poniedziałek, 26 maja 2014

Together?



Rozdział 3.
Pocałunek był …był… naprawdę nie mam pojęcia jak to określić , był po prostu moim pierwszym. Może podobałoby mi się to znacznie bardziej niż teraz, gdyby nie fakt, że całował mnie Styles , a raczej pocałunek z kimś , z kim się jest na dobrej drodze do wzajemnej nienawiści nie może być za bardzo przyjemny.
W chwili, gdy chłopak przyciągnął mnie do siebie oślepiło mnie mnóstwo lamp błyskowych,  więc przypuszczam, że o naszym pocałunku wie już pełno ludzi.
- Tu są paparatzzi ? – zapytałam Harry’ego, gdy przeciskaliśmy się przez tłum , szliśmy w kierunku gospodarza imprezy.
- Kilku na pewno –odpowiedział rozglądając się – o widzisz tamtego faceta – dyskretnie wskazał palcem na wysokiego czarnowłosego mężczyznę z jednodniowym zarostem na twarzy i aparatem w dłoni – to jest jeden z najlepszych dziennikarzy „The Sun”, od tego co on o nas napisze będzie zależało to czy Amber będzie zadowolona czy nie.
- Mogłeś mi tego nie mówić… - to co usłyszałam sprawiło, że zestresowałam się jeszcze bardziej niż na początku.
- Udawaj po prostu, że jesteś we mnie ślepo zakochana i będzie dobrze – westchnął ciężko , był zirytowany moim brakiem pewności siebie – pamiętaj nie odzywaj się jak cię nie pytają, a jeśli tak się już zdarzy to nie mów nic głupiego.
- Oczywiście – mruknęłam niezadowolona.
Czy ona naprawdę miał mnie za aż taką idiotkę? Po pierwszy nie zwykłam robić z siebie głupiutkiej panienki , tym bardziej jeśli mam się poznać z ludźmi , którzy w hierarchii są znacznie wyżej ode mnie. To są gwiazdy , ok. rozumiem , ale przecież się na nich nie rzucę , prawda?
Podeszliśmy do grupki osób stojącej przy barku z alkoholem. Kilkoro z nich potrafiłam rozpoznać, był tam oczywiście Ed Sheeran , a także Niall Horan i Zayn Malik oni są z tego samego zespołu co Harry, Perrie Edwards, Jesy Nelson , Asthon Irwin oraz  Luke Hemmings. Dookoła kręciło się mnóstwo znanych ludzi , jednak co do imion i nazwisk tych, którzy stali przede mną byłam pewna. Wszyscy wyglądali jak milion dolarów , ja raczej jak pognieciona dycha znaleziona na ulicy.
Styles zaczął się ze wszystkim witać i oczywiście przedstawiać mnie jako swoją nową dziewczynę. Kulturalnie się uśmiechałam , ściskałam ich dłonie , starał się wypaść jak najlepiej potrafiłam. Chłopak cały czas mnie obejmował , całował delikatnie , idealnie odgrywał rolę zakochanego , który nie widzi świata poza swoją ukochaną  , gdyby nie to, że ja odgrywam rolę razem z nim, nie dałabym sobie wmówić , że nasz związek jest kłamstwem. W takim chłopaku jakim był teraz można się zakochać, czuły, troskliwy, delikatny… niestety to tylko maska , pod , którą kryje się egoista.
- Alex podoba ci się muzyka One Direction? – zapytała mnie Jesy uśmiechając się.
Jesteśmy tu od godziny , a to było pierwsze pytanie jakie mi zadano, szczerze mówiąc liczyłam , że jak tak długo ze mną nie rozmawiali to obejdzie się bez tego…
- Tak – odpowiedziałam szybko – jest świetna ,śpiewają o tym o czym każda dziewczyna chciałaby usłyszeć – powiedziałam przypominając sobie komentarz jakiejś fanki pod jednym z artykułów, które czytałam , żeby czegoś się o nich dowiedzieć.
- To , która piosenka podoba ci się najbardziej? – to pytanie padło od Niall’a.
Zamilkłam i uśmiechnęłam się tylko próbując przypomnieć sobie jakikolwiek tytuł. Harry patrzył na mnie błagalnym wzrokiem , jeśli teraz nic nie powiem to wyjdzie totalna klapa! A niech to szlag…
Styles nachylił się i udając , że całuje mnie w policzek szepnął „Happily”.
- „Happily” – powtórzyłam modląc się w duchu, żeby nikt nie usłyszał wcześniejszej podpowiedzi.
- To chyba nie jest przypadek , bo Harry ją pisał – zaśmiał się Zayn i napił się z kieliszka, który trzymał w dłoni.
- Ja nie wierzę w przypadki – spojrzałam na Styles’a , który najwyraźniej był całkiem zadowolony.
- Chodź , pójdziemy odpocząć – szepnął mi na ucho.
Po pożegnaniu się z naszymi dotychczasowymi towarzyszami ruszyliśmy w kierunku tarasu, który był jedynym miejscem wolnym od tłumów. Ed naprawdę się spisał , impreza była świetna, a żaden z gości nie wyglądał na to by był niezadowolony, jednak miałam już dość głośnej muzyki, ciągłych rozmów , imprezy gwiazd znacznie różniły się od tych , które organizowali moi znajomi z uczelni. Studencka zabawa wyglądała tak , że w tle puszczało się największe hity, piło się tanie wino lub piwo i po prostu spędzało się czas ze znajomymi , dopiero , gdy alkohol zaczynał dawać się we znaki robiło się trochę ostrzej. Tutaj ludzie pili drogie szampany czy wina , zamiast chipsów jadali potrawy przygotowane przez catering , wszystko było dopięta na ostatni guzik. Czułam się trochę jakbym znalazła się w zupełnie innym wymiarze.
