~Samotność …
~Oczami Julii~
Dni , godziny , minuty dłużyły się niemiłosiernie , odkąd Harry wyjechał do Japonii , a ja zostałam sama w wszystko było takie … smutne. Ogromny dom ,
który dzieliłam razem ze Stylesem podczas jego nieobecności wydawał mi się jeszcze większy niż był
normalnie , nie lubiłam w nim zostawać
sama , dlatego po mimo urlopu codziennie pomagałam dziewczyną w kawiarni , po
prostu nie mogłam siedzieć w tej Villi . Zbaweniem była godzina 22 , wtedy
zawsze rozmawiałam z Harrym przez skype’a , po prostu za każdym razem chciało
mi się płakać , gdy z nim rozmawiałam . Tak bardzo chciałam , żeby był przy
mnie , żeby mnie przytulił , pocałował , dotknął … ale muszę wytrzymać bez
niego jeszcze ten miesiąc . Nie wiem czy tam radę ….
domu
Wracałam teraz razem z Em , z zakupów , miałyśmy jechać teraz do Pauli .
- Kiedy chłopaki wracają ? – zapytała Em nie odrywając oczy
od drogi .
- Jakoś tak pod koniec sierpnia – odpowiedziałam .
- Już nie mogę doczekać
aż ich zobaczę – powiedziała – Mimo , że czasem się zachowują jak 10-latki –
zaśmiała się .
Nagle zobaczyłyśmy rozpędzonego tira jadącego prosto na nas
, nie zdążyłyśmy nic zrobić , nic
powiedzieć ….to stało się zbyt szybko ….
~Oczami Harrego ~
Byliśmy właśnie w trakcie koncertu , ale teraz byliśmy za
kulisami na 5 minutowej przerwie . Paul podszedł do mnie i powiedział :
- Harry muszę powiedzieć coś ważnego , tylko błagam nie
wpadaj w panikę , dobrze ?
- Dobra , ale o co chodzi ? – zapytałem nie pewnie .
- Dzwonili ze szpitala , Julka i Em miały wpadek i twoja
narzeczona właśnie ma operacje ….
Taki mega krótki , bo skorzystałam z tego , że jestem chora i siedzę w domu :) Komentujcie <333
2 komentarze:
Aaaaaa aaaa tylko ich nie zabijaaj xd czekam nn ;)
a spróbuj ich zabić, to cię jebne patelnią .
Prześlij komentarz