Rozdział 6.
~Oczami Julii~
- Możesz mi wyjaśnić dlaczego nie wolno mi tego zrobić ?! –
byłam zła na Harry’ego , teraz już całkowicie
nie mogłam go zrozumieć .
- Po prostu nie będziesz tego robić , nie pozwalam ci –
wycedził przez zaciśnięte zęby , nie patrzył mi w oczy , jego wzrok uciekł
gdzieś w kąt pokoju .
- Patrz na mnie Harry ! – krzyknęłam , wiedziałam , że
wypowiadając jego imię moje szanse maleją , ale tylko w taki sposób byłam
wstanie zmusić go do patrzenia mi prosto w oczy – to , że cała reszta cię
słucha to nie znaczy ,że ja też będę ! Jeszcze nie należę do gangu , więc nie
ma prawa mi rozkazywać ! – widziałam jak trzęsą mu się ręce , jak zaciska
szczękę , żeby czego nie powiedzieć , widać było jak się przed czymś
powstrzymuje .
Styles odwrócił się do mnie tyłem i wziął głęboki wdech ,
odszedł ode mnie i usiadł w swoim fotelu , po czym schował twarz w dłoniach .
Jego zachowanie było dla mnie szokiem , wyglądał tak bezradnie jakby nie mógł
sobie z czymś poradzić , jakby coś go męczyło , ale nie mógł mi o tym
powiedzieć .
Postanowiłam wyluzować , tak jak on wcześniej wzięłam
głęboki wdech i powoli do niego
podeszłam , nachyliłam się nad nim i rozchyliłam jego dłonie tak , żeby widzieć
jego niesamowitą twarz . Po raz pierwszy odkąd jesteśmy bliżej miał taki
zagubiony wyraz twarzy , jak dziecko , które nie może odnaleźć mamy , tyle , że on najwidoczniej nie mógł odnaleźć
rozwiązania problemu , który chyba długo go dręczy .
- Przepraszam – powiedziałam spokojnym tonem – nie powinnam
krzyczeć … ale po prostu coraz trudniej mi cię zrozumieć – wyjaśniłam mu , on
zamknął oczy , a gdy je otworzył znowu patrzył tym samym obojętnym na wszystko
wzrokiem , szczerze mówiąc trochę mnie to uspokoiło .
- Póki ja tu rządzę nie pozwolę ci się truć – powiedział tonem
tak poważnym jak mój ojciec , to akurat było dość dziwne .
- To miłe z twojej strony- uśmiechnęłam się i złapałam jego
dłoń ściskając ją mocno , Styles poza pocałunkami , które zazwyczaj były dość
łapczywe i brutalne nie okazywał za
bardzo uczuć , dlatego w tym związku , o ile można to w ogóle związkiem nazwać
, to ja musiałam dbać o takie szczegóły .
- Ja nie jestem miły – prychnął , ale nie puścił mojej dłoni
– po prostu nie chcę , żeby coś ci się
stało , w
końcu twój ojciec pracuje w policji i już wystarczająco mnie
nienawidzi – jego głos był taki obojętny , a jednak ja wiedziałam , że po
prostu się wykręca .
- Jesteś miły , dobry i kochający , może nie na wierzchu ,
ale tu – wolną dłoń położyłam w miejscu gdzie znajduje się jego serce – ale tutaj
w środku jesteś i ja o tym dobrze wiem – nieoczekiwanie pocałowałam go w usta ,
on podtrzymał nasz pocałunek tak , że trwał on o wiele dłużej niż zwykle .
- To śmieszne , jesteś jedyną osobą która tak uważa –
powiedział po tym jak jego malinowe wargi oderwały się od moich ust.
- Ktoś w końcu musi być pierwszym- zaśmiałam się .
- Muszę iść – odezwał się po chwili .
- Gdzie ? –zapytałam zdziwiona .
- Coś załatwić z chłopakami , ale ty tu zostań i czekaj aż
wrócę – rozkazał .
- No dobrze – uśmiechnęłam się – to ja już pójdę na dół do
dziewczyn – ruszyłam w kierunku drzwi i opuściłam pomieszczenie zostawiając go
samego .
Minęło pół godziny , chłopcy gdzieś się ulotnili , a ja
zostałam razem Em i Paulą . Siedziałyśmy na kanapach i
rozmawiałyśmy , nagle
przypomniało mi się coś o co chciałam je zapytać :
- Dziewczyny mam do was pytanie , wiecie co się dzieje z
Harry’m ? – zapytałam , a one tylko popatrzyły po sobie nie udzielając mi
odpowiedzi – ej , wiecie coś czy nie ? – po ich minach łatwo było zorientować
się , że nie chcą mi czego powiedzieć.
- Wiem – zaczęła niepewnie Paula , po czym spojrzała na
Emilie , która skinęła głową dając znak przyjaciółce , żeby powiedziała mi co
wiedzą - bo my mamy takie podejrzenie …
, że on się w tobie … zakochał …
- A to wszystko wyjaśnia – zaśmiałam się .
- Cieszysz się z tego ? – zapytała Em z lekkim , ale
wyczuwalnym zdziwieniem .
- I to jeszcze jak ! – wręcz krzyczałam z radości – ja kocham
go , a skoro on kocha mnie , to czy to nie jest wspaniałe ? – rozmarzyłam się .
- Tak , tak – odpowiedziała mi Paula jednak tak jakby bez przekonania
, czyżby one wiedziały coś więcej ?
- Ej ,
pamiętacie jak kilka lat temu wygrałyśmy
konkurs taneczny ? – przypomniała Emila jednocześnie zmieniając temat.
- No tak , ale przecież nie tylko jeden tylko trzy –
zaśmiałam się .
- A pamiętacie jeszcze jak się tańczy ? – Em wstała i
podeszła do magnetofonu- bo tak jakoś się przypadkowo zdarzyło , że w mam tutaj
płytę z tymi piosenkami , do których tańczyłyśmy .
Wstałyśmy z miejsc i najpierw przypomniałyśmy sobie nasz
debiutancki układ , a potem tańczyłyśmy tak
jakbyśmy robiły to codziennie . To
było niesamowite znowu zacząć tańczyć , tak dawno tego nie robiłam , tak
właściwie to przestałam tańczyć przez rodziców , uznali , że to mnie tylko
rozprasza w nauce , więc odpisali mnie zajęć i kategorycznie zabronili tańczyć
. Jednak ostatnio łamię sporo zasad , więc tą też złamię . Tak bardzo kocham
tańczyć , obracając się , wirując i po prostu ruszając się w rytm muzyki
wyrażałam siebie , jednak rodzice nie potrafili tego zrozumieć .
Tańczyłyśmy bardzo , bardzo długo , w końcu kończąc ulubiony
układ wykonałyśmy obrót zatrzymując się naprzeciwko drzwi wejściowych , w
których jak się okazało stali chłopcy i z lekkim zdziwieniem na twarzy się nam
przyglądali .
- I kto by pomyślał , że nasz dziewczynki tak potrafią
tańczyć – zaśmiał się Louis .
-Każdy ma jakieś tajemnice ! – krzyknęłyśmy jednocześnie po
czym wszyscy wybuchliśmy śmiechem.
____________________________________________________________________________
Hahah , wzięło mnie trochę na słodkości ^^ Chciałyście coś dzisiaj to macie ! <3 Mam nadzieję , że się podoba ;) <3
10 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ <3