czwartek, 1 maja 2014

I'm looking for you



Rozdział 8.
- Nie jestem pewny czy to taki dobry pomysł … - odezwał się Harry, gdy zajęliśmy już miejsca w samochodzie.
- Niby czemu? – zapytałam zdziwiona.
- No co ty mu masz zamiar zrobić ? Nakrzyczeć? Wyzywać? Tylko cię wyśmieje … - mówił bawiąc się srebrnym breloczkiem od kluczy – a ja póki co nie mam ochoty z powrotem trafić za kartki , więc nie będę się bić…
- Nie chcę , żebyś się bił , przecież nic takiego nie powiedziałam !
- Nie denerwuj się , po co ty chcesz tam jechać ? – zadał to pytanie patrząc mi prosto w oczy.
O co mu znowu chodzi?
- Chcę się dowiedzieć po jaką cholerę wykorzystuje moją siostrę i czego od nas chce – wyjaśniałam uciekając od niego wzrokiem , nie lubiłam jak patrzył na mnie w ten sposób , czułam się jak karcone dziecko – Jeżeli nie chcesz nie musisz ze mną jechać … - mruknęłam lekko zbulwersowana , czy musiał zacząć się czepiać akurat teraz?
- Po pierwsze nie masz prawa jazdy, po drugie nie mam zamiaru ułatwiać mu całej sprawy … -warknął ściskając dłońmi kierownicę.
- Jaką sprawę? –zapytałam zdziwiona.
Nastała cisza. Harry milczał wpatrując się w przednią szybę samochodu. Czyli on wiedział więcej ode mnie i to chyba całkiem dużo… Ale dlaczego nie chciał mi powiedzieć ?
- Harry jaką sprawę niby miałbyś  ułatwić Black’owi – zadałam to pytanie spokojnym tonem.
- Chcesz jechać do niego? – zmienił temat.
- Nie o to pytałam .
- Chcesz jechać czy nie ? – wycedził przez zaciśnięte zęby.
- Chcę …
                                                ***
Stałam przed drzwiami z ciemnego drewna , na wysokości mojej brody lśniła złota kołatka. Stylowo, pomyślałam może mam jeszcze uderzyć nią sześć razy według piekielnej etykiety?
Dom Black’a… no cóż zaskoczył mnie. Po przebywaniu w siedzibie jego gangu spodziewałam się czegoś w podobnym stylu , jednak teraz znajdowałam się przed kolosalnym domem w ciemnoszarym kolorze , który równie dobrze mógł być niegdyś letnią rezydencją rodziny królewskiej. Było nawet  kilka wieżyczek.
Harry został w samochodzie , czekał przed mosiężną (oczywiście czarną) bramą aż ,jak twierdził – ponownie skarzę nas na zgubę.
Szczerze mówiąc czułam się jak bohaterka książki „Ja, diablica” Katarzyny Berniak Miszczuk , Wiktoria , która właśnie miała odwiedzić Sztana podczas balu , który organizowała. Jednak pałac Lucyfera przypominał słynny Wersal , a nie średniowieczny , nawiedzony zamek.
Zapukałam do drzwi trzy razy. Cisza. Kolejne trzy.
Razem sześć. Drzwi otworzyły się same.
O Boże , a może Black naprawdę ma coś wspólnego z mieszkańcami piekła ?!
Chociaż w sumie jakoś specjalnie by mnie to nie zdziwiło…
Otworzyłam drzwi szerzej , towarzyszyło temu głośne skrzypnięcie , powoli weszłam do środka , następnie kulturalnie zamknęłam za sobą. Znalazłam się w ciemnym długim korytarzu , znajdowało się tu mnóstwo wejść prowadzących do pozostałych pomieszczeń , jednie duże podwoje , które były na samym końcu korytarza były uchylone , widać było w nich światło. Nie zastanawiając się ani chwili dłużej ruszyłam w ich kierunku. Po drodze minęłam kamienne schody.
Co jak co , ale ten facet miał coś nie tak z głową. Jestem w stanie zrozumieć , że niektórych ludzi fascynują starodawne meble czy dekoracje , ale żeby odwzorowywać zamek i to jeszcze z okresu średniowiecza ? Barok , Renesans … to były piękne okresy w historii, średniowiecze było jedynie mroczne i cóż śmierdzące…
Bałam się i jestem w stanie się do tego przyznać, żałowałam , że nie ma teraz przy mnie Harry’ego , kto wie co Tony zechce ze mną zrobić skoro będę sama. Może tak zemści się na Styles’ie – zabije mnie , a potem podrzuci mu do samochodu moje zimne zwłoki?
Wzdrygnęłam się na samą myśl o takiej możliwości. Nie, na pewno nie będzie aż tak źle . Mój ukochany jest tuż pod domem , wystarczy tylko , że zacznę krzyczeć , a on przybiegnie mi na ratunek , jeżeli tylko zdoła usłyszeć mój głos przez te grube mury.
- Wejdź ! – krzyk mężczyzny wyrwał mnie z dość dramatycznych rozmyślań .
Skąd wiedział , że tu jestem?  
