Rozdział 21
~Oczami Harrego~
- … Dobrze , dziękuję – powiedziałem i rozłączyłem się ,
odłożyłem komórkę na blat kuchennego stołu
i
przejechałem dłonią po włosach .
Już wszystko wiedziałem , wiedziałem co Modest myśli o moim
związku z Julią , co sądzą na temat naszego planowanego ślubu i najważniejsze już wiem co chcą zrobić z faktem , że moja
ukochana jest chora na białaczkę . No
cóż nie pozostało mi nic innego jak poinformować o tym moją narzeczoną .
Wyszedłem z kuchni
powoli układając w głowie tekst jak chciałem przekazać dziewczynie , niestety
było to trudniejsze niż myślałem . Po mimo tego , że wiadomość , którą mam jej
powiedzieć , nie jest najgorsza to ciągnie ona za sobą sporo komplikacji i to
właśnie z nimi mam największy problem .
- Julka ! Julka ! – krzyczałem imię ukochanej chodząc po
pokojach w domu , nigdzie nie mogłem jej znaleźć .
Lekko zdenerwowany stanąłem na środku korytarza na górnym piętrze zastanawiając się gdzie ona może być .
Właśnie wtedy do moich uszu doszło ciche szlochanie . Poszedłem w kierunku , z
którego dochodził płacz czyli do łazienki . Nacisnąłem klamkę i otworzyłem
drzwi , zacząłem rozglądać się po pomieszczeniu . W kącie dość dużej łazienki
zobaczyłem skuloną Julię , słyszałem jej ciche łaknie . Bez zastanowienie
podszedł do dziewczyny i usiadłem obok . Położyłem na jej karku dłoń czekając
na jakąś reakcje . Niestety nie doczekałem się .
- Kochanie co się stało ? – zapytałem i objąłem dziewczynę ramieniem .
-Martwię się -
powiedziała ocierając czerwone od płaczu policzki z łez – Modest tak długo się
nie odzywają , mam złe przeczucia …
- No wiesz , bo … - zacząłem się jąkać , w jednej chwili
całe „przemówienie ” – może muszą omawiać to wszystko , to w końcu nie jest
byle jaka decyzja – zacząłem kłamać starając się , żeby dziewczyna nie wyczuła
w moim głosie kłamstw – nie martw się słoneczko , na pewno za niedługo
zadzwonią - pocałowałem ją namiętnie w
usta tak , żeby zamiast na Modest skupiła się na mnie , jak zwykle
podziałało - Juluś mam do ciebie
sprawę - powiedziałem odrywając się na
chwilę od ust ukochanej na co ona spojrzała na mnie pytającym wzrokiem –
wczoraj dzwoniła moja mama i pytała czy moglibyśmy do niej przyjechać dzisiaj ,
co ty na to ? – uśmiechnąłem się .
Dziewczyna poprawiła dłonią lekko potargana włosy , po czym
kąciki jej ust lekko uniosły się ku górze .
- Z chęcią – odpowiedziała – a ona wie o ciąży czy chorobie
?
- Nie ….
- To chyba najwyższa pora , żeby się dowiedziała – uśmiech
na jej twarzy stał się szerszy .
Wstałem z podłogi i wyciągnąłem rękę w stronę dziewczyny ,
po krótkiej chwili Julia znalazła się już na mojej wysokości . Zbliżyła swoje
usta do moich i delikatnie je musnęła .
- To ja może pójdę się ogarnąć – zaśmiała się cicho i wyszła
z łazienki kierując się w stronę sypialni .
***
Zapukałem do drzwi domu , w którym się wychowałem ,
uwielbiałem tu przyjeżdżać . Każdy dom , podwórko , a nawet drzewa przypominało
mi moje dzieciństwo , które po mimo rozwodu rodziców było bardzo wesołe .
- Cześć synku ! – usłyszałem radosny głos mamy , która zaraz
po otwarciu drzwi rzuciła mi się na szyję .
- Cześć mamo – odpowiedziałem równie szczęśliwym głosem .
