sobota, 8 lutego 2014

Another world



Rozdział 11.
Już było po wszystkim. Bez płaczu , bólu, strachu i gniewu. Nie patrzyłam teraz na dumnego z siebie ojczyma zamykającego drzwi mojego pokoju z chytrym uśmiechem na ustach , którego tak potwornie
nienawidziłam . Teraz jedyne co miałam przed oczami to osoba , która sprawiła , że złe wspomnienia mogły odejść , ten ktoś sprawił , że poczułam w końcu przyjemność jaka powinna z tego płynąć , pokazał mi „ inny świat”.
Leżał teraz obok mnie , wzrok miał wbity w sufit , a jego klatka piersiowa gwałtownie unosiła się w górę i w dół , jeszcze nie mógł się uspokoić , jeszcze żył wydarzeniami z przed chwili. Po czole spływały mu pojedyncze kropelki potu ,twarz oświetlało mu słabe światło z lampki stojącej na nocnym stoliku. Wyglądał tak pięknie , jak upadły anioł ,upadły , bo być może zaraz zacznie żałować tego co zrobił , jednak teraz nie miałam ochoty o tym myśleć ,liczyła się tylko teraźniejszość. Przeszłość i przyszłość odepchnę od siebie by móc napawać się obecną chwilą , która była jedną z najwspanialszych w całym moim życiu.
Jakby tak chcieć krótko opisać to co się stało to użyłabym jednego słowa – nieziemskie . Nic innego nie potrafi mi przyjść do głowy …  Jego dotyk, usta, ciało i ten słodki szept , którym dodawał mi odwagi  to wszystko sprawiło , że … że poczułam się ważna . Wcześniej byłam traktowana jak zabawka , którą ktoś bawił się byle jak i tylko wtedy kiedy miał na to ochotę , byłam nikim. A teraz? Teraz byłam już kimś , kimś kochanym , kimś o kogoś ktoś dba i pilnuje bym była szczęśliwa oraz nie stała mi się krzywda . Gdybym tylko wiedziała , że trafię tutaj , do niego , to już dawno uciekłabym z domu , przyśpieszając przede wszystkim jego radość  i poczucie szczęścia .
Chłopak odwrócił głowę i popatrzył się na mnie z uśmiechem , po czym przysunął się bliżej i pocałował mnie w czoło . Pocałunek w czoło – zwykły gest , a potrafi sprawić , że kobieta czuje się jednocześnie bezpieczna i pożądana . Przytuliłam się do jego nagiego torsu i westchnęłam głęboko , jak dla mnie to ten moment mógłby trwać wiecznie , ta noc byłaby wieczna , a my nie musielibyśmy wracać do otaczającego nas ze wszystkich stron  problemu. Niestety to było zbyt piękne, żeby mogło być prawdziwe  i już zaraz musieliśmy zacząć dość drażliwy dla nas temat.
-Teraz już jesteś moja – stwierdził zadowolony wplątując dłonie w mojej długie włosy .
- I zawsze będę – powiedziałam składając pojedynczy pocałunek  na jego ramieniu .
- Eh… - westchnął – a co teraz zrobimy ? To , że ja nie chcę być Brook tylko z tobą , a ty chcesz być ze mną jest już raczej oczywiste – podsumował – czyli ja muszę z nią zerwać i będziemy mieć to z głowy .
- A dziecko ? – przypomniałam mu , w końcu , gdyby nie ten drobny fakt nie byłoby tyle zamieszania .
- Dziecko … - powtórzył z niezadowoleniem – nie chcę go –skwitował krótko i wzruszył ramionami z  wyraźną obojętnością , nie podobało mi się to.
- Harry jak możesz tak mówić ?- oburzyłam się , podniosłam się do pozycji siedzącej i skrzyżowałam ręce na piersiach  - a jakbym to ja była w ciąży to też byś tak powiedział ? – czegoś takiego się po nim nie spodziewałam , jak on w ogóle mógł powiedzieć coś takiego?! – Przecież to biedne maleństwo nie zasłużyło sobie na to , żebyś tak o nim mówił ! Przecież to nie jego wina !
- Kochanie uspokój się – zaczął się śmiać – to nawet nie jest moje dziecko .
- Nie wiesz tego , robiłeś testy ?
- Wiesz ja może i lubię robić pewne rzeczy , ale pomyśli , ostatni raz byłem z Brook dwa tygodnie temu , a na dodatek miałem wtedy taką jakby depresję , więc jeśli dobrze pamiętam to dość długo nie sypialiśmy nawet w jednym łóżku nie wspominając już o innych rzeczach – wyjaśnił -  to nie „maleństwo” nie może być moje .
Zastanowiłam się chwilę . To co mówił miało nawet bardzo dużo sensu i mogło być prawdę , ale coś sobie przypomniała …
- W takim razie czemu zemdlałeś jak ci powiedziała? – zapytałam lekko unosząc brwi.
