sobota, 10 sierpnia 2013

Two Years



Rozdział 28.
                           ~Oczami Julii~
Jeszcze tylko jeden dzień i będę mogła zabrać córkę do domu . Już nie mogę się doczekać , tak samo jak jej tatuś , który dosłownie nie odstępuje dziewczynki na krok . Byłam taka szczęśliwa , gdy patrzyłam na ukochanego trzymającego na rękach nasze dziecko , po prostu uśmiech sam pojawiał się na mojej twarzy . Jednak , po mimo , że na zewnątrz wyglądałam na najszczęśliwszą osobę na świecie  to w środku czułam się tak jakby ktoś dźgał mnie nożem prosto w serce , które przecież już za parę miesięcy przestanie bić . Odkąd Darcy pojawiła się na świecie coraz częściej myślałam o własnej śmierci , o tym jak to będzie , gdy już odejdę , czy Harry sobie beze mnie poradzi i czy to będzie boleć ? Nie chcę zbyt prędko otrzymać odpowiedzi na te pytania , nie śpieszno mi na drugą stronę . Tak bardzo  chcę zostawać tutaj na ziemi  z ukochanym i z córeczką , ale przez moją własną głupotę to stało się niemożliwe .  Coraz częściej żałuję , że nie chciałam przyjmować chemii , to była przecież moja szansa , szansa na to , że pożyję choć kilka lat dłużej . Chcę mi się płakać , gdy Harry mnie całuję , bo powoli dociera do mnie to , że przecież to w końcu się skończy , już nigdy nasze usta nie złączą się w idealną całość , on już nigdy mnie nie dotknie  swoimi delikatnymi dłońmi , nigdy nie usłyszę jego lekko zachrypniętego głosu . Wszystko zniknie , zamkną się oczy , oddech się zatrzyma ,a  serce przestanie bić , wtedy wszystko stracę , wszystko co kocham . Zostawię po sobie jedynie łzy i cierpienie . Patrząc na podejmowane przez siebie decyzje dochodzę do wniosku , że jestem straszną egoistką . Mogłam podejść do leczenia , gdy zaczęłam się spotykać z Harrym , wtedy wszystko potoczyłoby się inaczej , lepiej . Może mogłabym wtedy spędzić z nim dużo więcej czasu , może nawet przeżyłabym u jego boku kilkanaście lat. Jednak mój mózg , który potrafi myśleć jedynie o własnych potrzebach zdecydował , że będę mogła być z nim tylko dwa lata , te pieprzone dwa lata przez , które on będzie miał zmarnowane całe , długie życie . Jestem najgorszą rzeczą jaka mogłaby przydarzyć się tak wspaniałemu i wyjątkowemu człowiekowi jak on .

                                                                           ***
- Kochanie coś się stało ? – Harry usiadł na łóżku tuż obok mnie i położył głowę na moim ramieniu.

- Eh… - westchnęłam patrząc na niego , chłopak pytaniem wyrwał mnie z rozmyślań – nic – skłamałam .
- Nie kłam – podniósł głowę i spojrzał mi prosto w  oczy , przecież widzę  ,że coś jest nie tak , mów .
- Jestem egoistką – powiedziałam cicho , a on popatrzył na mnie zdziwionym wzrokiem .
- Co ty gadasz ?
- Żałuję , że nie wzięłam chemii , gdy była jeszcze możliwość , myślałam tylko o sobie i o tym , że nie chcę umierać w szpitalu – wytłumaczyłam – gdybym była mądrzejsza za parę miesięcy nie musiałabym zostawiać ciebie i Darcy samych – na moim policzku pojawiła się łza , którą Styles szybko otarł .
- Julka nie jesteś egoistką – na jego twarzy pojawił się delikatny uśmiech – jesteś najwspanialszą osobą jaką kiedykolwiek poznałem , jesteś najlepszym co mnie spotkało w życiu – słowa wypływały z jego ust z taką pewnością , że nie dało się mu nie wierzyć – a co do tego , że nas zostawisz to … - urwał na chwilę  i spojrzał w stronę okna – nie powiedziałem ci o czymś …
- O czym ? – spojrzałam na niego pytająco.
- Jest szansa kochanie – uśmiechnął się , a ja nadal patrzyłam na niego tym samym tępym wzrokiem -  jak miałaś zakrzep krwi to lekarz , który cię operował poprosił mnie na rozmowę – zaczął opowiadać , a ja słuchałam go w skupieniu -  powiedział , że jest szansa na to , żeby przedłużyć twoje życie , wystarczy jedna operacja …
- Czemu wcześniej mi o tym nie powiedziałeś ? – zapytałam , ale bez wyrzutów , byłam za bardzo zachwycona tym co powiedział , żeby wytykać mu błędy .
- Zapomniałem … przepraszam  , ale i tak można ją zrobić dopiero miesiąc po porodzie – odpowiedział .
Czyli jednak była szansa … O Matko jest szansa ! Wiem , że to nie to samo co 20 lat , ale choćby dwa lata , albo rok , byle by tylko móc być z rodziną trochę dłużej . Nie muszę się  zastanawiać , chcę tej operacji , w tej chwili jest to rzecz , której pragnę najbardziej na świecie . Jejku , jestem tak bardzo szczęśliwa , że aż nie potrafię opisać tej radości słowami .
Uroniłam łzę , łzę szczęścia . Nie mogłam się powstrzymać w końcu to jedna z najlepszych wiadomości jakie w całym swoim życiu usłyszałam .
Harry uśmiechnął się szeroko , objął moją twarz dłońmi po czym złożył na moich ustach namiętny pocałunek , pełen miłości ,pokazywał on jak bardzo Harry mnie pragnie i potrzebuje .
- Mam dla ciebie jeszcze jedną niespodziankę – wstał z miejsca i podszedł do swojego plecaka , który położył na krześle przy drzwiach , po chwili wrócił podając mi średniej wielkości kopertę – otwórz i przeczytaj – poprosił .
Otworzyłam białą kopertę i wyciągnęłam z niej … zaproszenie na ślub? Zaczęłam je powoli czytać ,to nie było zaproszenie na ślub żadnego z naszych znajomych tylko na …. Nasz .  Nie mogłam nic zrozumieć …
- O co z tym chodzi ?? – zapytałam zaciekawiona.
- Bierzemy ślub Słoneczko – zaśmiał się Styles – dokładnie za dwa tygodnie o 16 zostaniesz panią Styles i jednocześnie będziesz moja już na zawsze !
_____________________________________________________________________________
Przepraszam nie wyszedł mi ;c 
Następny rozdział = 9 komentarzy <3

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Rycze ;***

Unknown pisze...

Jejku to jest super,tylko szkoda,że rozdziały takie krótkie ;( ♥Ale za to boskie ♥

Anonimowy pisze...

Suppeeerrrr!!!!!!!

Anonimowy pisze...

Wyszedł wyszedł :3
Jest mega *.*

Unknown pisze...

Oooooo jaki świetnyyy !! ;)) Czekamm nn ! ;DD

Anonimowy pisze...

Kochammm !! <33 Szybko dodawaj następny :))

Anonimowy pisze...

SUPER !!!!!

Anonimowy pisze...

c':