wtorek, 11 lutego 2014

Another world



Rozdział13 .
. Leżałam bezczynnie na łóżku co chwila zerkając na wiszący na ścianie zegarek , miałam wrażenie, że od
opuszczenia podziemi przed chłopców minęła już cała wieczność. Ale nie to były zaledwie cztery godziny ,a w ciągu czterech godzin tak naprawdę nie mogli zrobić zbyt wiele. Z tego co słyszałam zwykle z większymi akcjami czekają do nocy, gdy na dworze robi się ciemno, a ulice Londynu pustoszeją , więc jak sądzę minie jeszcze dużo czasu za nim zaczną działać …nie wspominając już o powrocie do domu.
-Poradzą sobie , nikt ich nie złapie, wrócą cali i zdrowi- powtarzam na głos wciąż stosując się do rady przyjaciółki, niestety nic to nie daje, fala zmartwień i silniejsza i z łatwością usuwa z mojej głowy słowa pocieszenia.
Wierzę w niego , wiem, że jest najlepszy , ale nie umiem, po porostu nie potrafię siedzieć spokojnie i o nim nie myśleć . Eh…
Pamiętam jak babcia powiedziała mi kiedyś , że możemy mówić o miłości wtedy, gdy jedno troszczy się o drugie tak bardzo , że jest w stanie zrobić dla niego dosłownie wszystko i cały czas siedzi mu w głowie . Wtedy nie rozumiałam tych słów, miałam tylko pięć lat i ową miłością darzyłam jedynie rodziców , wydawało mi się , że tylko mama i tata mogą kochać mnie tak bardzo, myślałam , że nikogo innego nie potrzebuję , ale teraz … Teraz już wiem , że to nieprawda , bo przecież to co opisała moja babcia jest między mną , a Styles’em . On robi wszystko, żeby zapewnić mi poczucie bezpieczeństwa i ja w jakim stopniu też choć może nie idzie mi to tak dobrze jak mu ,ale jest szczęśliwy , więc to chyba wystarczy.
- Cześć – usłyszałam cichy głosik i gwałtownie odwróciłam głowę , w drzwiach stała mała dziewczynka , na
oko miała jakieś cztery lata ,złote włosy miała związane w luźne warkocze , a ubrana była w różową sukienkę , była naprawdę urocza – jestem Effie – przedstawiła się , po czym zamknęła za sobą drzwi i usiadła na krańcu łóżka – a ty jak masz na imię?
Niezgrabnie podniosłam się do pozycji siedzącej , szybko przygładziłam rozczochrane od długiego leżenia włosy i delikatnie się uśmiechnęłam .
- Jestem Alexis – odpowiedziałam jej.
- Jesteś nową dziewczyną Harry’ego?- pytała dalej.
- Od niedawna tu mieszkam – wyjaśniłam , nad drugim pytanie dziewczynki musiałam  się chwilę zastanowić. Ja i Harry zachowywaliśmy jak para, ale oficjalnie nią nie byliśmy …-  jeszcze nie jestem jego dziewczyną – powiedziałam – a ty znasz się z Harry’m?
- Tak - uśmiechnęła się szeroko – mówi , że jestem jego małym promyczkiem – pochwaliła się – ale ostatnio nie miał czasu się ze mną bawić – westchnęła smutna – bo najpierw był cały czas  smutny i nie chciał wychodzić z pokoju , a potem przyjechałaś chyba ty…
- Przepraszam , gdybym tylko wiedziała , że chcesz się z nim pobawić na pewno nie pozwoliłabym mu tyle przy sobie siedzieć – zrobiło mi się trochę głupio, chłopak poświęcał mi każdą chwilę, a ja nawet nie pomyślałam o tym, że jest potrzebny komuś potrzebny –naprawdę przepraszam …
- Nie smuć się – poleciła i przytuliła się do mnie , zaskoczyło mnie to, jednak po chwili oddałam uścisk – ja przyszłam ci podziękować.
- Za co ? – zdziwiłam się , przecież nawet się nie znałyśmy.
- Bo już nie jest smutny – wytłumaczyła – jak tu się pojawiłaś to on od razu był taki szczęśliwy , że prawie go nie poznałam ! Ja nie lubię jak jest smutny, a ty umiesz zrobić tak, żeby się uśmiechał – w życiu bym na to nie wpadła ,ale mimo wszystko to było naprawdę wspaniałe i miłe ze strony Effie, wydaje mi się, że musi być dość blisko ze Styles’em .
- Wiesz  Effie –zaczęłam  trochę niepewnie nie bardzo wiedziałam jakich użyć słów – ja go kocham , więc  jeśli on jest szczęśliwy to ja też jestem.
- A czemu teraz jesteś smutna? – odezwała się wciąż się do mnie przytulając.
- Bo go nie ma – westchnęłam ciężko – martwię się o niego.
- Rozumiem – odpowiedziała, podniosła się i złapała mnie  za rękę – chodź pójdziemy się pobawić , poprawi ci się humor – uśmiechnęła się słodko , a następnie pociągnęła mnie za sobą w stronę korytarza.
