niedziela, 30 marca 2014

Another world



Rozdział 30.
Czasem zdarza się , że życie płata nam figle, wpędza nas z jednych kłopotów w drugie . Zdarza się , że te drugie problemy pomagają rozwiązać te pierwsze , jednak częściej jest tak , że komplikują wszystko jeszcze bardziej niż było.  Wtedy zadajemy sobie pytanie – Czy może być jeszcze gorzej?
W moim przypadku odpowiedź jest zawsze identyczna – TAK.
Ciąża – dla większości kobiet , nawet w tak młodym wieku jakim ja jestem to najwspanialsza rzecz na świecie.
Dziecko – dowód miłości dwojga ludzi .
Tak powinno to wszystko wyglądać , powinnam być szczęśliwa , powinnam się wzruszyć , powinnam pobiec do Harry’ego i przekazać mu tą radosną wiadomość. Ale zamiast tego stałam jak wryta w podłogę i po raz dziesiąty czytałam  z niedowierzeniem to samo zdanie informujące o moim rzekomym zajściu w ciążę. Może dlatego , że się bałam ? Czego ? Reakcji Harry’ego czy zachowania Tony’ego wobec zaistniałej sytuacji? A może po prostu miałam nadzieję , że stojący przede mną mężczyzna zaraz krzyknie „Żartowałem!” i wszystko wróci do względnej normy ?
- A więc ? – zapytał czarnowłosy – mam iść  czy sama to z nim załatwisz ?
- Ja..ja pójdę – odezwałam się głośno przełykając ślinę – tylko mam do ciebie pytanie … co ty z robisz w tym wypadku ?
- Masz na myśli to czy pozwolę wam obojgu opuścić moje miasto i w spokoju wychować  dzieciaka ? – zaśmiał się chytro – to się jeszcze okaże…
- To znaczy ? – naprawdę zależało mi na konkretnej odpowiedzi , jednak tajemnice i niepewność były u Black’a standardem .
- Dowiesz się w swoim czasie , a teraz idź do Styles’a , jestem ciekaw jego reakcji – wskazał dłonią drzwi prowadzące do pokoju mojego ukochanego.
Bez słowa ruszyłam w stronę pomieszczenia . Otworzyłam drzwi , w prawej ręce ściskałam dokument, który wcześniej podarował mi Black . Muszę mu to powiedzieć . Muszę mu to powiedzieć . Muszę mu to powiedzieć. Ale jak ? Mam tak po prostu rzucić – Cześć Skarbie chciałam ci tylko powiedzieć , że będziemy mieć dziecko ? A może zacząć jakiś temat , który zupełnie od tego odbiega , a to co istotne zostawić na sam koniec , gdy jego myśli już będą zajęte?
Serce biło mi tak szybko jakbym miała przekazać mu jakąś straszną wiadomość, ale przecież nikt nie umarł , ktoś się urodzi , to w końcu coś pięknego i radosnego … a mimo to ja nie potrafię się tym cieszyć.
Chłopak leżał na łóżku , wzrok miał wbity w sufit , wydawało się , że jest gdzieś daleko , w świecie bez zmartwień , w świecie , w którym jest szczęśliwy , w tym lepszy , INNYM ŚWIECIE. Nie zauważył , że weszłam , dopiero , gdy usiadłam obok niego na twardym materacu jego oczy zwróciły się w moją stronę, po mimo uśmiechu , który pojawił się na jego twarzy oczy były smutne . Zielone tęczówki , rozszerzone źrenice , które zwykły lśnić  iskierkami pewności siebie i nadziei dziś były …hm… jakby wygaszone .
- Właśnie zrozumiałem o co w tym wszystkim chodzi – powiedział nie siląc się na przywitanie – pamiętam jak przeczytałem kiedyś takie dwa zdania „Nierealna miłość w realnym świecie . Realna miłość w nierealnym świecie ”.
Nie byłam pewna czy go zrozumiałam , nie byłam pewna czy te zdania miały jakiś większy sens. Czekałam aż wyjaśni.
- Słuchaj … To jest tak jakby o nas. Nasza miłość nie jest możliwa w tym świecie , ale w naszym , tym wyobrażonym świecie moglibyśmy być szczęśliwi , tutaj nigdy nie będziemy … Może los po prostu nie chce , żebyśmy byli razem ?
- Nie mów tak – uśmiechnęłam się delikatnie , chyba sprawę z ciążą musimy , jednak odłożyć na koniec -  Gdyby los nie chciał , żebyśmy byli razem nie byłoby nas tu teraz.
- W niewoli u Black’a ? – prychnął ironicznie .
- Nie… gdyby los nie chciał, żebyśmy byli ze sobą nie uciekłabym z domu, ty nie znalazłbyś mnie zmarzniętej na ulicy , nie przypomniałabym sobie tego co nas łączyło po jednym pocałunku i nie zakochałabym się w tobie do szaleństwa – pogłaskałam go po policzku
Dziś nasze role się odwróciły , dziś to on był bezbronny i zagubiony , a ja starałam się zrobić wszystko , żeby był pewny , że wszystko będzie dobrze.
Po mojej głowie wciąż kręciło się to po co tu przyszłam , ale cały czas powstrzymywałam się przed wypowiedzeniem tych dwóch słów.
-„ Szukam cię - a gdy cię widzę, udaję, że cię nie widzę. Kocham cię - a gdy cię spotkam, udaję, że cię nie kocham.  Zginę przez ciebie - nim zginę, krzyknę, że ginę przypadkiem...” – zacytował – tak by właśnie było, gdybyś nie leżała wtedy na chodniku … Przepraszam , ale chyba po prostu boję się tego co będzie , już i tak jest źle , co będzie jeśli będzie jeszcze gorzej ? Nie chcę ci sprawiać więcej kłopotów.
Oj to się zdziwisz, pomyślałam .
Harry podniósł się i pocałował mnie w  policzek , to nie miał być namiętny pocałunek , to miał byś symbol. Coś w stylu zawsze będę cię chronił.
- Co zrobimy z Black’iem ? – zmieniłam temat .
- A jak idzie ci bycie obojętną ?
- Póki co moje zachowanie tylko lekko zszargało mu nerwy , bardziej wkurzył go fakt , że jestem w ciąży – odpowiedziałam.
- Przepraszam , ale czy możesz powtórzyć ? – chłopak był zszokowany .
Dopiero w tej chwili dotarło do mnie to jakie słowa wypłynęły z moich ust . Nie tak to miało być. Nie tak miałam mu to przekazać . Nie w takim momencie .
- Alexis … ja się przecież … - zaczął się jąkać , na jego policzkach pojawiły się rumieńce .
- Nie tłumacz się – westchnęłam .
- No czyli , jednak mamy kolejny problem – schował twarz w dłoniach – Boże czy my nie możemy mieć normalnego życia ?
- Przypuszczam , że odpowiedź brzmi  „ nie”.
Nagle drzwi się otworzyły , a do pomieszczenia wszedł Tony z dwoma członkami swojej świty.
- Laleczko będę wdzięczny jeśli zostawisz nas samych – odezwał się ciemnowłosy.
Objęłam twarz Styles’a dłońmi  i złożyłam na jego ustach namiętny pocałunek , następnie opuściłam pomieszczenie zostawiając dwóch największych wrogów samych.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
(Harry)
- Przyszedłem złożyć ci najserdeczniejsze gratulacje – głos Black’a był przesycony sarkazmem – to takie przykre , że to ja będę wychowywał twoje dziecko …
Wstałem z łóżka i stanąłem tuż przed nim.
- Chyba nie sądzisz , że ci na to pozwolę ? – zapytałem , ręce miałem zaciśnięte w pieści , jedyną rzeczą , która powstrzymywała mnie przed zaatakowaniem go był fakt , że to nie mnie się za to oberwie tylko Alex .
- Myślisz , że ja się ciebie boję? Mogę zrobić z twoją laseczką wszystko co mi się podoba , a ty i tak nie będziesz mieć na to wpływu – zaśmiał się – twoje i jej cierpienie będzie dla mnie czystą przyjemnością .
- Jeżeli tylko spróbujesz jej dotknąć …- popchnąłem go na ścianę znajdującą się tuż za nim – … albo chociaż na nią spojrzysz to obiecuję ci, że uduszę cię własnymi rękami tak jak ty zrobiłeś to z tym z Andy’m i też zwalę winę na kogoś innego …

