Rozdział 6.
-Słuchaj Alex – powiedział chłopak z widocznym po jego
mimice twarzy zdenerwowaniem – Myślisz , że mi się uśmiecha siedzenie w studiu
przed tą żmijowatą prowadzącą, uśmiechanie się i wmawianie całemu światu , że
cię kocham? – ostatnie dwa słowa z trudem przeszły mu przez gardło – Sama kiedyś
powiedziałaś, że to bagno jest nasze wspólne , i że na dno zejdziemy tylko
razem , więc błagam ja ci pomogłem , więc teraz ty odpłać mi się tym samym.
Patrzyłam na niego tępym wzrokiem zastanawiając się co zrobić,
miał racje, mimo tego, że przecież mnie nie cierpi to , jednak zgodził się mi
pomóc , ale z drugiej strony tu chodziło o moją mamę , nie o spotkanie z
przyjaciółkami czy imprezę u kolegi. To moja mama jest ważniejsza… nie wiadomo
przecież ile jej jeszcze zostało , a ja zamiast do niej mam iść do
telewizyjnego studia i przed milionami ludzi, którzy będą oglądać mnie na żywo
mam udawać słodką dziewczynkę zakochaną bez pamięci w Styles’ie?
- A więc … - niecierpliwił się Harry ukradkiem zerkając na
zegar wiszący na ścianie.
- O której jest ten wywiad? Dokładnie… - zapytałam i
przygryzłam wargę ze zdenerwowanie, będę musiała z czegoś zrezygnować , ale
skoro z wywiadu nie mogę, a z mamy tym
bardziej to chyba zostają badania.
-O 13 – odpowiedział , był wyraźnie zirytowany.
- Będę – westchnęłam ciężko – Tylko zawieziesz mnie idziesz od
razu po?
- Raczej nie będę mieć wyboru-przewrócił oczami – Asystentka
Amber miała podesłać ci notatki odnośnie spraw, o które możemy zostać zapytani,
naucz się , żebyś znowu nas nie wkopała, po tej akcji z piosenką Zayn zaczął
coś podejrzewać…
- Czemu im nie powiesz prawdy?- zdziwiłam się- Przecież to
twoi przyjaciele.
Nie odpowiedziała, zbity z tropu wbił wzrok w podłogę.
- Ty lepiej nie mów swoim przyjaciółką prawdy – odezwał się
po dłuższej chwili ciszy – Nie sądzę, żeby dobrze się to skończyło.
Po tych słowach
otworzył drzwi i przekroczył próg opuszczając moje mieszkanie. Za nim
zdążyłam zamknąć drzwi on był już na schodach. W ogóle go nie rozumiem, raz
jest irytujący i infantylny , a innym razem poważny i trochę ponury… Pewnie znowu
grał, żebym uwierzyła , że zależy mu na tym wywiadzie, przecież jest zwykłym,
rozpieszczonym gwiazdorem , na pewno nie zależy mu na niczym innym prócz
własnego dobra i korzyści.
Przekręciłam kluczyk , a następnie ruszyłam w kierunku pracowni. Obraz stał na sztaludze
tak jak go zostawiłam , mokra farba rozłożona na delikatnym materiale
błyszczała się w świetle zapalonej lampy stojącej niedaleko. Podobał mi się.
Nawet bardzo. Po raz pierwszy byłam tak zadowolona z własnej twórczości, nie wiem
czemu , ale patrząc na płótno naprawdę czułam te same emocje, które
towarzyszyły mi podczas malowania. To takie dziwne…
***
Padał deszcz , w centrum był ogromny korek , który ciągnął
się przez kilka przecznic. Byłem zły, nawet bardzo. Wszystko mnie drażniło,
wesoła muzyka , którą puszczano w radio, telefon od Liam’a, który opowiadał o
swoim wspaniałym weekendzie z Sophie w Paryżu, po prostu nie mogłem słuchać o
niczym co wspaniałe i szczęśliwe. A najgorsze w tym wszystkim było to, że nie wiedziałem
czemu. Coś w środku mnie bolało, ale nie jestem dokładnie sprecyzować co….
