niedziela, 9 czerwca 2013

Kiss you



Rozdział 22.
                                                                  ~Oczami Julii~
Nasz pobyt na Wyspach Brytyjskich powoli dobiega końca , do powrotu do domu zostały jeszcze tylko 4   udowodnić swojej mamie , że nie potrzebuje jej opieki , ale dotarło to do niej , gdy … jakby to powiedzieć …. Gdy nas przyłapała , inaczej się tego określić nie da . Mówiąc krótko  za każdym razem , gdy ją teraz spotykamy jest strasznie niezręcznie  i  ani my , ani ona nie wiemy jak się zachować . Mam nadzieję , że w miarę szybko ta niekomfortowa cisza , która prawie cały czas między nami panuje zniknie w miarę szybko .  A co do bardziej przyjemnych rzeczy , a przynajmniej tak mi się wydaje , że to będzie przyjemne to od dwóch dni Harry ciągle coś kombinuje  . Przyznam się , że jak ostatnio przeglądałam szafę to znalazłam PIERŚCIONEK ZARĘCZYNOWY ! Z jednej strony nie powinnam sobie robić za bardzo nadziei , bo równie dobrze Hazz może przechowywać go np. Zaynowi , który ma zamiar oświadczyć się Paulinie , a nie chce , żeby go znalazła . Ale mimo wszystko strasznie bym chciała , żeby Harry został moim narzeczonym , on jest tym jedynym , więc nawet bym się nie musiała zastanawiać nad odpowiedzią , zgodziłabym się od razu .  Tak właściwie to wszyscy ostatnio zachowują się dość dziwnie , a szczególnie Paulina , wygląda jakby coś ukrywała , albo bała się coś powiedzieć . Nie mam pojęcia co mogło się stać , nie sądzę , żeby zdradziła Zayna , ale na pewno coś przed nim ukrywa .
dni . Mówią szczerze ostatni tydzień był dość zakręcony , Harry usilnie próbował
                                                                                 ***
- Julka ! – Paula wpadła do łazienki , w której właśnie suszyła świeżo umyte włosy . Wyłączyłam suszarkę i spojrzałam na przyjaciółkę .
- Co się stało ? – zapytałam spokojnie , gdy zdyszana dziewczyna oparła się o umywalkę .
- Muszę powiedzieć ci coś bardzo ważnego – zaczęła , po tonie jej głosu było słychać , że bardzo  się czymś martwi -  pamiętasz jak kiedyś Zayn mówił , że nie chce mieć dzieci przed ślubem ? – zapytała , a ja twierdząco pokiwałam głową – no , więc ja jestem w drugim tygodniu ciąży – przyznając się spuściła głowę i wbiła wzrok w czubki swoich  zielonych baletek – nie wiem jak mu to powiedzieć – z jej oczu powoli wypływały  pojedyncze łzy .
Podeszłam do niej i mocno ją przytuliłam chcąc dodać jej otuchy . Chwyciłam ją za rękę i zabrałam do niewielkiej kuchni , kazałam jej usiąść przy stole , a sama podeszłam do lodówki i wyjęłam  dwa  truskawkowe shake ‘ i . Postawiłam jeden z nich przed Paulą i powiedziałam :
- To na poprawę humoru – uśmiechnęłam się i  usiadłam obok niej .
- Przepraszam , że  ci się tak żalę , wiem jak dla ciebie trudna jest rozmowa o dzieciach po tym wszystkim co przeszłaś , ale  Lottie i Em poznały tutaj jakiś chłopaków i pojechały teraz do nich , Agata jest z Niallem na plaży … a poza tym ty jesteś najlepszą słuchaczką i zawsze dobrze radzisz – dziewczyna mówiła strasznie szybko , a z oczu płynęło jej coraz więcej łez .
- Paulinka spokojnie – poprosiłam – nie przepraszaj , przyjaciele są od tego , żeby pomagać , jak ja miałam doła to ty przy mnie ciągle siedziałaś , więc i tak mam u ciebie taki dług wdzięczności , że chyba nigdy go nie spłacę – zaśmiałam się cicho – a co do twojej sprawy to uważam , że powinnaś mimo wszystko powiedzieć Zaynowi o dziecku , prędzej czy później on i tak się o tym zorientuje , więc nie ma co ukrywać , a w sumie to w końcu on się nie zabezpieczył – ponownie się zaśmiałam , miałam nadzieję , że trochę poprawi jej się humor  i udało się , po krótkiej chwili na twarzy dziewczyny pojawił się uśmiech .
- Jesteś wspaniała – Paula uśmiechnęła się szerzej .
- Hah , nie przesadzaj .

