Rozdział 29.
~Oczami Julii~
- Dzisiaj poznam
Zayna ! Dzisiaj poznam Zayn ! Dzisiaj Zayna poznam ja ! – Paula od prawie
piętnastu
minut śpiewała to grzebiąc w walizce z ubraniami.
- Jak się nie zamkniesz to nigdzie cię nie zabiorę –
powiedziałam przewracając strony w gazecie .
- Myślisz , że to jest nie do wytrzymania ? – zapytała sarkastycznie
Em – Ona śpiewała to w domu , na lotnisku i jeszcze w samolocie , jak jej nie
zabierzesz to nie da nam żyć !
Od wczorajszego wieczoru były u mnie Em i Paula , Lotti mimo
tego , że bardzo chciała , nie mogła przyjechać . Dzisiaj o szóstej po południu
idziemy na imprezę do Nialla , na której będzie całe 1D i jeszcze kilka dobrych
przyjaciół chłopaków . To właśnie dlatego Paulina ta się cieszy , jej marzeniem
jest to , aby poznać 1D i kiedyś zostać panią Malik , tyle , że się do tego
publicznie nie przyznaje . No i wreszcie dzięki mnie spełni swoje marzenia , a
przynajmniej na razie jedno z nich , a co z Zaynem to zobaczymy później , z
tego co wiem to już się trochę otrząsnął po rozstaniu z Perrie , więc czemu nie
miałby się otworzyć na nowe możliwości ? Nie chcę robić za swatkę , ale nie ukrywam , że chciałabym , aby oni byli
razem . A co do mnie i Harrego to na razie jest w miarę dobrze , Modest myśli ,
że się rozstaliśmy , dość często się spotykamy i ogólnie nie ma na co narzekać
. A mówiąc już szczególnie o mojej
osobie to jest mi coraz ciężej , za
każdym razem , gdy staję przed lustrem wydaje mi się , że mój brzuch staje się
większy , wchodzenie po schodach sprawia mi coraz więcej trudności biorąc pod
uwagę , że teraz mieszkam na trzecim piętrze w bloku , , te dzieciaki mnie wykończą . Odnośnie
moich przyjaciółek to Emila powiedziała mi , że ma w planach znaleźć w Londynie
„tego jedynego” , mam nadzieję , że jej się uda , mi chyba się udało …
- Dobra została nam nie całe dwie godziny – powiedziała Em
patrząc na zegarek - musimy się powoli
szykować , Julka w co się ubierasz ? –
zapytała .
- Ja mam niestety troszeczkę ograniczoną garderobę , bo w
połowę moich ubrań się obecnie nie mieszczę - zaśmiałam się – ja założę … - podeszłam to
szafy i wyjęłam z niej ubrania , w których miałam zamiar pójść – to, a wy ??
- Co tak skromnie Julcia ? – śmiała się Paulina – Ja się
ubiorę w to
- Szalejesz Paula – powiedziała Em – ja zakładam takie
ciuchy
– powiedziała i pokazała na ubrania .
Minęło trochę czasu i byłyśmy już gotowe na imprezę .
Wyszłyśmy z domu i zeszłyśmy po klatce schodowej na parking , Em usiadła za
kierownicą , ja na miejscu pasażera , a Paula na tyle. Emila odpaliła pojazd , a jak GPS kierowałam
ją jak dojechać do domu Horana .
- O mój Boże ! Już za kilka minut poznam miłość swojego
życia ! – krzyczała podekscytowana Paulina .
- Tylko nie palnij
czegoś głupiego , pamiętaj , że Perrie zerwała z nim nie cały miesiąc temu ,
więc on jest drażliwy jeszcze –ostrzegałam ją.
- Spokojnie , będę się ostrożna i będę prowadziła z nim
rozmowy na poziomie – zapewniała.
- Z nim rozmowy na poziomie nie przeprowadzisz , ale jeśli
chcesz to próbuj – zaśmiałam się .
Właśnie dojechałyśmy na miejsce , Em zaparkowała przed domem
Irlandczyka , a potem wyszłyśmy z samochodu.
Pół godziny później , impreza powoli się rozkręcała . Zayn był wręcz zafascynowany Paulą z czego ja się
strasznie cieszę , Malik nie
odstępuje jej dosłownie na krok . Em na początku miała mały problem , nie mogła
się odnaleźć wśród tych wszystkich ludzi , o których do tej pory czytała w
gazetach lub oglądała w telewizji , ale w końcu wpadła na Josha ( perkusistę 1D
) , który pomógł jej się za klimatyzować . A ja właśnie w tej chwili siedziałam
ze swoim chłopakiem w ogrodzie Nialla i podziwiałam zachód słońca , Harry był
bardziej zainteresowany moimi ustami niż słońcem , ale to taki szczegół .