Dawno już się tak nie czułem, dawno już nic nie bolało mnie
tak bardzo. Nie lubię tego uczucia. Nie podoba mi się to w żadnym stopniu, to
trochę tak jakby coś mnie kuło , a na dodatek boli jeszcze bardziej , gdy myślę
o Alexis.
Nienawidzę jej, nienawidzę o niej myśleć , nienawidzę tego
jej cholernego głosu , który wciąż brzmi mi w uszach, nienawidzę tej paskudnej
twarzy , która wciąż błąka się po mojej głowie. Nienawidzę jej. Po prostu
nienawidzę!
Mam wrażenie , że to niszczy mnie od środka. Nie rozumiem
tego.
***
Kolejny deszczowy i mglisty dzień w stolicy Wielkiej
Brytanii. Ciepło lata całkowicie się z nami pożegnało zostawiając po sobie
jedynie mokrą i zimną jesień , której tak bardzo nie znosiłam.
Za dokładnie 3 godziny zaczyna się wywiad , do którego
przygotowywałam się przez prawie całą noc , nie jestem pewna czy spałam chociaż
4 godziny. Co 15 minut się budziłam, miałam koszmary, koszmaru o chłopaku bez
twarzy, to znaczy chyba miał twarz ,ale mi nie było dane jej zobaczyć. Stał
pośrodku jezdni , oświetlały go światła jadącego tuż za nim samochodu , a w
chwili, w której pojazd miał potrącić mężczyznę się budziłam. Ten sam sen śnił
się mi w kółko i w kółko nie pozwalając mi na chwilę wytchnienia.
Za parę minut miał pojawić się u mnie Styles , stwierdził ,
że sama nie będę w stanie ubrać się dostatecznie odpowiednio , co w wolnym
tłumaczeniu oznacza , że w takim stylu , żebym dobrze prezentowała się obok
jego „ perfekcyjnej ” osoby. No dobra może mówiąc „perfekcyjny” przesadziłam z sarkazmem,
bo w jakimś tam stopniu miał w swojej urodzie coś takiego co delikatnie mnie
pociągało, był na pewno znacznie bardziej przystojniejszy od Nick’a …niestety…
ale poza tym…eh… sama nawet nie wiem jak to można określić.
Ding Dong!
Dźwięk dzwonka do drzwi mógł zwiastować tylko jedną osobę –
wroga.
Otworzyłam drzwi, przywitałam się ( starając się na możliwie
grzeczną formę) i zaprowadziłam chłopaka do sypialni , gdzie na łóżku
rozłożyłam wszystkie swoje najlepsze i ulubione ubrania.
Styles dokładnie przyglądał się rozłożonym rzeczą,
oczywiście nie oszczędził sobie uszczypliwych komentarzy na ich temat. Dopiero,
gdy dotarł do ostatniej sukienki z uznaniem uśmiechnął się i podał mi ją.
- Już się bałem , że nic tutaj nie znajdę – odezwał się wyraźną
ironią – ubieraj się , musimy zaraz jechać , bo jeszcze muszą cię pomalować.
- Umiem zrobić sobie makijaż – mruknęłam niezadowolona z
faktu, że traktował mnie jak kogoś nieudolnego.
- Nie wątpię – mruknął – jednak są osoby, które mimo
wszystko zrobią to lepiej od ciebie.
*
- Za 5 minut wchodzicie – poinformowała nas stażystka .
Miałam wrażenie, że Harry denerwował się bardziej ode mnie ,
trzęsły mu się ręce i nerwowo błądził wzrokiem po pokoju. Położyłam mu dłoń na
ramieniu i uśmiechnęłam się delikatnie ( w końcu już musieliśmy grać parę).
