wtorek, 30 lipca 2013

Two Years



Rozdział 22.
                                                      ~Oczami Julii~
- Już jestem ! – usłyszałam radosny  krzyk narzeczonego , który wrócił  po wielogodzinnej pracy w
studiu .
- Cześć kochanie ! – odkrzyknęłam i wyszłam z kuchni na korytarz by przywitać ukochanego , podbiegłam do niego i schowałam się w jego ramionach.
Chłopak podniósł moją głowę tak , że staliśmy teraz twarzą w twarz , Harry uśmiechnął się, po czym złożył na moich wargach słodki pocałunek . Następnie odsunął się trochę ode mnie i położył dłoń na moim już coraz bardziej zaokrąglonym brzuchu . Ta scena wyglądał jak z jakiegoś Hollywood’skiego romansu , ale mimo to bardzo mi się to podobało . Lubiłam , gdy Harry się tak zachowywał , wtedy najbardziej było widać jak wielkim uczuciem mnie darzył . Jednak obserwując jego zachowanie zawsze wydawało mi się , że moja miłość nie dorównuje jego . On był w stanie zrobić dla mnie dosłownie wszystko , jeśli bym poprosiła dałby mi gwiazdkę z nieba , a ja choćby nie wiem jak bardzo chciała to nie mogę , bo ogranicza mnie choroba  i krótka ilość dni mojego życia . Tak bardzo chciałabym mu się za to wszystko odwdzięczyć , ale nie mogę …
- Jak się czujesz ? – zapytał Harry zawieszając na wieszaku swoją czarną , skórzaną kurtkę i rzucając w kąt  plecak .
- Dobrze – odpowiedziała i oparłam się o białą ścianę .
- Julka … - Hazz podszedł bardzo blisko, po czym złapał mnie za biodra i przysunął mnie bardzo blisko siebie , chłopak przyłożył swoje usta do mojej szyi i złożył  na niej pojedynczy pocałunek – wiesz czego chce … - szepnął słodko .
- Hazz , ale  … jakby ci to powiedzieć … - zastanawiałam się przez dłuższą chwilę , a chłopak nie przestawał mnie całować – ja jestem ciężarna i może być trochę trudno – powiedziałam i czekałam na jaką kol wiek reakcje Harrego .
- Pff… - parsknął śmiech – poradzimy sobie – zaśmiał się .
- No dobrze – przewróciłam oczami , a on uśmiechnął się łobuzersko – ale najpierw pójdź wziąć prysznic – zaśmiałam się – nie pachniesz zbytnio zachęcająco .
- Widzimy się za 15 minut w sypialni – chłopak puścił mi oczko , a następnie pobiegł schodami na górę , ja poszłam do kuchni dokończyć zmywanie naczyń .
                                                                  ~Oczami Harrego~
Właśnie otwierałem drzwi łazienki , gdy nagle usłyszałem przeraźliwy huk . Rzuciłem wszystko co miałem w rękach i bez zastanowienia pobiegłem do pomieszczenia , w którym znajdowała się moja ukochana , nie miałem wątpliwości , że huk dochodził właśnie stamtąd . Gdy znalazłem się już na miejscu zobaczyłem nieprzytomną Julkę leżącą na środku  kuchni , obok niej  znajdowały się porozsypywane kawałki białych talerzy , jeden z nich musiał przeciąć dziewczynie rękę , bo z rany sączyła się krew , która zdążyła poplamić już częściowo podłogę . Musiałem zachować trzeźwe myśli , chwyciłem komórkę Julki , która leżała na kuchennym blacie  i szybko wykręciłem numer pogotowia ratunkowego . Trzęsły mi się ręce , gdy   Zaczynałem martwić się coraz bardziej . Co takiego mogło się stać , że straciła przytomność ? Przecież regularnie była na wizytach u lekarza , doktor mówił , że wszystko powinno być już dobrze , więc o co chodzi ?
skończyłem rozmawiać odłożyłem telefon i wziąłem ukochaną na ręce , żeby przenieść ją w bardziej bezpieczne miejsce , szkłem zajmę się później . Zaniosłem ją do salonu i położyłem na kanapie . Sprawdziłem jej tętno , słabło .
Usłyszałem głośną syrenę pogotowia , więc pobiegłem jak najszybciej otworzyć im drzwi .
Parę minut później jechałem już razem z ukochaną  w kartce w stronę najbliższego szpitala . Gdy dojechaliśmy na miejsce ratownicy zabrali dziewczynę do budynku , jeden z nich , który nie poszedł poprosił mnie na bok .