Gdy znaleźliśmy się na tarasie usiedliśmy na schodach. Harry objął mnie i przysunął do siebie , po mimo  tego , że wyglądało na to, że jesteśmy sami papartzzi czy nasz najważniejszy obserwator mogli być gdziekolwiek , lepiej , żebyśmy nie zaliczyli pomyłki na samym starcie. O ile się nie mylę jutro będziemy na okładkach wszystkich plotkarskich gazet. Styles złapał mnie za podbródek i zwrócił moją twarz ku swojej , dzieliło nas zaledwie kilka centymetrów. Poczułam jak po plecach przechodzą mnie dreszcze , to było takie dziwne uczucie … Jeśli mam być szczera to nigdy wcześniej nie byłam w związku , co jednocześnie oznacza, że nie byłam tak blisko fizycznie z żadnym chłopcem.
Chwilę później nasze usta się złączyły, znowu nie wiedziałam co czułam , przyjemność mieszała się  z zakłopotaniem.
- I jak podoba ci się? – zapytał Harry, gdy oderwał się od moich ust.
Musiałam się zastanowić, nie byłam pewna czy chodzi mu o imprezę czy o pocałunek. Chociaż pewnie to pierwsze, bo w końcu pocałunek był zwykłą grą.
- Impreza jest fajna , ale tak… inna – odpowiedziałam – A jak tam twoja reputacja? – w moim głosie nietrudno było wyczuć ironię.
- Gdybym ci nie podpowiedział to była by bliska całkowitego zniszczenia – pokręcił głową z dezaprobatą – Naprawdę nie znasz żadnej naszej piosenki?
- Znam….- mruknęłam – ale jakoś tak mi wyleciało z głowy…
- Taa… po prostu chciałaś mnie pogrążyć.
- I na co mi by to było hę…? Siedzę w tym gównie razem z tobą , więc na dno spadniemy razem – przewróciłam oczami , on jest naprawdę niemożliwy ! Jakim cudem ci ludzie w ogóle go lubią?!
***
Następnego ranka, gdy obudziłem się w swoim własnym łóżku , z głową na swojej poduszce, pod moją kołdrą czułem się dziwnie. Wczorajsza impreza była o wiele bardziej męcząca niż normalnie , nie miałem czasu na to, żeby się wyluzować , bo sam fakt , że Alexis była ze mną i wciąż musiałem ją pilnować był ogromnie męczący. Co by się stało , gdybym zostawił ją samą ? Wolę nawet o tym nie myśleć… Skoro ona nie potrafiła wymienić chociażby jednej piosenki  zespołu , do którego należy jej „chłopak” to jak ona sobie wyobraża , że pójdziemy na wywiad?! Przecież tam dostanie pełno takich pytań! Po prostu wspaniale … jeszcze tego będę musiał jej uczuć …
Alex jest taka dziwna , czasem zachowuje się tak jakby urwała się z innej planety , a ja muszę ją wprowadzać w tajniki życia na Ziemi. Ona mnie wykończy przez to pół roku. Jedynym jej atutem jaki póki co znalazłem są jej oczy, duże i błękitne. Dobra nie jest brzydka , ale wygląda na znacznie młodszą i to mi trochę przeszkadza … A! Jest jeszcze jest „atut” ! Całowanie jej nie było aż tak odpychające jak sobie wyobrażałem …
W sumie to sam nie wiem co czuję do Alexis, z jednej strony potwornie działa mnie na nerwy i irytuje, ale z drugiej …eh… sam nie wiem… zostańmy przy tym , że darzę ją nienawiścią.
Niechętnie zwlekłem się z łóżka , była już 11 , a z rozkazu Amber miałem dzisiejszy dzień również spędzić z moją „dziewczyną”. Musieliśmy się trochę pokazać na mieście, żeby ludzie uwierzyli , że naprawdę jesteśmy parą. Musiałem pojechać po nią o 13, bo wtedy kończyła zajęcia .
*
Podjechałem pod Uniwersytet punkt pierwsza. Zgasiłem silnik i w spokoju czekałem aż Alex opuści budynek, ciekawe czy White poinformowała ją o naszym dzisiejszy spotkaniu…
Nie minęło dziesięć minut, a dziewczyna pojawiła się na schodach z… jakimś facetem. Gościu był na oko w naszym wieku , miał ciemne włosy ułożone w irokeza i spraną koszulkę „ACDC”. Był zwyczajny, pospolity… a mimo to Alexis patrzyła na niego jak w obrazek, oczy jej się błyszczały , wyglądała tak jakby poza tym KIMŚ nie widziała świata. To bez sensu! Podoba jej się taki wypłosz , patrzy na niego tymi swoimi niebieskim oczami jakby niewiadomo kto to był ! Dlaczego na mnie tak nie patrzy ? …
__________________________________________________________________________________
20 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ W PIĄTEK <3 (JUŻ WAM NIE ODPUSZCZĘ ;D )

