wtorek, 30 kwietnia 2013

I want you to rock me

Rozdział 29.
                             ~Oczami Julii~
- Dzisiaj poznam Zayna ! Dzisiaj poznam Zayn ! Dzisiaj Zayna poznam ja ! – Paula od prawie piętnastu
minut śpiewała to grzebiąc w walizce z ubraniami.
- Jak się nie zamkniesz to nigdzie cię nie zabiorę – powiedziałam przewracając strony w gazecie .
- Myślisz , że to jest nie do wytrzymania ? – zapytała sarkastycznie Em – Ona śpiewała to w domu , na lotnisku i jeszcze w samolocie , jak jej nie zabierzesz to nie da nam żyć !
Od wczorajszego wieczoru były u mnie Em i Paula , Lotti mimo tego , że bardzo chciała , nie mogła przyjechać . Dzisiaj o szóstej po południu idziemy na imprezę do Nialla , na której będzie całe 1D i jeszcze kilka dobrych przyjaciół chłopaków . To właśnie dlatego Paulina ta się cieszy , jej marzeniem jest to , aby poznać 1D i kiedyś zostać panią Malik , tyle , że się do tego publicznie nie przyznaje . No i wreszcie dzięki mnie spełni swoje marzenia , a przynajmniej na razie jedno z nich , a co z Zaynem to zobaczymy później , z tego co wiem to już się trochę otrząsnął po rozstaniu z Perrie , więc czemu nie miałby się otworzyć na nowe możliwości ? Nie chcę robić za swatkę , ale  nie ukrywam , że chciałabym , aby oni byli razem . A co do mnie i Harrego to na razie jest w miarę dobrze , Modest myśli , że się rozstaliśmy , dość często się spotykamy i ogólnie nie ma na co narzekać .  A mówiąc już szczególnie o mojej osobie to  jest mi coraz ciężej , za każdym razem , gdy staję przed lustrem wydaje mi się , że mój brzuch staje się większy , wchodzenie po schodach sprawia mi coraz więcej trudności biorąc pod uwagę , że teraz mieszkam na trzecim piętrze w bloku  , , te dzieciaki mnie wykończą . Odnośnie moich przyjaciółek to Emila powiedziała mi , że ma w planach znaleźć w Londynie „tego jedynego” , mam nadzieję , że jej się uda , mi chyba się udało …
- Dobra została nam nie całe dwie godziny – powiedziała Em patrząc na zegarek -  musimy się powoli szykować , Julka  w co się ubierasz ? – zapytała .
- Ja mam niestety troszeczkę ograniczoną garderobę , bo w połowę moich ubrań się obecnie nie mieszczę  - zaśmiałam się – ja założę … - podeszłam to szafy i wyjęłam z niej ubrania , w których miałam zamiar pójść – to, a wy ??
- Co tak skromnie Julcia ? – śmiała się Paulina – Ja się ubiorę w to 
- Szalejesz Paula – powiedziała Em – ja zakładam takie ciuchy – powiedziała i pokazała na ubrania .
Minęło trochę czasu i byłyśmy już gotowe na imprezę . Wyszłyśmy z domu i zeszłyśmy po klatce schodowej na parking , Em usiadła za kierownicą , ja na miejscu pasażera , a Paula na tyle.  Emila odpaliła pojazd , a jak GPS kierowałam ją  jak dojechać do domu Horana .
- O mój Boże ! Już za kilka minut poznam miłość swojego życia ! – krzyczała podekscytowana Paulina .
-  Tylko nie palnij czegoś głupiego , pamiętaj , że Perrie zerwała z nim nie cały miesiąc temu , więc on jest drażliwy jeszcze –ostrzegałam ją.
- Spokojnie , będę się ostrożna i będę prowadziła z nim rozmowy na poziomie – zapewniała.
- Z nim rozmowy na poziomie nie przeprowadzisz , ale jeśli chcesz to próbuj – zaśmiałam się .