Nie dziwię się, że Hazz nazywał ją „promyczkiem” , mała była kimś kto potrafił rozświetlić nawet najciemniejsze myśli, to dobrze , na świecie jest bardzo mało takich ludzi, tak naprawdę większość mieszkańców Ziemi myśli jedynie o tym jak upokorzyć lub zniszczyć drugiego człowieka…
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
                                                              (Harry)
- Cicho – skarciłem przyjaciół , którzy zdecydowanie zbyt głośno dyskutowali , siedzieliśmy w jakieś
kawiarni niedaleko budynku, w którym zniknęły Jade i Brook – nie możecie tak mówić trochę ciszej? – irytowali mnie , musiałem się skupić i obmyślić plan działania.
- Stary wyluzuj – odpowiedział Zayn – zawsze jesteś opanowany , co jest?
- Nie mam żadnego planu – wyjaśniłem – nie wiem co zrobimy jak wyjdą .
- A co możemy zrobić ?- zapytał Niall z wyraźną ironią – Zgarniemy je i spadamy do domu, przesłucha się je już w podziemiach tak będzie bezpieczniej niż, żeby robić scenę na środku ulicy – skwitował i wypił łyk pepsi – a ty wcale nie martwisz się planem tylko o Alexis !
- Skąd ten pomysł? – zadrwiłem, jak mam być szczery to on miał 100% racji, ale nie chciałem im o tym mówić .
-No chyba nie martwisz się o Brooklyn co? – zaśmiał się Malik –Twoje Kochanie zostało samo daleko od ciebie i nie możesz tego przeżyć ! Za bardzo ją kochasz, żeby o niej nie myśleć !
Milczałem tępo się w nich wpatrując ,nigdy nie rozmawialiśmy o uczuciach , przynajmniej moich. Zayn często wspominał o tym jak mu dobrze z Pauliną , Niall opowiadał o Sharon , reszta naszej paczki o swoich dziewczynach . Ja musiałem być wyjątkowo bardzo przybity, żeby się komuś wyżalić , byłem raczej typem osoby, który nie jest zbyt wylewna , jeśli miałem problem zamykałem się w sobie dopóki nie znalazłem rozwiązania … Mam i teraz tak po prostu powiedzieć o tym , że wręcz skręca mnie z tęsknoty za Alex? To raczej nie bardzo do mnie pasuje.
- Może – mruknąłem cicho odwracając od nich wzrok , czułem jak moje policzki oblały się czerwienią.
Boże co się ze mną dzieje?!
-Hahahahhahahahah –Horan zaczął się śmiać tak głośno ,że niektórzy ludzie znajdujący się w pomieszczeniu odwrócili się  w naszą stronę -  No muszę przyznać, że nie spodziewałem się, że zobaczę cię kiedyś zawstydzonego , jakbym miał komórkę to zrobiłbym ci zdjęcie i pokazał Alexis .
- Weź się uspokój , ona już go pewnie nie raz widziała czerwonego, ale to nie tylko przez zawstydzenie – blondynowi zawtórował Zayn.
- Ja pier**dole… - westchnęłam i już miałem im coś powiedzieć , gdy nagle zauważyłem jak z ogromnego budynku wychodzą dziewczyny , których szukaliśmy , na chłopakach odegram się innym razem , teraz liczyła się każda minuta – Idziemy – wstałem gwałtownie  - dziewczyny wyszły !
Zebraliśmy najszybciej jak potrafiliśmy , po czym wybiegliśmy z kawiarni i popędziliśmy w kierunku oddalających się od nas z każdą chwilą poszukiwanych.  Nie mogliśmy zwolnić , ani odpuścić , to czy teraz uda nam się do nich dotrzeć to mówią wprost będzie to wielka masakra.
W końcu udało nam się je do gonić , nie mogłem wyhamować i wpadłem na Brook , całe szczęście udało mi się ją złapać za nim upadła . Nie czułem się zbyt komfortowo trzymając czarnowłosą w objęciach, przed oczami cały czas miałem twarz Alexis , ale przecież nie mogłem pozwolić jej upaść…. chociaż … Mimo wszystko jej nie puściłem , pomogłem jej stanąć na własnych nogach . Chciałem się odsunąć , jednak ona kurczowo trzymała mnie za ramiona nie pozwalając na ucieczkę .
-Harry przyszedłeś po mnie ! – krzyknęła szczęśliwa.
- Ja nie… - chciałem jej wszystko wytłumaczyć , niestety nie dopuszczała mnie do słowa.
- Wiedziałam, że mnie kochasz ! – wrzasnęła tak głośno, że można by ogłuchnąć .
- Ku*Wan…
_____________________________________________________________________________
Moje najukochańsze , niestety jutro też nie będzie rozdziału ;_; przepraszam , idę spać do przyjaciółki i chciałam napisać rozdział do południa , niestety będę musiała niańczyć młodszego kuzyna i nie będę mieć czasu , żeby coś napisać , no chyba, że jakimś cudem nie przyjdzie , więc jest szansa ! <3 xx Kocham was bardzo bardzo ! <3
20 KOMENTARZY =JUTRO/POJUTRZE NOWY ROZDZIAŁ <3