- Bo wtedy myślałem , że to może być moje dziecko , ale po długiej i trochę krępującej rozmowie z moją starszą siostrą , która wytłumaczyła mi jak to wszystko przebiega , i że to nie możliwe , żeby była w ciąży ze mną , a wcześniej nie miała żadnych objawów zrozumiałem , że ja nikogo nie zaciążyłem – uśmiechnął się zadowolony i założył ręce za głowę – ale nie przeczę , że nie planuję tego zrobić … - popatrzył na mnie znacząco.
- Tylko spróbuj , a nie wiem co ci zrobię – mruknęłam udając niezadowolenie .
- Teraz tak mówisz, a jak przyjdzie co do czego to będziesz najszczęśliwsza na świecie – zaśmiał się słodko .
- Już jestem – położyłam się z powrotem obok niego i pocałowałam go w policzek.
                                                                                ***
- I twierdzisz , że to się uda? – zapytałam niepewnie po tym jak Harry przedstawił mi swój „genialny” plan.
- A czemu by niby miało się nie udać? –mówił z wyczuwalną ironią – zobaczysz wszystko pójdzie idealnie – po dżentelmeńsku otworzył przede mną drzwi stołówki , mieszkam tu prawie miesiąc , a jestem tu chyba dopiero drugi raz.
W pomieszczeniu było dużo osób , panowała tu dziwnie nieprzyjemna atmosfera , młodsze dzieciaki siedziały przy stołach szepcząc coś między sobą , natomiast starsi ,którzy należeli do tak zwanej Rady (ci , którzy pomagali panować Harry’emu nad wszystkim) zawzięcie i dość głośno dyskutowali w przy blatach kuchennych . Coś się stało i mam nieodparte wrażenie , że to nie byle co…
- Styles, Alexis  jesteście  wreszcie ! – krzyknął do nas Louis jednocześnie gestem przywołując nas do siebie .
Młodsi gwałtownie się odwrócili , ich wzrok spoczął na przywódcy , wszyscy z niecierpliwością czekali na to co się będzie działo dalej . Miałam coraz gorsze przeczucia.
- Co się tutaj dzieje ? – Harry zadał to pytanie niezadowolonym tonem nerwowo się rozglądając.
- Uciekli – odpowiedziała Em drżącym głosem – Brandon , Hugh , Brooklyn i Jade uciekli .
- Co kur*a?! Czy ich poje**ło?! – Harry w jednej , krótkiej wypowiedzi użył dwóch przekleństw ..on już nie był niezadowolony tylko porządnie wkurzony – Czy ci debile chcą , żebyśmy wszyscy poszli za karaty , a dzieciaki do domów opieki ?! Co im pierd**nęło ?!
- Harry spokojnie – odezwała się Paula – nikt z nas nie wie czemu , ale musimy teraz szybko iść ich znaleźć
za nim władują w kłopoty siebie i nas wszystkich .
- Czekajcie … - powiedziałam cicho , nie chciałam się wtrącać , ale na coś wpadłam – Brandon zawsze uciekła , a Aston to jego przyjaciel , więc pewnie poszli razem – zauważyłam – a Brook i Jade ? Nie sądzicie , że to dwie  różne sprawy ? Dziewczyny raczej nie wyruszyłby z chłopcami na poszukiwania Melanie .
- Ona ma rację – stwierdził Liam z lekkim podziwem – będziemy musieli się rozdzielić .
- Ugh … dobra – zgodził się szef – ja , Zayn i Niall pojedziemy szukać dziewczyn , a Liam i Louis dzieciaków – zarządził .
- A my ? – zapytała Sharon.
- Wy zostaniecie tutaj i będziecie pilnować , żeby już nikt więcej nie wyszedł  i tak jest już zbyt wiele naszych na zewnąrz– odpowiedział, następnie zwrócił się do mnie – wrócę jak najszybciej – pocałował mnie w usta , a następnie odwrócił się i razem z resztą chłopaków ruszył ku wyjściu.
- Uważaj na siebie ! – krzyknęłam jeszcze za nim zdążyły zamknąć się za nimi drzwi.
_____________________________________________________________________________
No , więc mam nadzieję , że wam się podoba ^^ I przepraszam , że wczoraj nic nie dodałam , ale wróciłam późno + plus jestem masakrycznie zakatarzona i przyznam szczerzę , że też mi się nie za bardzo chciało . Więc jeszcze raz przepraszam <3
WAŻNE (przynajmniej dla mnie)
Chcę zrobić mały eksperymencie , więc jeśli macie tt to byłabym bardzo wdzięczna , gdybyście tweetnęły link bloga ,nie musicie nic pisać , no chyba , że chcecie ; Chcę po prostu zobaczyć ile osób z tt traci na czytanie tego czas ;D Ale pamiętajcie ,nic na siłę ,nie chcesz ,nie musisz:* KOCHAM WAS!<3
20 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ JUTRO <3

