Ja wciąż
pamiętałam zimno, kute ogarniało mnie
podczas ucieczki z domu, dzieci krzątające się po korytarzach, uśmiech na
twarzy Effie, zapach dymu podczas pożaru w podziemiach, rude włosy pielęgniarki
, kolor więziennego kombinezonu , siedzibę Black’a i huk wypuszczonego pocisku,
który zranił Harry’ego.
Nie potrafiłam o tym zapomnieć , te wszystkie rzeczy,
wydarzenia stworzyły w moim sercu ranę ,
która chyba już nigdy się nie zabliźni. Zraniłam tak wielu ludzi ,tak wielu
ludzi cierpiało z mojego powodu … nawet nie miałam prawa spać spokojnie. Poza tym wciąż prześladowała mnie myśl o tym
, że Black żyje i chce dokończyć to co zaczął , on nie należy do ludzi , którzy
tak po prostu odpuszczają , skończy to co zaczął. A skoro raz nie udało mu się
zabić Styles’a to spróbuję znowu i
będzie to robił do skutku.
***
Stałam przed wystawą. Za szklaną szybą znajdowały się
manekiny ubrane w piękne , białe suknie ślubne , do sztucznych włosach
przypięte miały welony , długie , krótkie , jedwabne , koronkowe, każdy z
możliwych rodzajów. Ciekawe jakby taka sukienka wyglądała na mnie? Jak welon
układałby się na moich włosach?
Spojrzałam na wózek, który stał przede mną , w środku leżał
malutki chłopczyk , mój malutki synek. Duże , zielone oczy miał szeroko otwarte
,obserwował wszystko co się działo dookoła niego. Westchnęłam cicho i
przeniosłam wzrok z powrotem na wystawę.
- Na tą sukienkę chyba będę musiała jeszcze poczekać –
powiedziałam sama do siebie i popchnęłam wózek.
Ruszyłam przed siebie , dwie przecznice dalej miałam spotkać
się z Harry’m , obiecał , że przyjedzie po nas po powrocie z poszukiwań pracy.
Póki co nie szło mu to zbyt dobrze. Pracodawcy nie byli specjalnie chętni na
przyjęcie młodego chłopaka , który miał mieć rozprawę o morderstwo , przez
kilka lat ukrywał przed policją i na dodatek należał do jednego z najbardziej
niebezpiecznych gangów znajdujących się na terenie naszego kraju, tak bogaty
życiorys niestety nie sprzyja ustatkowaniu się . Jednak Styles musiał znaleźć
pracę , jak na razie pomagała nam moja mama i ojczym, do którego wciąż żywiłam
szczerą urazę , on jednak zdawał się tym specjalnie nie przejmować i traktował
mnie jakby nic nigdy się nie wydarzyło, ale nie mogliśmy ciągle żyć na
garnuszku u rodziców. W końcu sami musimy nauczyć się o siebie dbać .
Czarny samochód wjechał na parking przed jednym ze sklepów,
drzwi od strony kierowcy się otworzyły , a ze środka wyszedł mój narzeczony.
Po chwili Izak (czyt.Ajzak) siedział już w foteliku , a jego
pojazd był schowany w bagażniku. Zajmowałam miejsce na tylnim siedzeniu obok
dziecka . Odkąd się zobaczyliśmy Harry nie odezwał się nawet słowem ,
najwidoczniej znów mu nie się nie udało , eh…
-Pamiętasz, że mamy jechać do mojej mamy ? Liv ma dziś
urodziny – przypomniałam mu .
- Pamiętam – odpowiedział krótko bez większych emocji.
- Harry proszę nie bądź smutny – wypaliłam nie mogąc dłużej
patrzeć na jego zachowanie – jak nie tym razem to następnym …
- Alexis przestań ! Oboje dobrze wiemy, że w Londynie nie
dostanę pracy . Będę musiał wyjechać.
- Wyjechać? Niby gdzie? – zdziwiłam się.
- Za granicę , może do Irlandii … jeszcze nie jestem pewny –
odpowiedział trochę roztargniony- Tam mnie nie znają , nie wiedzą kim jestem.
- Kim byłeś – poprawiłam go.