Właśnie dojechałyśmy na miejsce , Em zaparkowała przed domem Irlandczyka  , a potem wyszłyśmy z samochodu.
Pół godziny później , impreza powoli się rozkręcała .  Zayn był wręcz zafascynowany Paulą  z czego ja się
strasznie cieszę , Malik nie odstępuje jej dosłownie na krok . Em na początku miała mały problem , nie mogła się odnaleźć wśród tych wszystkich ludzi , o których do tej pory czytała w gazetach lub oglądała w telewizji , ale w końcu wpadła na Josha ( perkusistę 1D ) , który pomógł jej się za klimatyzować . A ja właśnie w tej chwili siedziałam ze swoim chłopakiem w ogrodzie Nialla i podziwiałam zachód słońca , Harry był bardziej zainteresowany moimi ustami niż słońcem , ale to taki szczegół .
- Julka , wiesz , że cię kocham ? – zapytał Styles .
- Pewnie , a wiesz , że ja ciebie bardziej ? – zaśmiałam się .
- Kochanie , mam prośbę …. Bo mówiłaś coś ostatnio  , że idziesz do lekarza i… chciałem się zapytać czy mógłbym iść z tobą ? – pytał niepewnie .
- Po co się pytasz ? – zapytałam z ironią – oczywiście , że możesz , przecież to twoje dzieci – odpowiedziałam i uśmiechnęłam się .
- To dobrze , wolałem zapytać , bo ciągle mam wyrzuty sumienia po tej całej kłótni , wtedy przed wypadkiem – westchnął -  tak strasznie mi głupio za to co wtedy powiedziałem , ja naprawdę chcę tych dzieci , chcę stworzyć im razem z tobą jedną , szczęśliwą rodzinę .
- Oj Harry – oparłam głowę o jego ramię – na pewno nam się to uda  , w końcu prócz Modest nic nie stoi nam na przeszkodzie .
- Hazz ! – do ogrodu wbiegł Liam – mam dla ciebie złe wieści …
- Jakie ? – zapytał zdziwiony Styles .
- Taylor i Caroline przyszły …
- A co one tu robią ?! – przeraził się Harry – przecież nikt ich nie zapraszał !
- Jakbym wiedział , to bym ci powiedział – odpowiedział mu Payne – musicie uważać , bo jak one was razem zobaczą to jutro będziecie na pierwszych stronach gazet.
- Niby dlaczego ? – pytałam – przecież tu nie ma paparatzzi…
- Tu nie – odpowiedział mi Li – ale one mają numery do prawie wszystkich londyńskich redakcji , więc chyba rozumiesz jakie jest zagrożenie …
- No teraz to rozumiem …
Ja i Harry wróciliśmy do środka i staraliśmy się omijać szerokim łukiem miejsca gdzie aktualnie znajdowały się byłe dziewczyny Stylesa . Po jakimś czasie oddaliłam się na chwilę od Harrego zostawiając go z Louisem , El i Niallem , chciałam znaleźć Paulę , albo Em i dowiedzieć się jak im idzie z chłopakami , ale niestety jak na jakieś wielkie nieszczęście zamiast na przyjaciółki wpadłam na Taylor do , której po krótkiej chwili dołączyła Caroline .
- Przepraszam – powiedziałam chcąc przejść obok blondynek .
- O patrz Caroline to ta dziewczynka z filmiku ,który mi kiedyś pokazywałaś – Taylor mówiła z udawaną słodkością -  myśli , że jak się przespała z naszym Harrym to teraz będzie celebryką 
- Coś jej się chyba w główce poprzestawiało – Caroline uśmiechnęła się sztucznie .
- Dziewczyny , po pierwsze to z tego co wiem to Harry już od dawna nie jest wasz , a po drugie hm… ze
mnę przynajmniej chciał się przespać – uśmiechnęłam się równie sztucznie i ignorując ich dalsze zachowanie ruszyłam w stronę Pauli , którą wypatrzyłam w tłumie .
 - A skąd ty wiesz , że z nami nie chciał ? – zapytała oburzona Swift , gdy byłam jeszcze w miarę blisko .