- Będzie dobrze, gorsze rzeczy przechodziliśmy –
powiedziałam próbując go rozbawić.
On, jednak tylko uśmiechnął się słabo, a następnie pocałował
mnie w policzek. Poczułam ciepło…to było całkiem miłe uczucie.
Chwilę później zawołano nas , abyśmy wyszli zza kulis i
stanęli , a raczej usiedli przed kamerami. Studio było o wiele mniejsze niż
wydawało się w telewizji , na białej, skórzanej kanapie siedziała dobrze mi
znana prowadząca z szerokim uśmiechem na ustach , naprzeciwko nas stała druga
kanapa przeznaczona dla nas. Wokół było postawione mnóstwo hortensji , a między
sofami stał niewielki szklany stolik do kawy.
Grzecznie przywitaliśmy się z kobietą , a następnie
zajęliśmy wyznaczone dla nas miejsce. Na początku dostaliśmy kilka pytań , na
które byłam dokładnie przygotowana dzięki otrzymanym od White notatką, starałam
się wyluzować i nie wypaść sztucznie.
Byłam zadowolona z przebiegu tej rozmowy, Harry z czasem też
się rozluźnił i chętnie opowiadał o naszym „ cudownym związku”. I wszystko szło
do czasu, aż redaktorka postanowiła zadać nam , a właściwie mi pytanie, na
które odpowiedzi w notatkach nie było…
- Alexis wszyscy na pewno są ciekawi tego co poczułaś , gdy
pierwszy raz zobaczyłaś Harry’ego? Czy to była miłość od pierwszego wejrzenia?
_______________________________________________________________________________
Przepraszam, że tak późno, ale tak jakoś wyszło :) Dziękuję
za komentarze , czekam na dalsze (dłuższe) opinie ;D Love you all xoxo
16 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ JUTRO <3
17 komentarzy:
Musisz kończyć w takich monetach serio ... Foch do następnego rozdziału
Bardzo fajne no <3 swietny blog i opowiadani i autorka oczywiscie
a ja z niecierpliwoscia czekam na neext :*
uuuuu.... ciekawe, co odpowie, nie mogę się doczekać :/
Cudnyy ! *,* Nie mogę się doczekać następnego rozdziału ! ^.^
// Sylwiaa
kocham kocham <3
nie moge sie doczekać
genialne geniuszu
czekam nn
Fajny ;) ale niech on się wreszcie w niej zakocha ;) jak najszybciej a potem będzie robił wszystko żeby ona też w nim się zakochała ;)
Wiem że juz dodałam komentarz ale to jest do osób które czytają a nie komentują moze juz jest za późno pisac pod tym rozdziałem jak nie podziała napisze jeszcze raz . Ludzie co z wami ... Czemu nie komentujecie dla was to tylko jeden komentarz napisać się da w nie cala minutę a dla autorki to motywacja i szczęście bo ktoś czyta to co ona napisala . Wcześniej na tym blogu bylo 20 komentarzy a teraz ich nie ma . LUDZIE OGARNIJCIE SIE I NAPISZCIE CHOCIARZ ZWYKLE SŁOWO ,,NEXT" DLA WAS TO TYLKO A DLA AUTORA COS WIECEJ TO ONA MARNUJE SWÓJ CZAS TYLKO PO TO BY NAS USZCZĘŚLIWIĆ CZYTAJĄC COKOLWIEK CO NAPISZE ...WIEDZ LUDZIE PROSZĘ SKOMENTUJCIE ...
Zajebisty serio!!!
czekam na następny :)
Next
Pisz,pisz,pisz !! <3
Suuuuuuuuuuper ! *o* Szybkoo next ^.^
Kocham,kocham,kocham !! <33 Dalszą część poproszę jak najszybciej <3
Dawaj nexxxxxxxxxxxxxxxt !
Prześlij komentarz