- Kochanie z tym jest jak z byciem alkoholikiem ,
alkoholikiem zostaje się do końca życia , kryminalistą też – westchnął – z resztą
pogadamy o tym później , jak wam minął dzień?
- Oglądaliśmy suknie ślubne – ściszyłam głos.
- Ślubne? – zaśmiał się – po co?
- Tak po prostu – przewróciłam oczami – o tym też musimy w
końcu porozmawiać .
- Dobra daj teraz spokój – odpiął pas bezpieczeństwa po tym
jak zaparkował pod moim rodzinnym domem – nie będziemy dyskutować na imprezie.
***
Dom był pełen gości , jedyne czego brakowało to jubilatki ,
która z tego co dowiedziałam się od mamy pojechała po swojego nowego chłopaka i
utknęli w korku. Niektórzy z członków mojej rodziny wyraźnie bali się Styles’a
, o jego sprawie było dość głośno w Angielskich mediach , więc mieli okazję go
poznać o tej teoretycznej „złej strony” , największy strach okazywała moja
babcia ,która wpadała w panikę za każdym razem, gdy chłopak brał Izak’a na
ręce. No cóż będą musieli się przyzwyczaić , bo poza drobnymi dyskusjami ,
takim jak ta dzisiaj w samochodzie jest nam razem bardzo dobrze i mam szczerą
nadzieję na to , że będzie tylko lepiej.
- Już jestem ! – krzyknęła Liv wpadając do salonu, moja
siostrzyczka ciągnęła za sobą jakiegoś wysokiego chłopaka .
- No w końcu – westchnęła mama .
- Przepraszamy , ale centrum było całkowicie zakorkowane –
uśmiechnęła się szeroko – a no właśnie – zwróciła się w stronę swojego nowego
wybranka – Moi drodzy , poznajcie Tom’a , mojego nowego chłopaka !
Na środku stanął chłopak o
hebanowych włosach, czarnych oczach i zadziornym uśmiechu. Nigdy w życiu nie
pomyliłabym tej twarzy z żadną inną . Mógł zmienić imię , fryzurę i styl
ubierania się , ale w jego oczach już zawsze będzie lśniła iskra zła. Moja
młodsza siostra tuliła się do Black’a , człowieka , który chciał śmierci mojej
i Harry’ego.
__________________________________________________________________________________
No to pierwszy rozdział drugiej części „Another Word” za
nami :) Mam nadzieję , że to również wam się spodoba ;)
20 KOMNETARZY = NOWY ROZDZIAŁ W CZWARTEK <3
21 komentarzy:
Aaaa :D Czekam <3 Świetnyy :D
Z rozdzialu na rozdzial zadziwiasz mnie coraz bardziej . Czekam nn
OMG to jest swietne czekam na next kocham to <3
Swietny!!!!! czekam na next <3
Myślałam już że zaczęłaś nowe opowiadanie i szczerze wystraszyłaś mnie xD
Hahaha. Padłam, wiedzialam :) któż inny mógłby być jej chłopakiem ;). W następnym rozdziale Harry powinien go wziąć za kołnierz i wyrzucić z tego domu. No może jeszcze kilka razy kopnąć na pożegnanie. Bo zabicie Black'a przy tylu ludziach chyba niestety nie wchodzi w grę ;) czekam na następny :D z niecierpliwością xd -MM.
Wiedziałam że to będzie on , czułam to . No i co tu dużo mówić , jedna część opowiadania lepsza od drugiej . Fajnie się zapowiada , zobaczymy co będzie dalej . Czekam na kolejne rozdziały <3 Boskie <3
O jezu... Zawału dostanę... ;o
świetny!
czekam na nastepny ;)
zapraszam do mnie: http://dreams-of-london.blogspot.com
O M F G ! x.x
świetny ;3
Szczerze, to nie sądziłam, że to bd Black. ;d Rozdział cudnyy ! *.*
Czekam na nexta <3
Next <3
Suuuuper rozdział :*
OMG!!!
Czekam z niecierpliwością na kolejny :3
boskiiii >...
neeeeext !!! <3
<3
Next !!!
Kocham twoje opowiadanie <3
Mam pytanie tylko prosze odpowiedz mi jak wpadłas na pomysł na opowiadanie ?
Kocham kocham kocham
Love love love love love love love love love love love
Prześlij komentarz