- Mam swoje źródła – odpowiedziałam spokojnie nawet na nią nie patrząc .
- Pff… nam przynajmniej dzieciaka nie zrobił – powiedziała Caroline , trzepnęła włosami i razem z Tay gdzieś poszła.
To było jak cios prosto w serce , większość ludzi tutaj zgromadzonych dzięki temu , że miałam odpowiednie ubranie nie zauważyła , że jestem w ciąży , a teraz wzrok prawie wszystkich zgromadzonych spoczął na mnie . Nie wiedziałam co zrobić , czułam się sparaliżowana ich wzrokiem . Nagle zobaczyłam jak przez tłum przechodzi Harry , łapie mnie za rękę i bez słowa ciągnie za sobą za dom , do ogrodu , w którym byliśmy wcześniej . Czułam się okropnie , dobrze wiedziałam , że będzie tak jak mówił Liam , wszystkie gazety będą jutro pisać o mojej ciąży . Styles mocno mnie przytulił i powiedział :
- Wszystko będzie dobrze skarbie , wszystko będzie dobrze …
____________________________________________________________________
No dzisiaj się postarałam i napisałam coś w miarę długiego ^^ Mam nadzieję ,że się podobało ;D Nie obraziłabym się , gdybyście wyraziły swoją opinię w komentarzach <33

niedziela, 28 kwietnia 2013

I want you to rock me

Rozdział 28.
                                               ~Oczami Julii~
- To chyba ostatnia – powiedział Harry wnosząc do mojego nowego mieszkania czerwoną walizkę
,podeszłam do chłopaka i mocno go przytuliłam – kochanie wszystko będzie dobrze , przecież nie rozstajemy się na zawsze – mówił z czułością w głosie – nie zostawiłabym cię nigdy , przecież będziemy mieć dzieci – położył dłoń na moim brzuchu – kocham cię .
- Ja ciebie też Harry – mówiłam wciąż wtulając się w Stylesa – nie wyobrażam sobie życia bez ciebie  , zostaniesz dzisiaj ze mną na noc ? – poprosiłam cicho.
- Pewnie skarbie – uśmiechnął się i wziął mnie na ręce , zaniósł do sypialni i delikatnie położył na łóżku , po czym położył się obok – będę do ciebie przyjeżdżał kiedy tylko będziesz chciał , o ile oczywiście będę mógł , ale dla ciebie się postaram .
- Harry , przepraszam , ja spaprałam tą rozmowę , mogłam nie mówić o tacie i siostrze , pewnie wzięli mnie za jakąś biedną dziewczynkę , która chce się dzięki tobie przebić – westchnęłam i zakryłam twarz poduszką .
- Julka , nie spodobałaś im się , bo nie jesteś taką dziewczynką – wyjaśnił , strasznie mnie to zdziwiło – oni chcą , żeby nasze dziewczyny jak najczęściej się pokazywały paparatzzi , żeby garnęły się do sławy , a ty taka nie jesteś , jesteś inna  , nie jesteś idealna  ,a oni szukają tak zwanej „ panny idealnej ” – powiedział – ja tam nie szukałem nigdy ideału , szukałem ciebie …
- Może to głupio zabrzmi , ale ja się w tobie kochałam jeszcze przed tym całym konkursem – powiedziałam , a Harry uśmiechnął się i spojrzał na mnie pytającym wzrokiem-  no , bo jak dobrze wiesz ja jestem directioner i tak jakby się w tobie zakochałam , gdy po raz pierwszy zobaczyłam teledysk  do „What makes you beautiful ” , nie mogłam przestać na ciebie patrzeć , wtedy czułam się z tym dziwnie ,no bo jak można   spojrzałeś na mnie , to tak jakby jakiś głos w głowie powiedział mi : „Tak , to jest ten jedyny ! ”.
zakochać się w idolu ? Ale jak wtedy pierwszego dnia na Wyspach Brytyjskich
- No wiesz , ja nigdy wcześniej w miłość od pierwszego wejrzenia nie wierzyłem , ale jak cię zobaczyłem to zmieniłem zdanie – zaśmiał się – twój uśmiech skradł mi serce …
- Kochanie to wszystko jest uroczę  , ale robi się trochę za słodko – zaczęłam się śmiać – może przejdziemy do czegoś innego ? – zaproponowałam .