Kątem oka zerknąłem
na ukochaną , która z przyjaznym uśmiechem na ustach stała tuż obok , po jej wyrazie
twarzy widziałem , że ona już dobrze wie jakie padną pytania z ust mojej
rodzicielki , i że Julia jest właśnie w trakcie układania na nie odpowiedzi .
Dość długo zajęło mi rozpoznanie owego stanu na twarzy narzeczonej , jednak z
czasem udało mi się nauczyć wyczytywać to z jej wyrazu twarzy.
- A ty pewnie jesteś Julka – Anne odwróciła się w stronę
Juli i przywitała ją serdecznym uśmiechem – tak się cieszę , że w końcu mogę cię poznać .
- Mi również bardzo miło panią poznać – dziewczyna
odpowiedziała jej używając tego samego gestu
- Harry bardzo dużo mi o pani opowiadał
, z resztą sama jako fanka pani
syna dużo o pani czytałam .
- Oj proszę kochana nie mów do mnie „pani ” tylko Anne –
kobieta zaśmiała się przyjaźnie – z tego co wiem od mojego syna to za niedługo
będziemy rodziną , a teraz wchodźcie do środka – gestem wskazała w stronę drzwi
.
Powoli weszliśmy do wnętrza domu i skierowaliśmy się do obszernego salonu , przyznam szczerze , że
dość długo mnie tu nie było , przez ostatnie ciągłe zamieszania nie miałem
nawet czasu odwiedzić mamy , jednak na szczęście nic się tu nie zmieniło . Na ścianach cały
czas był ten sam błękitny kolor , a w oknach wisiały te same białe
, koronkowe firanki , które były dziełem babci . Najbardziej z całego
dość prostego wystroju salonu w oczy rzucała się komoda zrobiona z ciemnego
drewna , można rzec , że to zwykły mebel jak każdy inny w tym pokoju , gdyby
nie fakt , że na stały na niej zdjęcia z
całego o okresu mojego dzieciństwa oraz mojej siostry . Kolorowych ramek było
tak dużo , że prawie nie mieściły się na blacie . Właśnie ten mebel najbardziej
spodobał się Juli , siedząc obok mnie na kanapie i słuchając opowiadań mojej
mamy na temat mojej starszej siostry ,
dziewczyna cały czas zerkała w tamtą stronę .
- A ty Julciu masz
rodzeństwo ? – zapytała Anne po skończeniu opowiadania .
Julka oderwała wzrok od zdjęci i przeniosła wzrok na kobietę
.
- Nie – odpowiedziała – jestem jedynaczką – uśmiechnęła się –
moja mama niestety nie mogła mieć więcej dzieci – wyznała nie ukrywając smutku jaki czuła z tego powodu
.
- Ojej - moja mama
najwidoczniej nie spodziewała się takie odpowiedzi , po wyrazie jej twarzy było
łatwo wyczytać , że próbuje jak najszybciej znaleźć powód do zmiany tematu – a jak
poznałaś Harrego ?
- Przypadkiem – dziewczyna z uśmiechem na twarzy popatrzyła
w moją stronę i położyła swoją dłoń na mojej – można powiedzieć , że spadł mi
prosto z nieba – zaśmiała się – spotkaliśmy się w parku , zaczęliśmy rozmawiać
, spotykaliśmy się przez parę dni , a on z każdym następnym dnie rozkochiwał
mnie w sobie coraz bardzie – Julka mówiła takim tonem głosu , że wydawało się ,
że opowiada historię miłosną z jakiejś książki .
Moja mama była tym wręcz zafascynowana , nigdy nie widziałem
jej, żeby z takim skupieniem słuchała swojego rozmówcy .
- Harry – mama zwróciła się do mnie – może pojechałbyś po
swoją siostrę , ona na pewno też chce poznać twoją narzeczoną , a ma popsuty
samochód – spojrzałem na rodzicielkę ze zdziwieniem – no proszę synku sam dawno
się z Gemmą nie widziałeś , a sądzę , że Julka też chciały by ją spotkać –
zerknąłem na ukochaną , która potwierdzająco kiwnęła głową .
- No dobrze – powiedziałem , nie miałem zbytnio wyboru , bo
mnie przegłosowały . Cmoknąłem Julkę w policzek – Do zobaczenia ! – krzyknąłem i
wyszedłem z domu matki .
