Rozdział
2.
Mała Liv. Urocza
blondyneczka z dużymi , niebieskimi oczami , wszędzie było jej pełno , nigdy
nie dawała o sobie zapomnieć. Moja malutka siostrzyczka , która tak często
doprowadzała mnie do szału swoimi dziecinnymi pytaniami , ta która nie
potrafiła być asertywna , czasem nie rozróżniała tego co było dobre , a co złe
. Teraz też nie potrafiła tego rozpoznać , różowe okulary , które opadły jej na oczy zasłaniały resztę świata. W
chłopaku , który ją obejmował nie widziała nic złego, nie widziała w nim
mordercy . Z jednej strony trochę przypominała mnie , tak jak ja nie
uwierzyłaby w złe słowo powiedziane o ukochanym , tak jak ja na początku nie
wiedziałam kim jest ten , którego kocha. Zabawne, jesteśmy do siebie tak bardzo
podobne , a nie potrafimy się dogadać …
- Chodźmy stąd – szepnął Harry wciąż sparaliżowany widokiem
Black’a – chodźmy stąd , bo go zabiję – wycedził przez zęby na tyle cicho by
siedząca obok niego babcia nie usłyszała ostatnich trzech słów.
- Tym razem nie miałabym nic przeciwko – odpowiedziałam patrząc
jak moja siostrzyczka słodziutkim głosikiem opowiada o tym jak ona i „Tom” się
poznali.
Nie byłam w stanie tego słuchać , jedyne miejsce , w którym
chciałam zobaczyć Tony’ego to cmentarz ,
najlepiej w grobie. Co do jego osoby nie miałam większych skrupułów , moja empatia
osiągnęła poziom zerowy. Ten paskudny człowiek nie mógł zakochać się w Liv ,
ktoś kto nie ma serca nie może kochać. On musiał coś wymyślić , coś co miało
zaszkodzić mnie i Harry’emu , tylko dlatego postanowił dostać się do mojej
rodziny.
- My się będziemy zbierać – powiedziałam wstając z kanapy.
Harry , który trzymał Izak’a poszedł w moje ślady i oboje
ruszyliśmy w kierunku wyjścia z pomieszczenia.
- Co ? Już? –
posmutniała jubilatka – przecież dopiero przyszłam , poza tym chciałam , żebyście
poznali się z Tom’em . On i Harry na pewno świetnie by się dogadali.
Oj zdziwiłabyś się , pomyślałam.
- Izak jest śpiący , a nie chciałabym , żeby jego płacz
przerywał twoje przyjęcie – skłamałam i uśmiechnęłam się delikatnie –
wszystkiego najlepszego mała – pocałowałam ją w policzek.
Po tym jak pożegnaliśmy się z resztą rodziny jak najszybciej
pojechaliśmy do domu ,jak widać sprawy , o które sprzeczaliśmy się kilka godzin
temu trzeba odłożyć na później.
***
- To mnie przeraża – odezwałam się przerywając niekomfortową
ciszę.
Leżeliśmy w łóżku , byliśmy blisko siebie , nasze ciała się
dotykały , jednak oboje mieliśmy wzrok wbity w sufit , a głowy zapełnione
tysiącami myśli o jednym temacie.
- Mnie też – powiedział chłopak i westchnął ciężko – było tak
dobrze … czemu my nie możemy mieć normalnego życia?
- Najwidoczniej normalność i spokój nie są nam pisane –
spojrzałam na niego – ale wiesz , że nie możemy tego tak zostawić ? Będę
musiała porozmawiać z Liv.
- To nic nie da – przewrócił oczami –co jej powiesz ? Hej siostra chciałam ci powiedzieć , że twój
chłopak tak naprawdę jest tym Black’iem , którego wszyscy się boją , a i
przetrzymywał mnie przez kilka miesięcy w swojej siedzibie i prawie zabił
mojego chłopaka ? Nie uwierzy ci …
- Niby czemu ? – trochę się oburzyłam – Jestem jej siostrą ,
starszą siostrą !
