piątek, 5 lipca 2013

Two Years



Rozdział 15.
                                                           ~Oczami Julii~
Wszystko było nie tak jak powinno . Od 2 dni ja i Harry ciągle się sprzeczamy , a najczęściej o totalne
głupoty. Chłopaka coraz częściej nie ma w domu , a on nawet nie mówi mi gdzie wychodzi . Po prostu ubiera się , krzyczy „Pa! ” i zamyka za sobą drzwi . Przez całą swoją nieobecność nie daje znaku życia . Wychodzi ok. 17 i wraca późnym wieczorem zostawiając mnie samą . Naprawdę ja już całkiem nie rozumiem co się z nim dzieje. Zachowuje się tak jakbym była dla niego całkiem obojętna , rzadko kiedy mnie dotyka , a o całowaniu to już nie wspomną . Jeszcze kilka dni temu było jak w bajce , wszystko było takie idealne , a teraz ? Teraz miłość mojego życia traktuje mnie jak współlokatorkę , a nie jak dziewczynę …
                                                                    ***
Wybiła godzina  17. Siedziałam w salonie i próbowałam pomalować paznokcie , Harry jak zwykle szykował się do wyjścia . Przez chwilę dyskretnie się mu przyglądałam .
- Gdzie idziesz ? – zapytałam starając się , żeby mój ton brzmiał obojętnie , wzrok wbiłam w swoje paznokcie.
- Nie ważne – odpowiedział i uśmiechnął się lekko , nawet nie próbował kłamać , to robiło się coraz bardziej podejrzane – wrócę wieczorem , pa ! – usłyszałam jeszcze tylko dźwięk zamykających się drzwi i ryk silnika samochodu .
Westchnęłam ciężko i spojrzałam na nasze wspólne zdjęcie stojące na stoliku , zdjęcie zrobione miesiąc temu , wtedy jeszcze nie mieliśmy przed sobą żadnych tajemnic . W związku nie powinno być tajemnic , kłamstw , ani nic w tym stylu , ale cóż u nas niestety tak jest.
Chwyciłam do ręki komórkę , która leżała obok mnie  na kanapie i wybrałam numer Pauli . Gdy odebrała poprosiłam ją , żeby do mnie przyszła , oczywiście zgodziła się bez dłuższego zastanowienia . Musiałam teraz z kimś pogadać .
Po może 15 minutach przyjaciółka siedziała już ze mną w salonie . Opowiadałam jej o tym co ostatnio się działo  ,a ona w skupieniu  mnie słuchała .
- Julka … - Paula zaczęła mówić niepewnym głosem  , gdy skończyłam opowiadać -  a może …. Może Harry cię zdradza ? – wbiła wzrok w punkt nas telewizorem .
- Nie pomyślałam o tym – przyznałam i powoli zaczynałam analizować w głowie fakty ,  większość z nich pasowała do przypuszczeń mojej przyjaciółki – ale po co ?
- Hm … jak mu się chciało … no wiesz …to musiał cię długo prosić , albo nie zgadzałaś się na to ? – zapytała po chwili .
- Nigdy nie musiał mnie długo prosić – odpowiedziałam – sama go czasem o to prosiłam …
- Ok. … to trzeba znaleźć inny powód - Paulina znowu się zamyśliła – a od kiedy zaczęły się te wasze kłótnie i jego wychodzenie ?
- Kłótnie zaczęły się od tego jak zaczynał wychodzić czyli 2 dni temu … nie czekaj trzy dni temu , obrażał się jak pytałam gdzie idzie , twierdził , że go kontroluję …
- No to kochana ….  Chyba musimy zostać przy tej pierwszej opcji – przyjaciółka uśmiechnęła się lekko chcąc podnieść mnie na duchu – Musicie sami o tym pogadać – położyła swoją dłoń na moim ramieniu -  ja wam niestety nie pomogę .
- I tak dziękuję – również się do niej uśmiechnęłam .
                                                                       ***
Wieczór . Przez kilka godzin po wyjściu Pauli  myślałam nad naszą „opcją ” , nie mogłam znaleźć powodu dla , którego Harry mógłby mnie zdradzać . Nigdy  nie odmówiłam mu , gdy chciał … , nie czepiałam się jak czasem spędzał trochę więcej czasu z kolegami niż ze mną , nawet nie ochrzaniłam go jak przyszedł pijany do domu , bo w sumie zdarzyło mu się to tylko raz i to jeszcze po urodzinach Ed’a . Ale wracając do rzeczy – czemu on mógłby to zrobić ?