- A co masz na myśli ? – zapytał Hazz z cwaniackim uśmiechem i położył się tak , że był nade mną .
- Ty już dobrze wiesz kocie …
„Zabawa ” się zaczęła , ale ja ciągle miałam w głowie te pesymistyczne myśli . A co jeśli Modest po mimo mojej ciąży nie pozwoli nam być razem ? Nie wiem co bym wtedy zrobiła , w tej chwili przyszłość mnie przeraża , bo jest niepewna . Skąd mam wiedzieć , że Harry nie zostanie zmuszony , żeby chodzić z jakąś gwiazdeczką , a ja zostanę sama z dwójką dzieci ? Chyba tego drugiego obawiałam się najbardziej , wiedziałam , że samotnie nie dam sobie rady , więc teraz pozostaje mi czekać z nadzieją na to , że los będzie dla mnie łaskawy , i że wszystko jakoś się ułoży z moją pomocą lub bez …
___________________________________________________________________
Wiem , że strasznie krótki za co przepraszam , ale miałam dzisiaj gości , więc pisałam go tak na szybko ;D Mimo wszystko mam nadzieję , że się spodoba i wyrazicie swoją opinię ;) A następny rozdział będzie dopiero we wtorek , przepraszam :*

I want you to rock me



Rozdział 27.
                                                            ~Oczami Julii~
- Harry ja naprawdę jestem tam potrzebna ? Może ja  lepiej poczekam na ciebie w samochodzie ? – próbowałam przekonać chłopaka , abym nie musiała iść razem z nim na tą rozmowę z Modest , spotkanie z tymi ludźmi mnie przerażało.
- Tak jesteś tam potrzebna i nie , nie zostaniesz w samochodzie – odpowiedział mi stanowczo Styles.
- Harry…. – zachowywałam się jak dziecko , ale naprawdę nie chciałam tam iść.
- Julka proszę , będzie mi o wiele łatwiej z nimi gadać jak będziesz obok mnie – powiedział -  I pamiętaj ani słowa o ciąży …
- Spoko – uśmiechnęłam się – czyli plan jest taki , niby się rozstajemy ,ale spotykamy się w tajemnicy , a jak mi już brzuch urośnie idziemy do lekarza razem tak , żeby zobaczyli nas papartzzi ?
- Tak , o to mój genialny plan – Hazz uśmiechnął się dumnie.
- Dobra geniuszu , byle by tylko to się udało – zaśmiałam się .
- Uda się , zobaczysz – zapewniał chłopak.
Nie całe 10 minut później dojechaliśmy na miejsce , po plecach przeszedł mnie nie przyjemny , zimny dreszcz. Wzięłam głęboki wdech i za Harrym wyszłam z pojazdu . Weszliśmy do ogromnego , nowoczesnego budynku i ruszyliśmy w stronę Sali konferencyjnej , w której miało odbyć się spotkanie. Gdy weszliśmy do pomieszczenia chyba byli już wszyscy , usiedliśmy za wielkim stołem i czekaliśmy aż tamci ludzie zaczną mówić co im nie pasuje w naszym związku itp. Stres dosłownie mnie zżerał , czułam jak trzęsą mi się nogi , nie mogłam tego opanować . Harry dyskretnie złapał mnie za rękę i uśmiechnął się , to troszeczkę mnie uspokoiło .
- A więc panie Styles , pani Green – zaczęła wysoka kobieta z blond włosami , spiętymi w wysokiego koka – państwa związek jest jak na razie niestety nie dopuszczalny , jeśli chcemy , aby One Direction mieli coraz więcej fanek to Harry musi być singlem- wyjaśniła kobieta .