- Panie Styles … - zaczął niepewnym głosem –co się stało ?
- Nie  wiem – odpowiedziałem powstrzymując się od płaczu – wróciłem z pracy i Julka zachowywał się normalnie , potem poszedłem na chwilę na górę , a ona była w kuchni , potem usłyszałem huk , zbiegłem na dół i zobaczyłem ją nieprzytomną na podłodze .
- Boimy się , że to może być zakrzep krwi , który może występować u osób chorych na białaczkę , dlatego dla dobra pana narzeczonej i pańskiego dziecka musimy zrobić operacje – wyjaśnił , cholera kolejna operacja … - wyraża pan zgodę ?
- Jeśli to pomoże to oczywiście – odpowiedziałem .
- To nie jest długi zabieg , za 2 godziny będzie po wszystkim – położył  dłoń na moim ramieniu i uśmiechnął się delikatnie – Niech pan się nie martwi , pani Julia jest naprawdę silna , wszystko będzie dobrze – zapewnił , a potem pobiegł w stronę budynku zostawiając mnie samego na parkingu.
„Wszystko będzie dobrze” – dwa słowa , których nie znoszę najbardziej na świecie . Ludzie używają tych wyraz zazwyczaj , gdy dobrze wiedzą , że  są marne szanse na to , że będzie lepiej .
Poszedłem powolnym krokiem w stronę budynku , gdy byłem tuż przed wejściem  usłyszałem dźwięk komórki . Z niechęcią wyjąłem ją z kieszeni , dzwonił ktoś od Modest , ten fakt sprawił , że jeszcze bardziej nie miałem ochoty odebrać , niestety musiałem .
- Halo ? – powiedziałem po naciśnięciu klawisza „Odbierz”.
- Dobry wieczór Harry – usłyszałem poważny głos Megan – dzwonię , żeby zapytać się jak Julka zareagowała na naszą decyzje .
- Jeszcze jej nie powiedziałem – odpowiedziałem , w moim głosie nie były wyczuwalne żadne emocje .
- Harry dobrze wiesz , że czas goni , więc nie możesz sobie tak po prostu jej o tym nie powiedzieć – kobieta
mówiła głośniej niż wcześniej , najwyraźniej moja odpowiedź jej nie zadowoliła .
- Megan to nie jest dobry moment na rozmowę – powiedziałem chcąc  móc jak najszybciej się rozłączyć .
- Harry nie rozmawiasz z koleżanką , jak ty się zachowujesz ?! Uważaj na to co mówisz , bo twój związek może się skończyć równie dobrze w tej chwili ! Daj mi do telefonu Julię ! – krzyczała na mnie .
- Nie mogę – moje odpowiedzi  były krótkie co jeszcze bardziej denerwowało Megan .
- Jak to nie możesz ?! – w jej głosie był bardzo wyczuwalny sarkazm – Dawaj mi ją w tej chwili !
- Nie mogę ci jej dać , bo właśnie w tej chwili moja narzeczona walczy o swoje własne życie i życie naszego dziecka ! Więc choć raz przestań myśleć o pieniądzach , która zarabiasz na mnie i zarobisz na Julce i daj mi spokój ! – wybuchnąłem złością , nie potrafiłem się powstrzymać .
- Zadzwonię później – powiedziała zdziwionym i przerażonym głosem , następnie rozłączyła się.
____________________________________________________________________________
Będę wdzięczna jeśli w komentarzach podacie mi swoje twitter'y :) Jeśli je podacie macie 100% pewności , że do was napiszę i będę was obserwować ;)
Czytacie = komentujecie <3

11 komentarzy:

Anonimowy pisze...

niesamowity < 333333

Unknown pisze...

Kochammmmmm !! <33 Czekam nn ! :DD

A to mój twitter : https://twitter.com/123Sylwiaaa :)

Unknown pisze...

Jeny daleeeeeej!!! To jest boskie ♥
Twitter: https://twitter.com/JuliaDuniewska ;**

Unknown pisze...

Super <3



https://twitter.com/Wika123098

Madzix pisze...

Czekaam na następny ♥
@madziulka123_1D

Unknown pisze...

WOW! Niesamowity :)

Anonimowy pisze...

boooski !! <333

Anonimowy pisze...

ŚWIETNY! <3 <3 <3

Anonimowy pisze...

ŚWIETNY! <3 <3 <3

Anonimowy pisze...

ŚWIETNY! <3 <3 <3

Anonimowy pisze...

świetny bardzo fajnie piszesz awwwwwwwww