- Julka , wiesz , że cię kocham ? – zapytał Styles .
- Pewnie , a wiesz , że ja ciebie bardziej ? – zaśmiałam się
.
- Kochanie , mam prośbę …. Bo mówiłaś coś ostatnio , że idziesz do lekarza i… chciałem się
zapytać czy mógłbym iść z tobą ? – pytał niepewnie .
- Po co się pytasz ? – zapytałam z ironią – oczywiście , że
możesz , przecież to twoje dzieci – odpowiedziałam i uśmiechnęłam się .
- To dobrze , wolałem zapytać , bo ciągle mam wyrzuty
sumienia po tej całej kłótni , wtedy przed wypadkiem – westchnął - tak strasznie mi głupio za to co wtedy
powiedziałem , ja naprawdę chcę tych dzieci , chcę stworzyć im razem z tobą
jedną , szczęśliwą rodzinę .
- Oj Harry – oparłam głowę o jego ramię – na pewno nam się
to uda , w końcu prócz Modest nic nie
stoi nam na przeszkodzie .
- Hazz ! – do ogrodu wbiegł Liam – mam dla ciebie złe wieści
…
- Jakie ? – zapytał zdziwiony Styles .
- Taylor i Caroline przyszły …
- A co one tu robią ?! – przeraził się Harry – przecież nikt
ich nie zapraszał !
- Jakbym wiedział , to bym ci powiedział – odpowiedział mu
Payne – musicie uważać , bo jak one was razem zobaczą to jutro będziecie na
pierwszych stronach gazet.
- Niby dlaczego ? – pytałam – przecież tu nie ma paparatzzi…
- Tu nie – odpowiedział mi Li – ale one mają numery do
prawie wszystkich londyńskich redakcji , więc chyba rozumiesz jakie jest
zagrożenie …
- No teraz to rozumiem …
Ja i Harry wróciliśmy do środka i staraliśmy się omijać
szerokim łukiem miejsca gdzie aktualnie znajdowały się byłe dziewczyny Stylesa .
Po jakimś czasie oddaliłam się na chwilę od Harrego zostawiając go z Louisem ,
El i Niallem , chciałam znaleźć Paulę , albo Em i dowiedzieć się jak im idzie z
chłopakami , ale niestety jak na jakieś wielkie nieszczęście zamiast na
przyjaciółki wpadłam na Taylor do , której po krótkiej chwili dołączyła
Caroline .
- Przepraszam – powiedziałam chcąc przejść obok blondynek .
- O patrz Caroline to ta dziewczynka z filmiku ,który mi
kiedyś pokazywałaś – Taylor mówiła z udawaną słodkością - myśli , że jak się przespała z naszym Harrym
to teraz będzie celebryką …
- Coś jej się chyba w główce poprzestawiało – Caroline uśmiechnęła
się sztucznie .
- Dziewczyny , po pierwsze to z tego co wiem to Harry już od
dawna nie jest wasz , a po drugie hm… ze
mnę przynajmniej chciał się przespać –
uśmiechnęłam się równie sztucznie i ignorując ich dalsze zachowanie ruszyłam w
stronę Pauli , którą wypatrzyłam w tłumie .
- A skąd ty wiesz ,
że z nami nie chciał ? – zapytała oburzona Swift , gdy byłam jeszcze w miarę
blisko .
- Mam swoje źródła – odpowiedziałam spokojnie nawet na nią
nie patrząc .
- Pff… nam przynajmniej dzieciaka nie zrobił – powiedziała Caroline
, trzepnęła włosami i razem z Tay gdzieś poszła.
To było jak cios prosto w serce , większość ludzi tutaj
zgromadzonych dzięki temu , że miałam odpowiednie ubranie nie zauważyła , że
jestem w ciąży , a teraz wzrok prawie wszystkich zgromadzonych spoczął na mnie
. Nie wiedziałam co zrobić , czułam się sparaliżowana ich wzrokiem . Nagle
zobaczyłam jak przez tłum przechodzi Harry , łapie mnie za rękę i bez słowa ciągnie
za sobą za dom , do ogrodu , w którym byliśmy wcześniej . Czułam się okropnie ,
dobrze wiedziałam , że będzie tak jak mówił Liam , wszystkie gazety będą jutro
pisać o mojej ciąży . Styles mocno mnie przytulił i powiedział :
- Wszystko będzie dobrze skarbie , wszystko będzie dobrze …
____________________________________________________________________ No dzisiaj się postarałam i napisałam coś w miarę długiego ^^ Mam nadzieję ,że się podobało ;D Nie obraziłabym się , gdybyście wyraziły swoją opinię w komentarzach <33