- To nie ma większego znaczenia w tym przypadku - mówił to takim tonem jakby było to
oczywiste – ona jest zakochana . Gdyby tobie ktoś inny powiedział wtedy w
podziemiach , że zabiłem tego chłopaka to też byś mu nie uwierzyła .
- Skąd pomysł , że byłam w tobie zakochana ?
- Zmieniasz temat – zaśmiał się – Poza tym to oczywiste ,
pragnęłaś mnie tak bardzo, że wystarczyło na ciebie spojrzeć i wszystko było
wiadomo – mówił z wyraźną nutką dumy.
- Chciałbyś – mruknęłam i odwróciłam się do niego tyłem.
Styles przysunął się bliżej , objął mnie , a następnie złożył na mojej szyi pojedynczy
pocałunek.
- Jesteś zapatrzony w siebie – syknęłam wciąż oburzona tym
co powiedział wcześniej.
- Nieprawda , nie mogę skupić się na sobie , bo ciągle myślę
o tobie – szepnął mi do ucha kuszącym głosem – nikt się dla mnie nie liczy tak
bardzo jak ty.
- Bajerant – odwróciłam się w jego stronę - ale przynajmniej jesteś mój .
- I zawsze będę .
Złączył nasze usta w idealną całość. Uwielbiałam się z nim
całować , może to zabrzmi śmiesznie , ale za każdym razem , gdy to robił
przenosiłam się do innego świata, naszego świata .
***
Następnego dnia o
godzinie 14 popołudniu czekałam na siostrę w kawiarni. Jak zwykle się
spóźniała, jednak tym razem nie przeszkadzało mi to .Musiałam poukładać sobie w
głowie to co chcę jej powiedzieć . Harry odradzał mi tego spotkania , twierdził
, że to może jedynie pogorszyć nasze dobre stosunki . Może i miał rację , ale
ja mimo wszystko musiałam chociaż spróbować przemówić jej do rozsądku .
- Cześć siostrzyczko ! – krzyknęła wesolutka Liv siadając na
krześle naprzeciwko mnie - przepraszam
za spóźnienie , ale byłam z Tom’em na spacerze i kompletnie straciłam poczucie
czasu – szczebiotała rozmarzonym głosem.
- Nic się nie stało – uśmiechnęłam się starając się ukryć
złość , która we mnie wrzała , samo wyobrażenie Black’a trzymającego moją
siostrę na rękę było okropne - muszę z
tobą porozmawiać.
- O czym? – zdziwiła się.
- O twoim chłopaku – odpowiedziałam – słuchaj on nie jest
tym za kogo go uważasz … - nie zdążyłam dokończyć , bo mi przerwał.
- Przestań ! – krzyknęłam – nie mam zamiaru tego słuchać – zdenerwowała
się – mama też chciała ze mną „porozmawiać”, nawet zaczęło tak samo jak ty ,
nie mam zamiaru tego słuchać ! On nie jest kryminalistą !
- Liv …
__________________________________________________________________________________
Któraś z was pytała jak wpadła na to opowiadanie , szczerze
? Nijak . Siedziałam przed komputerem i pisałam to co mi przyszło do głowy no i
wyszło z tego takie opowiadanie ;D
20 KOMNETARZY = JUTRO NOWY ROZDZIAŁ <3
22 komentarze:
Zajebiste *.* czekam na next "!!
<3
genialne jak zwyklę
boskie
czekam na nn
cudnie !!!! nextnextnextnextnext <3
To jest BOSKIE co piszesz kocham czekam na szybki next <3
Super!!! next :D
next <3333
:*****
Next
A Cudo <3 ILY <3czekam nn
<3 Super
<3<3<3<3<3
Wow *.*
Zajebisty *.*
Koham
Koffam
Next next
Next next next szybko
Kocham next pliss
Czekam na następny xd
Prześlij komentarz