środa, 27 marca 2013

Rozdział X część 1 :)



~Dlaczego…?
                                                ~Oczami Harrego~
- Paul , ale powiedz mi powoli o co chodzi ? Jak to się stało ? Dlaczego to się stało ? I gdzie mieszka ten idiota , który im to zrobił ?! – zacząłem zadawać masę pytań.
- Dziewczyny jechały samochodem i jakiś pijany kierowca wjechał w nie tirem…. I nie wiem gdzie ten facet mieszka  – po wytłumaczeniu mi wszystkiego menager zadał pytanie – po co ci to ?
- Bo mam ochotę go udusić – powiedziałem zdenerwowany – a co z dzieckiem ?
- Tego nie wiem ….
- Wracam do Londynu ! – krzyknąłem i chciałem  wyjść z pomieszczenia , ale ochroniarz mnie powstrzymał .
- Harry jest środek koncertu , a poza tym z powodu złej pogody wszystkie loty są odwołane  - mówił próbując mnie uspokoić  - za tydzień wracamy do domu , musisz wytrzymać 
- Łatwo ci mówić …
- Stary , wszystko będzie dobrze – gdy Liam wypowiedział te słowa poczułam ja coś we mnie pękło .
- To nie pomogło – powiedziałem oschle i razem z chłopakami wróciłem na scenę .
Nie mogłem przestać myśleć o Julce , po prostu cały czas miałem  ją przed oczami . Jednak najgorzej było przy  Same Mistake ” , bo przy naszej ostatniej rozmowie  tak jakby się pokłóciliśmy , w sumie to przed tym całym wyjazdem kłóciliśmy się bardzo często  z byle powodu . Łzy spływały mi po policzkach , mam nadzieje , że nikt z fanów tego nie zauważył , niestety przed  chłopakami nic nie da się ukryć  Louis podszedł do mnie podczas solówki Zayna i dyskretnie zapytał :
- Chcesz zejść ze sceny ?
- Nie , dam radę …. Postaram się …
- Jak coś to wiesz , nie przejmuj się tym co powiedzą ….
- Dzięki , ale jak zejdę to się jeszcze bardziej załamie  , tak to przynajmniej mam jakieś zajęcie – uśmiechnąłem się do niego i razem z resztą zacząłem śpiewać refren.
                                                              ~Oczami Julii~
- Paula ? – zapytałam cicho budząc się w szpitalnej sali , gdy zobaczyłam zatroskaną twarz przyjaciółki.
- O Julka jak dobrze  , że się obudziłaś – powiedziała i podbiegła , aby mnie przytulić – Zaraz przywiozą ci małą ?
- Co ? –zapytałam zdziwiona – Przecież to jeszcze nie był czas ? – nie pamiętałam prawie nic , w chwili , gdy tir w nas uderzył urwał mi się film – A gdzie Em ? Co z nią ?
- Em ma złamaną nogę i rękę , ale poza tym nic jej nie jest – wyjaśniała –a i twoje maleństwo jest już na świecie – uśmiechnęła się -  O już idzie lekarz …
-Dzień dobry proszę pani ! – powiedział wysoki mężczyzna w długim białym  fartuchu – Jak się pani czuje ?
- Zmęczona – odpowiedziałam –a gdzie jest moja córeczka ?
- O tutaj – w tej chwili pielęgniarka weszła do pomieszczenia  z maleńką dziewczynką na rękach , a za nią zobaczyłam moją mamę .
Gdy pielęgniarka podała mi córeczkę  poczułam nagły przypływ szczęścia.
- Jak ją nazwiesz ? – zapytała Paulina .
- Darcy …- odpowiedziałam pewna i od razu pomyślałam o Harrym .
 Postaram się dzisiaj wieczorem dodać drugą część ^^ A dodam jak będą chociaż dwa komentarza ;D Przepraszam za szantaż i pamiętajcie , że was uwielbiam <3

2 komentarze:

Madzix pisze...

Daaleej czekaam <3

nic pisze...

dajesz dalej <3
[spam]
Zapraszam na bloga :) http://agatorekimagineonedirection.blogspot.com/