Siedziałam teraz na parapecie w kuchni i wypatrywałam samochodu Stylesa , była już 21 , więc powinien za niedługo wrócić .  O ! Już jest ! Czarny samochód zaparkował na podjeździe , a z jego wnętrza wyszedł mój chłopak .
Zeskoczyłam z parapety i poszłam do salonu , chciałam , żeby wyglądało to tak jakbym na niego nie czekała , szybko włączyłam telewizor na przypadkowym kanale i rozsiadłam się w skórzanym fotelu. Drzwi frontowe się otworzyły , a do moich uszu dobiegł głos chłopaka :
- Cześć – usłyszałam jak rzuca klucze na komodę i idzie w stronę salonu , po chwili był już w tym samym pomieszczeniu co ja .
Harry usiadł na kanapie , a ja w milczeniu się mu przyglądałam , teraz już nie byłam dyskretna . Chłopak wziął do ręki pilota i sprawdził opis filmu , który leciał w telewizji.
- Oglądasz to ? – zapytał zdziwiony – myślałem , że nie lubisz horrorów …
- Gdzie byłeś ? – nie odpowiadając na jego pytanie zadałam swoje , chciałam odpowiedź usłyszeć konkretną.
- Eh… nie ważne –  odpowiedział dokładnie tak samo jak popołudniu.
- Dla mnie to jest akurat ważne – ciągnęłam dalej , tym razem bardziej poważnym tonem.
- Ale po co ci to ?
- No wiesz skoro jesteśmy ze sobą to powinniśmy być w stosunku do siebie szczerze – powoli zaczynałam się denerwować -  tym bardziej , że spodziewamy się dziecka !
- Spokojnie Tay… - chłopak zaczął mówić , ale w połowie ugryzł się w język.
- Jak do mnie powiedziałeś ?!
- Eh… ja ….yy… - jąkał się .
- Powtórz ! – krzyknęłam , gdy pomylił moje imię z imieniem innej byłam pewna , że mnie zdradza.
- Po prostu się pomyliłem …
- O tak po prostu ! Tak po prostu milisz moje imię z imieniem innej – mówiłam z wyraźną ironią w głosie – wiesz co to może ja tak po prostu sobie teraz wyjdę z tego domu ! – wstałam z fotela i poszłam do przed pokoju ,  żeby założyć trampki .
- Julka ! Nie o to mi chodziło ! – Hazz próbował się wykręcić .
- Aham…  coś jeszcze ? -  zapytałam sarkastycznie zakładając jensową kurtkę .
- Daj mi coś powiedzieć … - poprosił i złapał mnie za rękę  nie dając mi wyjść z domu .
- Słucham …
- Po prostu spotkałem się dzisiaj z Taylor i spędziliśmy razem trochę czasu i jakoś tak … no wiesz … -
tłumaczył się , ale dość słabo mu to wychodziło .
- I to jest twoje wytłumaczenie ?! – otworzyłam drzwi , ale on jeszcze próbował mnie zatrzymać – daj sobie spokój , muszę to przemyśleć  - powiedziałam i zamykając za sobą drzwi ruszyłam  w stronę mieszkania mojej przyjaciółki.
Chciałam to wszystko przemyśleć , ale nie mogłam , bo do oczu cisnęły mi się słone łzy , które z każdą chwilą wypływały coraz szybciej , nie wiem czy dobrze zrobiłam , ale wiem , że mogłoby się skończyć  gorzej , gdyby nie to , że opuściłam jego dom .
____________________________________________________________________________
Mam takie dziwne wrażenie , że wam się już nie podoba jak piszę :c No , bo kiedyś to było ponad 10 komentarzy , a teraz 4/5 , jeśli coś wam nie pasuje to proszę piszcie , albo w komentarzach , albo na asku , którego wcześniej podałam . Jako blogerce strasznie zależy mi na opini czytelników , a gdy jest tak mało komentarzy to tracę chęć do dalszej pracy ;/ Ale mimo to chcę wam podziękować za już ponad 30 500 wyświetleń <33
Czytacie = komentujecie <3

12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

świetny , czekam nn <3

Anonimowy pisze...

następny *-*

Anonimowy pisze...

następny *-*

Anonimowy pisze...

kocham to ! dalej ..

Anonimowy pisze...

Kochamm ! <33
Czekam nn ! ^^

Unknown pisze...

Zajebistyyy ! <33
Poproszę jak najszybciej nanstępny ! ;**

Anonimowy pisze...

niesamowity . ;333

Unknown pisze...

Zajebiste ! PISZ DALEJ <3

Anonimowy pisze...

Cudowny :* Next

Gabrysia pisze...

Nie przejmuj się ! Ja bardzo lubię czytać twój blog ! Kocham go i Ciebie! Nie martw się dużo osób pewnie nie ma czasu albo zapomni komentować !

Unknown pisze...

Super

Unknown pisze...

Kiedy następny ??? <3333