22 komentarze:

Anonimowy pisze...

Superrrr!

Anonimowy pisze...

Kocham twojego bloga !

Anonimowy pisze...

Love you! Wyszedł co naprawde wspaniale i nie myśl że ja trace czas na czytanie jego ! Nigdy nie żałuję że przeczytałam twojego bloga ! Pamiętaj

Anonimowy pisze...

Śliczne opowiadanie :)

Unknown pisze...

cyjtuyvfyjhgedxyhfrhygfsjx OMG! ja też kocham tego bloga <3 :*********

Anonimowy pisze...

Nieziemski *,* Czekam nn <3

//Sylwiaa Sochaa

Anonimowy pisze...

oj ciekawe ciekawe <3kc

Anonimowy pisze...

czekam na next geniuszu mój <3 hi hi taki żarci ale też cie kocham ;*

Anonimowy pisze...

Boskie hihi kc <3;*

Unknown pisze...

Cudo kocham cZekam na next

Anonimowy pisze...

Czekam na następny :)

Unknown pisze...

BOSKI :******

Anonimowy pisze...

Wspaniały <3

Anonimowy pisze...

Extra <3

Anonimowy pisze...

Megaa czekam na następnyy ;)

Anonimowy pisze...

Kocham kocham i jeszcze raz kocham <3

Anonimowy pisze...

No po prostu boskii

Anonimowy pisze...

cudne czekam na nn <3

Anonimowy pisze...

zakochałam sie <3

Anonimowy pisze...

kc <3czekam nn

Anonimowy pisze...

Kocham czekam na nn

Unknown pisze...

Jestem w szoku .Warto było poczekać ten jeden dzień . Coś mi się wydaje że Harry tak szybko nie wróci i że to całe 'Wyjście' nie jest zbyt dobrym momentem . nie wiem co może się stać ,to należy do ciebie . Ale powiem że na masz talent który podziwiam .Więc wielki podziw i życzę weny .

Ps . Bardzo się cieszę że Harry i Alexis są razem <3