20 KOMENTARZY = NOWY ROZDZIAŁ W PIĄTEK :)

20 komentarzy:

Unknown pisze...

Omg masakra nie mogę uwierzyć . Ten rozdzial jest zajebisty . Szczerze to nie wytrzymam do piątku ale trudno jakoś trzeba będzie

Unknown pisze...

No i boskie zakończenie dnia i rozpoczęcie następnego . Jestem bardzo ciekawa co będzie dalej . Jesteś genialną pisarką i tylko pozazdrościć talentu . Czekam na kolejny rozdział <3 Genialny <3

Anonimowy pisze...

proszę, napisz tak długi jaki tylko będziesz mogła, bo nie wytrzymam z ciekawości; super rozdział <3

Anonimowy pisze...

normalnie rycze

Unknown pisze...

Super fajnie czekam na next

Anonimowy pisze...

Genialny *o* Nie spodziewałąm się tego co przeczytałam :D Czekam nn <3

Anonimowy pisze...

Mam nadzieje ze harry i Alexis zrobią coś i uciekną

Anonimowy pisze...

Super :) czekam na next :))

Unknown pisze...

Cudowny, czekam na next :*

Anonimowy pisze...

czekam na next ! :)

Anonimowy pisze...

genialny oby tak dalej ;*****

Anonimowy pisze...

boskie

Anonimowy pisze...

genialne

Anonimowy pisze...

cudowne

Anonimowy pisze...

kocham

Anonimowy pisze...

Świetnie <3 Czekam :)

Anonimowy pisze...

Genialne. Mam nadzieję, że dzisiaj dodasz nowy rozdział :3

Anonimowy pisze...

Koffam <3 Next proszę! :)

Anonimowy pisze...

Proszę next! Nie mogę się już doczekać!

Angel pisze...

Rozdział jak zwykle świetny tylko szkoda, ze taki krótki. Proszę dodaj jakiś długi. Proszę! Mam nadzieję, że nowy rozdział się dzisiaj pojawi :) Gratuluje talentu i pozdrawiam :*