21 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Czyżby moje przypuszczenia sie sprawdzały i Hazz zaczynał coś do niej czuć ^^. I to zdanie na samym końcu 'Dlaczego na mnie tak nie patrzy?' Ciekawe czemu. Może bo jesteś dla niej dupkiem? To jest na serio świetne.~ola

Anonimowy pisze...

♥♥♥

Unknown pisze...

Tak jak myślałam ... Harry jest zazdrosny , cudowne opowiadanie , naprawdę masz to wszystko zaplanowane . Mam nadzieje że się to nie będzie dalej toczyć w nienawiść , tylko może na prawdę się w sobie zakochają i będą razem . Oby . A co do rozdziału , genialny - ciekawe co będzie dalej - już nie mogę się doczekać . Czekam na kolejny rozdział i życzę weny twórczej
Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

OMG! Coś czuje że to będzie najlepsze fanfiction 4ever! Kuuuurwa, to już jest zajebiste a to dopiero 3 rozdział! -Dudek

Anonimowy pisze...

Suuuuppppeeerrr

Unknown pisze...

Szczerze .? Zaczyna się to słodko trochę bo Harold jest zazdrosny ^^ chciałabym żeby jak najszybciej się w niej zakochał, a ona w nim nie :D wtedy by się o nią strasznie starał i wql. robił dla niej wszystko ;) Ja chciałabym żeby chłopak się o mnie tak starał :) więc jeśli podoba ci się mój pomysł to włącz go do opowiadania ale to jest tylko moje zdanie i twoje opowiadanie :)
"Podoba jej się taki wypłosz , patrzy na niego tymi swoimi niebieskim oczami jakby niewiadomo kto to był ! Dlaczego na mnie tak nie patrzy ?" No nieźle Haroldzie ;33 chciałabym żeby on jej wyznał niedługo miłość a ona by była zakochana i narazię nie chciała z nim być bo jest zakochana w innym , a potem by coś zaczęła do niego czuć :D Mam taką prośbę ^^ .. Moja mama ma 51 urodziny w czwartek 29.05. i ona lubi One Direction ;) I chciałabym jeśli możesz żebyś napisała na czwartek ten 4 rozdział z dedykacją dla Grażyny i życzenia jej 100 lat :) Mam nadzieje że to dla niej zrobisz ;))
Świetny blog ! Czytałam wszystkie opowiadanie i czytam tego bloga już od uff.. paru miesięcy albo i więcej :) Każdy b. lubiłam :) A to opowiadanie zapowiada się genialnie ! :) Pozdrawiam ;)

Anonimowy pisze...

Dziewczyno zrozum ze mniej osob czyta twojwgo bloga wiec skroc 20 kom na 15 bo chyba widzisz ze mniej czyta

Anonimowy pisze...

20 kom to przecież dużo :/ ale opowiadanie spoko <3

Anonimowy pisze...

Super <3

Anonimowy pisze...

20 kom to duzo zrob na 15 -10 next

Anonimowy pisze...

Genialny ! *,* Na początku myślałam, że nie bd mi się podobał, ale zmieniam zdanie ! <3 On jest cudowny ! < 3 Czekam na następny ! :D

// Sylwiaa ;*

Unknown pisze...

Jezu to jest zajebiste <3 oj Harry jestes zazdrosny? XD czekam na nastepny

Anonimowy pisze...

Ja nie chcę żeby była z tym kimś chcę żeby była z Harrym !

Anonimowy pisze...

kocham

Unknown pisze...

boskie

Unknown pisze...

kocham to opowiadanie genialne

Unknown pisze...

JA chcę żeby ina była z HARRYM !

Unknown pisze...

JA CHCĘ DZISIAJ NEXT'A !!!!!!!!!!!!!!!

Anonimowy pisze...

A ja jestem inna i chcę żeby nie była z Harrym ;D DAWAJ NEXT A:)

Anonimowy pisze...

Kocham too ;****

Unknown pisze...

Dawaj dalej nooo :*
A co do.komentarzy to sie zgodze z 15-stką, bedzie na latwiej. :)
Uwiez ze kiedys bedzoesz miala po 100 komentarzy bo to jest swoetny blog ale na razie daj nam i sobie szanse. Pozdrawiam