~ Pożegnanie …
~Oczami Julii~
Od ostatnich wydarzeń minęły już dwa miesiące , nie było to
łatwe dni , większość z nich była przepełniona to
daliśmy jakoś radę . Lena powoli przyzwyczajała się do śmierci swojej mamy i
zaczęła traktować mnie i Harrego jak
rodziców. W między czasie byłam razem z małą w Polsce na pogrzebie jej mamy
i miałam niezbyt miłe spotkanie z moją
mamą , rodzicielka oczywiście skrytykowała mnie , mojego narzeczonego i
wszystko co się z nami wiąże . No , ale jakoś to przeżyłam , pokazałam jej , że
nie obchodzi mnie jej zdanie i jestem
dumne z tego kim jestem i z kim wiążę swoją przyszłość. A teraz u nas w domu
jest dość sporo zamieszanie , jutro Harry wyjeżdża razem z chłopakami w trasę koncertową , więc
ja i on ciągle biegamy po domu , czegoś szukamy , nawet zdarza nam się o coś
sprzeczać . Strasznie nie lubię , gdy on wyjeżdża , uwielbiam jak jest przy
mnie , a teraz nie będzie go przez kilka miesięcy .
płaczem , trudem i wspomnieniami
. Ale mimo , że nie było łatwo
- Julka gdzie jest moja szara marynarka ? – pytał Harry.
- Już ci ją spakowałam – odpowiedziałam – tak samo jak tą
grantową i brązową .
- A koszule ??
- Też – powiedziała – gładkie , w kratkę , wszystkie .
- Przepraszam Julka – chłopak usiadł na łóżku .
- Za co ?? – zapytałam zdziwiona.
- Jakoś tak chamsko się zachowuje , ale stresuje się tą
trasą – wyjaśnił .
- Niby dlaczego ? Przecież to nie pierwsza trasa , w którą jedziesz – byłam bardzo
zdziwiona , Harry zazwyczaj lubił wyjeżdżać ,
grać koncerty , poznawać fanów.
- Nie chce zostawiać
ciebie , Darcy i Leny - westchnął - i głupio się czuję z tym , że zostawiam
ciebie samą z tym wszystkim.
- Kochanie – podeszłam i przytuliłam go – nam też będzie ciebie bardzo brakować
,ale nie martw się o mnie , ja jakoś dam radę … - uśmiechnęłam się – a właśnie
mam dla ciebie dwie dobre wiadomości ,
pierwsza jest taka , że nasza Darcy
powoli zaczyna chodzić .
- Wow ! To wspaniale ! Żałuje , że nie widziałem jej pierwszych
kroków … a ta druga?
- Wczoraj jak byłeś na próbie to Lenka się zapytała kiedy
tata wróci , miała na myśli ciebie – powiedziałam , byłam bardzo szczęśliwa z
tego powodu – oczywiście potem się zaczęła poprawiać , ale już kilka razy jej
się zdarzyło mówić do mnie mamo .
- No nareszcie – ucieszył się Styles – cieszę się , że ją
zaadoptowaliśmy
- Ja też i to bardzo !
- Mamo ! Tzn. Julka …- krzyknęła Lena wchodząc do sypialni.
- Co się stało kochanie ? – zapytałam dziewczynki , która
podeszła do mnie .
- Pomożesz mi z matematyką ?? – poprosiła.
- Oj , ja ci mogę pomóc z angielskim skarbie , ale z matmą
ci Harry pomoże – odpowiedziałam jej , tak z matmy ledwo wyciągałam na czwórkę .
- Ok. , to Harry
możesz mi pomóc ? – poprosiła mała .
- Pewnie – uśmiechnął się lokaty i razem z małą poszli do
jej pokoju.
***
Kolejny dzień ,
właśnie jechaliśmy wszyscy na lotnisko ,
skąd One Direction mieli wylecieć
do USA. W naszym samochodzie panowała
cisza , słychać było jedynie DJ w radiu
, który zapowiadał kolejną piosenkę :
- A teraz piosenka idoli milionów nastolatek na całym świeci
ONE DIRECTION i „ One Way Or
Another ”
- Po głoś ! Po głoś ! Po głoś ! – krzyczała szczęśliwa Lena.
-Ok… - powiedział Harry i po głosił prawie na fula – a mała
wiesz , że usłyszysz tą piosenkę na żywo
?
- No już słyszałam jak śpiewałeś pod prysznicem - zaśmiała się dziewczynka.
- Ale jesteś śmieszna – powiedział sarkastycznie – dobra , a
tak na poważnie to jak na mówisz Julkę to będziecie na koncercie w New York’u .
- O mój Boże ! Julka proszę , proszę , proszę !
- Hm … zastanowię się , jak dostaniesz dobrą ocenę ze
sprawdzianu z anielskiego-zaśmiałam się
.
- Harry pomożesz mi ją przekonać , prawda ?? – poprosiła
Lena.
- Hahaha , nie no mała najpierw nauka potem przyjemność –
odpowiedział jej Styles.
Dojechaliśmy na lotnisko , wtedy już nie było tak wesoły ,
gdy weszliśmy do budynku trzeba było się pożegnać . Najpierw Hazz podszedł do
Leny i kucnął przed nią , tak , że był z nią na równi .
- Pa mała – powiedział do dziewczynki i mocno ją przytulił –
słuchaj się mamy tzn. Julki – zaśmiał się – Kocham cię mała .
- Ja ciebie też … tato – dziewczynka zaczęła płakać- będę
strasznie za tobą tęsknić.
- Ja za tobą też mała , będę do was codziennie dzwonił
i załatwię ci ten koncert .
Potem chłopak podszedł do mnie .
- O no to teraz sobie
poczekamy – zaśmiał się Louis .
- Nie Lou … w nocy się już żegnali … strasznie głośno –
powiedziała Lena.
- Mała chcesz jechać na ten koncert czy nie ? – zapytałam ,
a przyjaciele zaczęli się śmiać.
- Będę za tobą tęsknił – powiedział Harry i wbił się w moje
usta , to był chyba nasz najdłuższy pocałunek .
- Uważaj na siebie Harry , kocham cię – przytuliłam się do
niego.
- Dobra , wiem , że będziecie za sobą tęsknić , ale zaraz
spóźnimy się na samolot , więc Harry odklej się od Julki i chodź już – poprosił
Paul .
- Pa!!! – krzyknęli chłopcy i ruszyli w stronę samolotu.
3 komentarze:
Jaki słodki <33
Kiedy next ?
'- Nie Lou … w nocy się już żegnali … strasznie głośno '
Hhahaha leje z tego ; D
Nie rozumiem czemu to opowiadanie czyta tak mało osób ! Jest Cuuuudowne <3
Prześlij komentarz