Rozdział 18.
*Wpis w pamiętniku *
Może w końcu coś
wyjdzie na dobre ? Mam na myśli wyjazd do Manchester’u , w końcu tam na pewno nie spotkam Harrego ,
skąd on miałby wiedzieć , że ja tam będę
? No chyb , że to jakiś głupi pomysł dziewczyn , żeby spiknąć mnie i Harrego ,
bo zdaje sobie sprawę , że skoro Perrie
powiedziała Daniell to El również już wie. Mam tylko nadzieje , że chłopcy nie
wiedzą . Wyjechać miałam już za tydzień , musiałam załatwić jeszcze kilka spraw
u lekarza , dzisiaj mam poznać płeć dziecka i szczerze już nie mogę się
doczekać ! Strasznie mi głupio po tym co
ostatnio zrobiłam , czyli zadzwoniłam do Harrego i nawet się nie odezwałam
. Po co ja to w ogóle zrobiłam ? Zachowałam się jak idiotka … ale trudno , co
się stało to się nie odstanie …
Koniec
Odłożyłam zeszyt do szuflady i wstałam z łóżka , poszłam do
kuchni , gdzie przy kuchence stała moja mama i podśpiewując po cichu swoją ulubioną piosenkę gotowała
obiad. Usiadłam na krześle i odwróciłam się do niej . Mama uśmiechnęła się
do mnie i zapytała :
- I co zdenerwowana ?
- Tylko trochę – odpowiedziałam i również się
uśmiechnęłam .
- Nie ma czym , będziesz mogła zacząć się zastanawiać nad
imieniem dla maluszka .
- No i chyba z tym będzie największy problem – westchnęłam –
chciałabym , żeby dziecko miało na imię tak jak chciał Harry , mówił mi kiedyś o tym , ale teraz w ogóle nie mogę sobie
przypomnieć jakie to było …
- Wiesz ja możesz się
tego dowiedzieć ? Zadzwoń do niego i mu o wszystkim powiedz – zaproponowała .
- Ta… tylko jak ostatni raz do niego zdzwoniłam to on
powiedział „Halo ? ” , a ja stchórzyłam
i się rozłączyłam , boje się tego co on sobie o mnie pomyśli , nie
odzywałam się przez tyle czasu , a nagle mam zadzwonić i powiedzieć , że jestem
w ciąży ? Nie sądzisz , że to by było trochę dziwne …
- Sądzę , że jeśli on cię kocha to by zrozumiał –
odpowiedziała .
- A wiesz co to je chyba jeszcze poczekam .
- Zrobisz jak zechcesz , to twoje życie – uśmiechnęła się –
pamiętaj , że masz tylko 18 lat , a nieplanowana ciąża jest szokiem nawet jeśli
ma się 30 lat , prace , męża i dzieci , Harry nie może mieć ci nic za złe .
- Mamo , a jak było z tobą ? Kiedy ty zaszłaś w ciąże ze mną
? – zapytałam , mama nigdy mi o tym nie opowiadała .
- No wiesz , gdy zaszłam w ciąże miałam 22 lata , byłam w obcym mieście , a gdy rodzice twojego taty dowiedzieli się o
tym to wyrzucili go z domu i nie bardzo mieliśmy się gdzie podziać –
powiedziała mama – ale w końcu jakoś nam się udało , tata znalazł prace ,
wynajęliśmy mieszkanie , a potem samo się jakoś ułożyło i stworzyliśmy ci szczęśliwą rodzinę .
- Wow! Faktycznie mieliście
gorzej …
- A widzisz jednak sobie poradziliśmy – uśmiechnęła się –
dobra zbieraj się kochanie , bo się jeszcze spóźnisz do lekarza…
Przebrałam się w sukienkę , wzięłam torebkę , pożegnałam się z
mamą i wyszłam z domu . Idąc do kliniki , gdy mnie zobaczyła
uśmiechnęła się przyjaźnie , a potem z powrotem zajęła się czytaniem gazety ,
którą trzymała w rękach . W kolejce przede mną były jeszcze dwie pani , dlatego
wyjęłam z torebki komórkę i słuchawki , musiałam się jakoś od stresować , a One
Direction zawsze mnie uspokajało . Włączyłam „ They don’t know about us ” i
starałam się myśleć o czymś miłym . Minęło pół godziny , z gabinetu wyszła
lekarka i powiedziała :
byłam spokojna , w ogóle nie myślałam o
tych złych rzeczach , ale gdy weszłam do poczekalni i zobaczyłam te wszystkie
plakaty o chorbach itp. To tak jakby coś mnie uderzyło , nagle stałam się
przerażona . Usiadłam na kanapie obok jakiejś pani , który była już w
zawansowanej ciąży
- Pani Green proszona do gabinetu .
Wstałam z kanapy ,wyłączyłam komórkę i weszłam do wskazanego mi przez doktorkę
pokoju . Kobieta usiadła za biurkiem ,a ja usiadłam naprzeciwko . Na początku
zaczęła wypełniać jakieś papiery i przeglądać moją kartę .
- Dobrze , to teraz niech położy się pani na kozetce ,
zrobię pani USG – powiedziała doktorka , a ja zrobiłam to o co prosiła .
Zaczęła jeździć po moim brzuchu urządzeniem do USG , czułam
jak trzęsą mi się nogi , mimo , że to nie moje pierwsze USG , ale tym razem było takie troszeczkę
wyjątkowe .
-Gratuluje pani Julio , dwója za jednym razem – uśmiechnęła się
kobieta patrząc na monitor.
- Przepraszam panią bardzo , ale ŻE CO ? – zapytałam zdziwiona
, nie mogłam uwierzyć w to co mówi .
- Chodzi mi o to , że będziesz mieć bliźniaki – wytłumaczyła
–chłopiec i dziewczynka, gratulacje !
- O nie tylko nie to … - powiedziałam załamana .
*2 godziny później*
Siedziałam zamknięta u siebie w pokoju , zgasiłam w światło
, otaczała mnie ciemność , byłam załamana
, dlatego stworzyłam wokół siebie taką atmosferę . Nie mogłam w to uwierzyć , nie dość , że w
tak młodym wieku zaszłam w ciąże to jeszcze będę miała bliźniaki , jakaś
masakra . Coś takiego mogło się przydarzyć tylko mi …
_______________________________________________________________
Dzisiaj wieczorem jeszcze coś dodam ;) A co do starego opowiadanie to jutro dodam kolejny rozdział , na razie nie mam weny ;D
9 komentarzy:
Świetny ! < 3
Megaaa : *
Swietny .! Kobieto masz talent do pisania .! Pisz dalej .! Uwielbiam ten blog .! po prostu go kocham .! <3
DALEEEEEJ ! ;3
Kiedy następny ? <3
Czekam nn < 33
Wspaniały , świetny , najlepszy i najfajniejszy < 3
zawsze musisz kończyć w najlepszym miejscu? *.*
czekam na nexta ;D
Jeezuuu niech oni do siebie wrocą aaaa xd
Prześlij komentarz