Rozdział 11.
~Oczami Julii~
Dni spędzone w pokoju
hotelowym były strasznie monotonne i niemiłosiernie się dłużyły . Minął
zaledwie dzień od kolejnej kłótni z ciotką , a było coraz gorzej , jeśli tylko
w czymś się jej sprzeciwiłam groziło mi pobicie , zabrano mi komórkę , więc nie
miałam już jak kontaktować się z Harrym . Było źle , bardzo źle . Bałam się
coraz bardziej .
Po wczorajszym pobiciu
na mojej twarzy , poza małymi strupkami po krwi , pojawił się ogromny
siniak pod okiem . Wyglądał paskudnie , oszpecał mnie i wyglądałam jeszcze
gorzej niż normalnie .
W tej chwili siedziałam przy stole rysując kolejny wizerunek
Stylesa , jednym okiem zerkałam na
telewizor , właśnie leciały wiadomości . Gdy dziennikarka zapowiedziała , że
teraz będzie mowa o gwiazdach szybko podniosłam głową i skupiłam się na ekranie
, miałam nadzieję , że powiedzą coś o One Direction. Na początku była mowa o Miley Cyrus , następnie o Rihanna’nie , Robert’cie
Pattinson’nie , aż w końcu przyszła
kolej na to na co czekałam , dziennikarka zaczęła mówić :
- Wszyscy z niecierpliwością czekamy na premierę nowej
piosenki naszego ulubionego zespołu One Direction „Best Song Ever” – kobieta mówiła z uśmiechem
na twarzy – Jednak coś jest nie tak z Harrym , Styles od dłuższego czasu nie
wychodzi z domu , nikt go nigdzie nie
widział , co się z nim dzieję ?
Dalej nie słuchałam , wyłączyłam telewizor . Znowu niszczę
mu życie , znowu przeze mnie cierpi .Chciałam go przed tym uchronić , ale
jedynym lekarstwem na jego ból jest to , żebym była blisko niego , ale na razie
nie mogłam tego zrobić , choć bardzo chciałam . W tej chwili najbardziej
chciałam go pocałować , poczuć jego ciepłe wargi na swoich , chcę , żeby położył swoje silne dłonie na
moich biodrach i tak jak miał w zwyczaju przyciągnął mnie do siebie . Chcę
spojrzeć w jego zielone oczy , które zawsze tak ślicznie błyszczą , gdy się
całujemy. Brakuje mi tego , bardzo mi tego brakuje .
Podeszłam do okna i spojrzałam na krajobraz . Nie był za bardzo bogaty , kilka budynków i
sporo drzew , które znajdowały się w każdym miejscu , w którym nie było domów . Westchnęłam , usiadłam na parapecie i zaczęłam rozmyślać
jakby to było , gdyby nie to , że teraz tu jestem . Pewnie teraz razem z Harrym
cieszyłabym się tym , że będziemy mieć dziecko i kto wie co Hazz by jeszcze
wymyślił . Pamiętam , że jak byliśmy w Paryżu to Harry obiecał mi , że spełni
wszystkie moje marzenia . Licząc razem z ciążą to spełnił już 3 , zostało
jeszcze 7. On był chyba najlepszym co mnie w życiu spotkało , wiem , że nigdy
nie będę w stanie mu się odwdzięczyć za to wszystko co dla mnie zrobił i robi. Jedyne co mogę mu dać to gwarancja , że kocham
go najbardziej na świecie . Tak bardzo chciałabym teraz chociażby go zobaczyć .
~Oczami Harrego~
- … I właśnie dlatego musimy pojechać do Irlandii - w tej chwili skończyłem wyjaśniać
przyjaciołom ,
dlaczego potrzebuję ich pomocy.
- Ok. wszystko rozumiem – powiedział Liam – ale ty na serio
chciałeś się pociąć ? – po tym jak zadał to pytanie uznałem , że chyba nie
powinienem im tego mówić , ale i tak było już za późno.
- Tak – odpowiedziałem – pewnie bym to zrobił , gdyby nie
ten sms.
- Skąd ty w ogóle masz żyletkę ? – zapytał Louis .
- Możemy skończyć temat mojego samo okaleczania się ? –
powiedziałem ciut głośniej niż powinienem - dziękuję – to słowo wypowiedziałem dość
sarkastycznym tonem , gdy moi przyjaciele ucichli – więc pomożecie mi ? –
poprosiłem , na tym zależało mi najbardziej .
- Nie licz nawet na to , że ci odmówimy – Zayn odpowiedział
za wszystkich , na ich twarzy pojawił się uśmiech , który ja im odwzajemniłem.
- Dziękuję – odpowiedziałem powoli układając w głowie plan .
- Harry przecież dobrze wiesz , że zawsze ci pomożemy –
zaśmiał się Niall –a tak w ogóle to masz coś do jedzenia ?
- Tak Niall – również się zaśmiałem , chyba to był pierwszy
raz od tygodnia – zaraz coś przyniosę – wstałem z fotela i ruszyłem w stronę kuchni .
Po trzech godzinach chłopcy opuścili mój dom . Gdy byłem już
sam podszedłem do komody , która stała w salonie i podniosłem białą ramkę ,
która na niej stała , była taka jak wszystkie inne stojące tutaj , tyle że
różniła się zawartością . W pozostałych były zdjęcia mojej rodziny , moich i
chłopaków z różnych wyjazdów , ale w tej , którą trzymałem w ręce było jedyne
wywołane zdjęcie moje i Julki . Cały
czas trzymając je w ręce podszedłem do okna , przez chwilę patrzyłem zamyślony w
dal , następnie z powrotem zwróciłem wzrok na zdjęcie , Julka była tak szczęśliwa
.
- Uratuję cię Julka , choćby nie wiem co …_________________________________________________________________________________
Czytacie = komentujecie <3
6 komentarzy:
świetne <3
ryczęę < 33333
Kochamm !! <33
Czekam nn <3
Świetnee <33
Czekam nn :)
S W I E T N E! Jezu to takie romantyczne *-* Strasznie mi sie podobaja Twoje opowiadania ! ;D
;_; Pisz kolejny bo nie wytrzymam!!!!! <3 Zajebiste :*
Prześlij komentarz