- Czyli to jest jedyny powód dla , którego  nie możemy być razem ? – zapytał Harry , ja na razie wolałam się nie odzywać.
- Nie , jest jeszcze jeden – powiedziała  blondynka – film ,który został zamieszczony w  Internecie  przedstawiający państwa … „zabawy” – gdy wypowiedziała to słowo zachciało mi się śmiać , ale jednak się powstrzymałam .
- Tylko wie pani , że to nie my go zamieściliśmy , my nawet nie wiemy kto to nagrał – mówił Harry – a poza tym on został już usunięty .
- Co nie zmienia faktu , że w ciągu tych kilku dni za nim został usunięty obejrzało go ponad 1 000 000 osób  - dopowiedział łysy mężczyzna , który siedział naprzeciwko mnie .
- A pani , panno Green mogłaby nam opowiedzieć coś o sobie ? – zaproponowała jakaś ruda kobieta -  w końcu skoro oni chcą być razem to musimy wiedzieć czy na pewno pani Julka się nie nadaje – reszta ludzi się zgodziła – no więc niech pani nam opowie coś o swojej rodzinie .
- Moja mama pracuje w szkole podstawowej w miejscowości , z której pochodzę , to ona głownie zajmowała się moim wychowaniem , ponieważ mój tata  pracował w marynarce wojennej  i często go nie było w domu , obecnie nie ma go już na tym świecie , zginął na morzu kilka lat temu – opowiadałam , a wszyscy zgromadzeni skupili swój wzrok na mnie – miałam młodszą siostrą , ale ona również od nas odeszła , gdy miała pięć lat , teraz jestem sama z mamą i babcią .
- Aha , a ma pani jakieś inne zainteresowania ? – to pytanie zadał mężczyzna z czarnym wąsem.
- Tak , trochę rysuje , tańczę , ale chyba moją największą pasją jest pisarstwo – odpowiedziałam , Styles przez cały czas trzymał mnie za rękę chcąc dodać mi otuchy .
Przez chyba pół godziny odpowiadałam na różne pytania , musiałam za każdym razem uważać na to co  , nawet na to jaką robię minę . Blondynka , która mówiła na początku zapisywała w notesie wszystkie moje odpowiedzi. Bałam się co z tego wszystkiego wyjdzie , mam nadzieję , że wszystko pójdzie dobrze. Po jakiejś godzinie rozmowie powiedzieli , że możemy wracać do domu , i że dadzą nam znać jeśli coś ustalą .  Wyszliśmy z budynku i wsiedliśmy do samochodu , przez dłuższą chwilę  siedzieliśmy w ciszy , ja musiałam jeszcze dojść do siebie po tym wszystkim , to było bardziej jak przesłuchanie na komisariacie , a nie rozmowa .
mówię
- Dobra , wracamy do domu – powiedział Harry i odpalił samochód.
Droga powrotna minęła nam w ciszy , przez cały czas patrzyłam się w okno i zastanawiałam się czy może nie powiedziałam czegoś źle , a co jeśli im się nie spodobałam . Po mojej głowie wciąż krążyły pesymistyczne myśli .  W tej chwili chciałam jedynie wiedzieć co ci ludzie o mnie myślą .

Minęło kilka godzin , ja i Harry siedzieliśmy na kanapie w salonie i oglądaliśmy film . Siedziałam wtulona w chłopaka , a on bawił się kosmykami moich włosów , ciągle przeżywałam dzisiejszą rozmowę z Modest i miałam złe przeczucia. Nagle zadzwonił telefon Stylesa ,  wstał z kanapy i odebrał , rozmawiał przez dobre kilka minut , widać było , że nie cieszy się z tej rozmowy . Kiedy odłożył telefon powiedział :
- Musimy się rozstać ….
