sobota, 5 kwietnia 2014

Another World



Rozdział 31.
Wyprostuj się, podnieś głowę w górę , uśmiechnij się i pokaż , że jesteś najlepsza – powiedział tata, gdy jego mała Alex  szła do gimnazjum , którego tak bardzo się bała.
Ej, będzie dobrze ! Nie poddawaj się, poddaj się tylko ci , którzy nie mają marzeń – mówił, gdy coś jej się nie udawało.
Kocham cię córeczko , cokolwiek by się nie stało zawsze będę z tobą – te słowa padły z jego ust w dniu , w którym miał wypadek , a mówił to tak , jakby przeczuwał , że stanie się coś złego.
Najbardziej brakuje mi go właśnie teraz , on by wiedział co zrobić, wiedziałby co powiedzieć , wiedziałby jak mnie pocieszyć. Taki właśnie był mój tata , wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju, w przeciwieństwie do mamy, która ciągle biegała od jednej pracy do drugiej , on poświęcał każdą wolną chwilę swoim ukochanym córeczką. Mogłam z nim porozmawiać o wszystkim , choć to może wydać się trochę dziwne , to właśnie mojemu tacie powiedziałam jako pierwszemu o tym co czułam do Harry’ego będąc jeszcze czternastolatką , a on to pochwalał , twierdził , że moje szczęście jest jego szczęściem.
Ciekawe jakby zareagował teraz ? Gdybym usiadła obok niego na szarej kanapie na  poddaszu, w ręku trzymałby kubek kawy karmelowej, objąłby mnie ramieniem i pozwolił się wyżalić. Nie przerywałby , czekałby spokojnie aż skończę swoją historię i dopiero wtedy wyraziłby swoje zdanie  na ten temat. Nie jestem pewna czy byłby szczęśliwy z wiadomości o dziecku , ale wiem , że nie krzyczałby , tylko zrobiłby wszystko , żeby mi pomóc .
Żałuję , że już nie mogę się znowu poczuć się jak mała dziewczynka i schować w ramionach ojca …bezpieczna od całego zła , które teraz jest zaledwie na wyciągnięcie ręki…
                                                   ***
Ostatnio coś się zmieniło , Black był jeszcze bardziej wystraszony niż wcześniej , non stop zamykał się w swoim pokoju lub organizował zgromadzenia . Bał się czegoś , albo kogoś.
Nie śmiał pytać , albo narzucać temat , jestem pewna , że oberwałoby mi się za to i to porządnie. Dlatego w ciszy siedziałam w kącie obserwując ciągłe zamieszanie panujące w kwaterze głównej , co jakiś czas wymykałam się do Harry’ego , jednak ten również nie był zbyt gadatliwy . Siedział zamyślony , wpatrywał się w okno , jakby za szybą mógł ujrzeć rozwiązanie naszych problemów , udawał , że słucha tego co mówię , i że cieszy się z ciąży. Tego byłam pewna. Gdy tylko zaczynałam o tym mówić robił się drażliwy , odwracał wzrok , a jego odpowiedzi ograniczyły się do : „ Mhm” , „Super” , „Już nie mogę się doczekać!” , „Co mówiłaś?”.
Ja rozumiem , że to jest w sumie trochę straszne . Oboje jesteśmy bardzo młodzi , a patrząc na naszą obecną sytuację dziecko było najmniej wskazane , ale tak patrząc logicznie to z jego strony wina jest ciut większa , jeżeli można to nazwać „winą”. Wiem , że nie będzie łatwo , bo bycie rodzicem to ogromna odpowiedzialność , dużo wysiłku i też czasem nie przyjemności , ale on był w stanie dopilnować kilkudziesięciu dzieci  w różnym wieku , a boi się jednego , małego i na dodatek swojego ?

  ***
Z salonu zostałam wyrzucona ze względu na kolejne zgromadzenie. Ale nie był to powód , dla którego zmierzałam w kierunku drzwi Styles’a , musiałam z nim szczerze porozmawiać i tym razem nie pozwolę mu na zmianę tematu czy odwrócenie wzroku. Czy chce czy nie , w tym bagnie toniemy razem.
Nie pukając nacisnęłam klamkę i pewnym krokiem weszłam do środka . Zastałam go w tej samej pozycji co zawsze , stał sztywno przy oknie , dłonie opierał o parapet i zdawało się , że nic prócz tym kawałkiem szkła i szarym obrazem za nim go nie obchodzi. Podeszłam do niego , położyłam dłoń na jego ramieniu. Nie zareagował.
- Harry czy możesz przestać ! – krzyknęłam podirytowana – mam dość tego , że mnie ignorujesz i się przede mną zamykasz ! Uwierz nie śniłam jeszcze o dziecku , ale skoro się stało to musimy się z tym pogodzić !
Chłopak odwrócił się i popatrzył na mnie lekko zmieszanym wzrokiem , wyglądał tak , jakby obudził się z głębokiego transu.
- Nie odtrącaj mnie … -poprosiłam cicho.
- Nie chodzi , ani o ciebie , ani o dziecko – odezwał się poważnym tonem – są sprawy , o których nie wiesz i wiedzieć nie możesz .
- Dlaczego ? Mieliśmy nie mieć przed sobą tajemnicy.
- Są dwa rodzaje tajemnic , te które trzymasz dla siebie , bo są dla ciebie ważne i te przez , które tym , których kochasz może stać się krzywda – odpowiedział , odgarnął kosmyk włosów , który opadł mi na twarz – Pamiętasz , umawialiśmy się , że teraz ja będę planować ? Obiecuję , że to nie potrwa długo … jeszcze kilka dni i będzie po wszystkim .
- Obiecaj , że nie wpakujesz się w kłopoty. – nie byłam specjalnie przekonana do tego jego „planu” , zdaję sobie sprawę , że to moje pomysły zwykle kończą się katastrofą , ale było coś w jego głosie i spojrzeniu co sprawiało , że nie byłam pewna czy tym razem na pewno wszystko pójdzie po jego myśli.
- Ty nie dotrzymałaś obietnicy – zaśmiał się – nie mogę ci obiecać tego , ale mogę przysiąść , że wyjdę z tego cało , a potem już nikt nam nie będzie zagrażał.
Nie odpowiedziałam , skinęłam głową i uśmiechnęłam się delikatnie . Nie jestem pewna czy chcę wiedzieć na jaki pomysł wpadł Styles ? Nie jestem pewna czy tym razem mu wierzę …
______________________________________________________________________________
Przepraszam za wczoraj , ale jutro zdaje pytania do bierzmowania i cały wieczór spędziłam z katechizmem ;/ <3 Mam nadzieję , że mi wybaczycie , i że rozdział wam się podobał :)
20 KOMENTARZY = JUTRO NA PEWNO NOWY ROZDZIAŁ <3
PS
JUTRO BĘDZIE DŁUŻSZY ;)

20 komentarzy:

Unknown pisze...

Ojapierdziele szybko

Unknown pisze...

Swietne to czekam na ten długi rozdział i życze powodzenia jutro :D

Anonimowy pisze...

Po prostu CUDO <3 Czekam nn ! :D

Anonimowy pisze...

Znam to uczucie tez zdaje w tym roku życzę powodzenia I czekam na nexta

Unknown pisze...

Super!!

Anonimowy pisze...

Czekam na next <3

Anonimowy pisze...

Booooski :D

Anonimowy pisze...

kocham

Anonimowy pisze...

genialne

Anonimowy pisze...

boskie

Anonimowy pisze...

cudowne

Anonimowy pisze...

zakochałam sie

Anonimowy pisze...

szkoda że takie krótkie czekam na nastepny

Anonimowy pisze...

oj czekam z niecierpliwością

Anonimowy pisze...

miłość no nie dawaj nastepny

Anonimowy pisze...

czekam nn

Anonimowy pisze...

Oooooo czekam na next <3

Anonimowy pisze...

<3 CÓD

Anonimowy pisze...

<3333 :******

Anonimowy pisze...

Cudowne kocham Cię czekam na next już