Posłusznie weszłam się do wnętrza pomieszczenia , te drzwi również nie oszczędziły sobie skrzypnięcia , jak on to wytrzymuj?  Znalazłam się w przestronnej sypialni , na ogromnym królewskim łożu leżała ciężka , ciemnoczerwona pościel , nad meblem rozpościerał się baldachim w identycznym kolorze co narzuta. Po drugiej stronie pokoju stała szafa oraz wielkie lustro w złotej ramie. Na środku znajdowała się burgundowa kanapa , na której wylegiwał się Black , obok rozstawiona był sztaluga , po podłodze rozrzucone były tubki z farbami oraz pędzle. Dopiero w tej chwili zauważyłam , że na ścianach znajduje się mnóstwo obrazów przedstawiających kobiety , niektóre ubrane w skąpe stroje , inne zupełnie nagie. Wśród dziewczyn , które odpowiadały drugiej kategorii znajdował się moja młodsza siostra… Zdecydowanie nie był to najprzyjemniejszy widok.
- Witaj w pokoju pożądania – Tony wstał z miękkiej kanapy i podszedł do mnie z chytrym uśmiechem na ustach.
Miał na sobie ciemne spodnie i białą koszulę poplamioną farbami. Czarne włosy idealnie ułożone, zdawało się , że nic nie jest w stanie zniszczyć tak dokładnie wymodelowanej fryzury. Nawet brwi Black’a były wyregulowane.
Narcyz, pomyślałam przyglądając mu się z uwagą. Jednak nie można było mu zarzucić tego, że nie był przystojny, bo niestety był. Przypuszczam , że to był jeden z górujących powodów , które zachęcił kobiety przedstawione na obrazach do przyjścia właśnie tutaj.
- Cześć – mruknęłam obojętnie.
- Ojej , gdzie się podziała twoja kultura Skarbie? – zaśmiał się podchodząc bliżej.
-  Nie przyszłam tutaj rozmawiać o głupotach… - zrobiłam krok w tył.
-  To może wreszcie postanowiłaś zostawić tego idiotę i spędzić noc z prawdziwym mężczyzna? – przygryzł wargę i popatrzył na mnie z wyraźnym pożądaniem.
- Daj sobie spokój , między nami nigdy nic nie było i nie będzie ! – powiedziałam stanowczo – Chcę wiedzieć , dlaczego skrzywdziłeś moją siostrą i co chcesz osiągnąć ?
Chłopak westchnął ciężko , zirytowany moją nieuległą postawą. Przeczesał dłonią czarne włosy.
- Jak ja niby skrzywdziłem twoją siostrę? – zapytał udając zdziwionego – przecież jeszcze jej nie rzuciłem.
Słowo „jeszcze”  dało mi jasno do zrozumienia , że Liv była jedynie niewielką cząstką jego wielkiego planu. Niedobrze , bardzo niedobrze…
- Nie udawaj ! – zbulwersowałam się , naprawdę nie miałam ochoty  słuchać jego bajeczek , tak naprawdę teraz żałowałam , że nie posłuchałam narzeczonego i zdecydowałam się tu przyjść , teraz chciałam jak najszybciej opuścić ten mroczny dom oraz równie mrocznego właściciela – oboje dobrze , wiemy , że to ty spowodowałeś ten wypadek i dlatego Liv leży w szpitalu , niby w jaki inny sposób nic by ci się nie stało ?! Byłeś w zmowie z kierowcą tego tira !
- Oj Alex… biedna, naiwna Alex – śmiał się , podszedł do niewysokiego stolika i nalał sobie do kieliszka jakiegoś alkoholu – przypuszczam , że i tak mi odmówisz , więc nawet nie będę ci proponował – upił łyk nawet się nie krzywiąc -  Ten wypadek , choć znacznie mi pomógł w realizacji mojego planu , niestety nie jest moją zasługą …jakby to powiedzieć… to byłoby zbyt proste , uwierz jeżeli chciałbym zrobić krzywdę twojej siostrze wymyśliłbym coś znacznie ciekawszego .
- Po pierwsze jesteś odrażający , po drugie co to za „genialny” plan?
Zadałam to pytanie z nadzieją, że Tony popełni ten sam błąd co większość czarnych charakterów bajkach , które zwykłam oglądać w dzieciństwie. Wyjawi swój niecny plan głównemu bohaterowi przed ostatecznym działaniem.
- Jesteś pewna , że chcesz go poznać?
__________________________________________________________________________________
Przepraszam , że musiałyście tyle czekać , ale wena postanowiła mnie niestety na kilka dni opuścić, póki co wróciła i mam nadzieję, że szybko nie odejdzie ;D Love you all <3
20 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ JUTRO/ W SOBOTĘ <3

16 komentarzy:

Unknown pisze...

Pierwsza :D
Rozdział jak każdy nie powtarzalny czekam na next
Życzę weny
<3 Kocham Cię <3

Unknown pisze...

Aaaa *.* boski
Neeext

Unknown pisze...

Aaaa *.* boski
Neeext

Unknown pisze...

Aaaa *.* boski
Neeext

Unknown pisze...

Aaaa *.* boski
Neeext

Unknown pisze...

Aaaa *.* boski
Neeext

Anonimowy pisze...

Dawaj nexta :)

Unknown pisze...

Jestem ciekawa tego planuu *.*

Anonimowy pisze...

Super !! ;)

Anonimowy pisze...

Czekam z niecierpliwością na następny :D

Unknown pisze...

kocham <3

Unknown pisze...

boskie ;*

Anonimowy pisze...

czekam z niecierpliwością

Anonimowy pisze...

genialne geniuszu

Unknown pisze...

Dodaj neeext prosze *.*
Nie patrz na komentarze *.* ja tu umieram z ciekawosci xd <3 KC

Unknown pisze...

Czekam na next :*
<3