Minęło kilka godzin . Harry , który gdzieś rano zniknął nadal nie wracał ,  powoli zaczynałam się martwić . Wysłałam mu już 5 smsów i nie odpisał na żaden z nich , później dzwoniłam dwa razy , ale jedynie co usłyszałam to  : „ Abonament jest tymczasowo niedostępny , zostaw wiadomość po usłyszeniu sygnału ….piiipp… ”. Zrezygnowana  poszłam do sypialni , pomyślałam , że skoro mój kochany Styles gdzieś wybył to ja przejdę się na spacer z Agatą . Otworzyłam szafę , chciałam się przebrać w coś  bardziej wyjściowego , bo jak na razie miałam na sobie tylko koszulkę Harrego , a w niej raczej nie wyjdę na plażę .  Po otworzeniu mebla zobaczyłam średniej wielkości , białe , prostokątne pudełeczko z napisem „ Otwórz mnie ;) ” . Zrobiłam to co było napisane , w środku  znajdowała się prześliczna , blado-różowa sukienka  , na dnie paczki była kolejna  karteczka :
Załóż tą sukienkę i o 18:30 przyjdź na punkt widokowy ;)
Spojrzałam na zegarek , była 18 , a do punktu widokowego było jakieś dobre 10 minut drogi . Szybko przebrałam się w sukienkę , zrobiłam delikatny makijaż i rozczesałam włosy . Chwyciłam małą torebeczkę , w której znajdowała się jedynie moja komórka i chusteczki higieniczne  . Trzy minuty później byłam już w drodze na punkt widokowy . Wiedziałam , że za tym wszystkim stoi Harry , ale byłam strasznie ciekawa po co to wszystko , mam nadzieję , że jest to związane z pierścionkiem .
W końcu doszłam na miejsce . Jakieś 30 metrów od skraju góry stał niewielki stolik i dwa krzesła . Poza tym nikogo tu nie było . Podeszłam bliżej stołu , był nakryty białym obrusem  , na samym jego środku stał wysoki wazonik z pojedynczym , różowym tulipanem  ,obok wazonu stała butelka z moim ulubionym , czerwonym winem  , przy którym stały dwa kieliszki . Wszystko było przygotowane perfekcyjnie , byłam zachwycona . Nagle zauważyłam , że na drzewach otaczających stolik są zamontowane lampiony , które właśnie ktoś zaświecił , wszystko wydawało się mieć teraz tęczowy kolor . W pewnej chwili poczułam jak ktoś od tyłu kładzie dłonie na moich biodrach i stopniowa przysuwa się coraz bliżej . Gdy „tajemniczy
osobnik” był już naprawdę blisko złożył na mojej szyi pojedynczy pocałunek .
- I jak ci się podoba kochanie ? – do moich uszu doszedł słodki i znajomy szept, odwróciłam się  pozostając wciąż w objęciach chłopaka .
- Bardziej niż bardzo – odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do niego- ale po co to wszystko ?
- Zobaczysz – również się uśmiechnął , a na jego twarzy pojawiły się urocze dołeczki – Chodź – złapał mnie za rękę  i  zaprowadził na prawie sam skraj urwiska  . Stanęliśmy naprzeciwko siebie ,  chłopak spojrzał mi głęboko w oczy , a następnie uklęknął przede mną , już wiedziałam co się szykuje . Wyjął z kieszeni swojej kurtki małe , czerwone pudełeczko w kształcie serce i wyciągnął je przed siebie – Julka wiem , że jesteśmy jeszcze młodzi , że pewnie jest na to jeszcze  za wcześnie , ale wiem też , że nie chcę spędzić reszty swojego życia z nikim innym tylko z tobą , więc czy zrobisz mi tą przyjemność i zostaniesz moją żoną ?
- Tak ! – odpowiedziałam , w tej chwili byłam tak szczęśliwa jak jeszcze nigdy wcześniej .
 _____________________________________________________________________________
Mam dla was pewną wiadomość , tylko proszę nie zabijcie mnie za to . To był przed ostatni rozdział tego opowiadania , dzisiaj wieczorem pojawi się ostatni rozdział . Nie martwcie się  , w piątek będzie pierwszy rozdział nowego opowiadania :) Zachęcam was też do czytanie tego bloga ~~>  http://agatorekimagineonedirection.blogspot.com/
CZYTACIE = KOMENTUJECIE <3

4 komentarze:

nic pisze...

Świetny ♥

Unknown pisze...

Zajebisty :O Nie spodziewałam sie...<3

Anonimowy pisze...

Szkoda , że to już prawie koniec , no ale cóż :* . Mam nadzieje , że następny też będzie taki wciągający jak poprzedni . A co do tego rozdziału to na prawdę niesamowity ♥

Emily Bukater pisze...

Świetny <333 Zresztą jak zawsze. Szkoda, że już prawie koniec ;(