________________________________________________________________
Nawet sobie nie wyobrażacie jaka jestem szczęśliwa , pod poprzednim rozdziałem było aż 10 komentarzy ! <3 Bardzo dziękuje ;** Mam nadzieję , że będzie tak dalej ^^

sobota, 27 kwietnia 2013

I want you to rock me



Rozdział 26.
                                     ~Oczami Julii~
- Julka rusz swój zgrabny tyłek z łóżka  i wstań wreszcie ! – krzyczał Harry jednocześnie mnie budząc.
- Jeszcze 5 minut – powiedziałam zakrywając się kołdrą po sam czubek głowy.
- Żadne 5 minut – Styles odkrył mnie całkiem i rzucił kołdrę gdzieś w kąt -  proszę Julcia , przez ciebie się spóźnimy …
- A gdzie idziemy ? – zapytałam zdziwiona i przetarłam zaspane oczy.
- Jak to gdzie ? – Hazz zadał sarkastyczne pytanie – dzisiaj jest ta impreza rodzina u mojej mamy , mówiłem ci o tym przed wczoraj – przypomniał .
- Ku*wa – powiedziałam i popędziłam do łazienki , za sobą słyszałam jeszcze śmiech chłopaka.
Nie miałam bladego pojęcia co na siebie włożyć , na zewnątrz nie było już tak ciepło , bo to już w końcu połowa października  , a ja jeszcze chciałam trochę zatuszować mój już lekko zaokrąglony brzuch. Ubrałam się zwyczajnie , luźny sweter i jensy nie chciałam za bardzo szaleć ,  w końcu musiałam dobrze wypaść  przed rodziną Harrego . Jednak szczerze mówiąc bardzo bałam się , że coś , brzydką mówiąc , spapram . Jestem trochę niezdarna , więc mam nadzieję , że mama Harrego nie poda nam herbaty w jakiejś drogiej porcelanie.  Umyłam się , uczesałam i pomalowałam , wyszłam z łazienki i poszła do sypialni , w której czekał na mnie Harry .
- Może być ? –zapytałam stając w drzwiach .
- Wyglądasz pięknie – powiedział – a teraz już chodźmy – złapał mnie za rękę i zaciągnął za sobą do samochodu.
- Panie Styles pan miał się nie przemęczać – zaśmiałam się , gdy byliśmy już w samochodzie – nie zapominaj , że nie dawno miałeś operacje .
- Tak wiem kochanie – powiedział i odpalił pojazd – dobra , przed nami jakieś pół godziny drogi , mam nadzieje , że zdążymy .
- Spokojnie , przecież jak się spóźnimy to nic się nie stanie – próbowałam go uspokoić.
- Ale ja jestem spokojny – zapewniał – tyle , że chcę być za nim pojawi się tam reszta gości , bo jeśli nie masz nic przeciwko , to chciałbym powiedzieć mamie o tym ,  że zostanie babcią , a wolę to zrobić  póki nie będzie tych wszystkich cioć , wujków , kuzynów itp.
- Ok. , a myślisz , że będzie zła ? – zapytałam niepewnie.
- Jak jej powiemy , że za jednym razem zrobiłem ci dwójkę dzieci to może nam wygłosić jakieś kazanie , ale nie spodziewam się niczego gorszego – zaśmiał się – a jak zareagowała twoja mama jak jej powiedziałaś , że będziemy mieć dzieci ?
- Nie była zła , obeszło się bez kazań – odpowiedziałam – tylko mnie ciągle namawiała , żeby do ciebie zadzwoniła , a ja się wtedy bałam ci powiedzieć  , więc i tak jej nie słuchałam .
- Aha , no to chociaż tyle dobrze , moja mama jest ogólnie spoko , ale zawsze mi się kazała pilnować w takich sprawach , więc na pewno trochę mi się oberwie , ale jakoś może przeżyję.
- Spoko , część winy wezmę na siebie – zaśmiałam się .
- Dlaczego ?
- No , bo w końcu ja się na to zgodziłam , więc to , że zaszłam w ciąże to też moja wina – wyjaśniłam – ale szczerze mówiąc  było warto – śmiałam się .