~Oczami Julii~
- Juleczko mój syn bardzo mało mi opowiada o tobie i o
waszym związku , więc może ty zechciałabyś mnie trochę wprowadzić w te tematy ?
– Anne poprosiła mnie przesiadając się na wolne miejsce obok mnie , gdy Harry
opuścił już dom zostawiając nas same .
- A co chciałabyś wiedzieć ? –zapytałam przyjaznym głosem ,
mimo , że dobrze znałam prawie każde z jej pytań .
- No opowiedz mi coś o sobie – zaproponowała .
- Więc tak – zaczęłam przekręcając się tak , że być przodem
do kobiety – urodziłam się w Polsce , ale w
zeszłym roku przyjechałam do ciotki
do Londynu, rodzice chcieli , żebym spełniła swoje marzenia i dobrze wiedzieli
, że uda mi się tego dokonać tylko w tym mieście – powoli zmierzałam do tego ,
aby poinformować ją o chorobie – nie skończyłam studiów , mimo , że również o
tym marzyłam , nie mogłam tego zrobić , ponieważ mam białaczkę – mój ton głosu
brzmiał naturalnie , tak samo jak zawsze , jednak Anne słysząc moje słowa otworzyła szeroko oczy , na
szczęście oszczędziła mi słów „Tak mi przykro ” czy „ To straszne ” i pozwoliła
mi mówić dalej -
gdy spotkałam
Harrego
spełniałam swoje największe
marzenie , mimo , że na początku nie wiedziałam o tym , że jest moim idolem .
Zakochałam się w nim na zabój , ale dobrze wiedziałam , że nie możemy być razem
, tym bardziej , gdy on wyznał mi miłość . Nie chciałam , żeby cierpiał , gdy
odejdę , zostały mi jedynie dwa lata życia , a widząc w jego oczach aż tak
wielkie uczucie ,którym mnie darzył
nie
chciałam pozwolić na to , że później cierpiał . Jednak nie spodziewałam się ,
że Styles będzie aż tak uparty – zaśmiałam się – powiedział , że bardziej
będzie boleć go jeśli nie będzie mógł być ze mną przez ostatnie lata mojego
życia , a że ja nie potrafiłam mu odmówić to , za bardzo go pragnęłam –
westchnęłam cicho – w
naszym związku ,
choć tak krótkim jest dużo wzlotów i upadków , ale myślę , że mało jest na
świecie osób , które kochają się tak bardzo jak my , tym bardziej , że
spodziewamy się dziecka – zakończyłam swoją przemowę .
- O mój Boże Juleczko gratulacje – Anne przytuliła mnie
mocno do siebie – a tak w ogóle to dziękuję .
- Za co ? – zapytałam zdziwiona , tym razem naprawdę nie
miałam pojęcia o co jej chodzi , co było dla mnie nowością .
- Za to , że dzięki tobie mój syn w końcu jest szczęśliwy –
popatrzyła mi prosto w oczy – po raz pierwszy widzę z jaką miłością mój Harry
patrzy na dziewczynę , jesteś wyjątkowa …
~Oczami Harrego~
Pod moją nie obecność moja mama musiała złapać z Julką
bardzo dobry kontakt , bo mimo tego , że nie było mnie tylko 30 minut one
zachowują się tak jakby znały się od parku ładnych lat.
W tej chwili Julka
rozmawiała z Gemmą , natomiast Anne poszła po coś do kuchni . Po paru minutach
mama stanęła w drzwiach i zawołała :
- Harry mógłbyś na chwilę przyjść mi pomóc ?
- Pewnie – odpowiedziałem , wstałem z miejsca i poszedłem w
stronę kuchni.
- Synku mam do ciebie prośbę – rodzicielka mówiła bardzo
poważnym głosem , popatrzyłem na nią zdziwiony - proszę cię , uważaj na Julkę , nie pozwól ,
żeby stała się jej jakakolwiek krzywda , takiej drugiej dziewczyna jak ona
nigdy nie znajdziesz ….
_______________________________________________________________________
Czytacie = komentujecie <3