20 komentarzy:

Unknown pisze...

Boski rozdział i życzę weny oraz do nexta :)

Anonimowy pisze...

boskie;*

Anonimowy pisze...

kocham <#

Anonimowy pisze...

czekam z niecierpliwością na następny ;)

Anonimowy pisze...

zakochałam sie znowu hihi czekam <3

Anonimowy pisze...

Fajny :)

Anonimowy pisze...

No to Brook sie załamie jak sie okaże że Hazz jej nie kocha :/

Unknown pisze...

Powaliła mnie końcówka . Jaka ta dziewczyn jest pusta . Dobra ważne że się znalazła , teraz pojadą do domku i Harry spotka się z Alexis i będzie super . Next pliss <3

Unknown pisze...

Boski!!!

Anonimowy pisze...

Świetnyyy !! *,* Czekam na nexta ! ^^

Unknown pisze...

Śuper :D

Anonimowy pisze...

ej co tak mało komentarzy co wiecie wstydćie sie

Anonimowy pisze...

kocham tego bloga hihi boskie czekam <3

Anonimowy pisze...

czekam na nn

Anonimowy pisze...

i love <3

Anonimowy pisze...

ej no tak nie morze być ja chce następny <3

Anonimowy pisze...

czekam czekam a tu nic <3

Anonimowy pisze...

kc <3next

Anonimowy pisze...

świruje hihi <3

Anonimowy pisze...

hihi<3kocham czekam na następny