W końcu dojechaliśmy , tak jak chciał Harry jeszcze praktycznie nikogo nie było . Wyszliśmy z samochodu i ruszyliśmy w stronę drzwi . Na początku byłam bardzo spokojna , ale gdy Styles zadzwonił dzwonkiem do drzwi , nagle zaczęłam strasznie się  denerwować .
- Wszystko będzie dobrze – powiedział Harry i pocałowała mnie , właśnie podczas naszego pocałunku  siostra Harrego , Gemma , otworzyła  drzwi.
- No witaj braciszku – zaśmiała się  - a to chyba twoja  nowa dziewczyna – uśmiechnęła się w moją stronę -  wchodźcie , mama na was czeka.
Trochę zawstydzeni weszliśmy do domu , Harry złapał mnie za rękę i razem niepewnie  weszliśmy do kuchni , po której krzątała się  Anne , mama Harrego.
- Cześć synku – powiedziała szczęśliwa kobieta i przytuliła chłopaka – A ty pewnie jesteś Julka – uśmiechnęła się w moją stronę i również mnie przytuliła.
- Tak , dzień dobry – odpowiedziałam z uśmiechem .
- Mamo , my musimy ci coś powiedzieć – powiedział Harry , robiąc krótkie przerwy między wyrazami .
- Dobrze , słucham – z twarzy Anne jak na razie nie znikał uśmiech , na razie.
- A więc … ja i Julka jesteśmy parą , tak jak ci wcześniej wspominałem przez telefon – zaczął Hazz – i my już myślimy o swoim związku tak na poważnie – mówił chłopak , a Anne patrzyła na nas zdziwiona – bo Julka … jest w ciąży – w końcu powiedział to o co tak naprawdę nam chodziło.
Przez chwilę panowała między nami niezbyt komfortowa cisza , przez chwile chciałam ją przerwać , ale później uznałam , że to jednak głupi pomysł i , że lepiej będzie poczekać , aż to mama Harrego coś powie.
- No powiem szczerze , że mnie zaskoczyliście  - odezwała się Anne – ale w gruncie rzeczy jesteście już dorośli  i nie będę na was krzyczeć , cóż chyba należy się wam teraz złożyć tylko gratulacje i życzyć powodzenia – uśmiechnęła się lekko – a to będzie chłopczyk czy dziewczynka ?
- I jedno i drugi – odpowiedziałam- będziemy mieć bliźniaki .
-  No dwoje za jednym razem , widać , że się postarałeś synku – zaśmiał się.
 Potem przyjechali inni goście , rodzina Harrego  jest bardzo miła i spostrzegawcza , mimo , że żadne z nas nikomu prócz mamie i siostrze Harrego nie powiedziało o ciąży to i tak wszyscy się zorientowali , że spodziewamy się dzieci.  Ale w tak właściwie to nie ma co im się dziwić ,  w końcu chyba nikt prócz mnie nie wpadł na tak genialny pomysł , żeby najpierw zjeść lody czekoladowe , a od razu po tym sałatkę jarzynową , ale no cóż kobiety w ciąży mają swoje kaprysy . Jedna ciocia Harrego powiedziała mi , że Styles już dawno nie miał tak ładnej dziewczyny jak ja , uznała też , że jego poprzednia dziewczyna była strasznie płaska ( miała na myśli Taylor Swift ) , strasznie chciało mi się z tego śmiać , ale grzecznie jej podziękowałam. W sumie to ten dzień był bardzo miły , ale niestety jutrzejszy może już taki nie być , bo ja i Harry mamy jechać na rozmowę z Modest , mam nadzieję , że nic złego z tego nie wyjdzie…
_____________________________________________________________________________
Chcę wam bardzo podziękować za odwiedzanie mojego bloga i za te wszystkie komentarze ( mam nadzieję ,że będzie ich jeszcze więcej ^^ ) , to wszystko daje naprawdę dużą motywacje do pisania kolejnych rozdziałów ;) Uwielbiam was <33