~Dziwne spotkanie…
~Oczami Julii~
Od wyjazdu Harrego minął niespełna tydzień , w przyszłym tygodniu ja i Lena lecimy do New
York’u na One Direction i zostaniemy tam około 3 dni ,
w tym czasie Darcy zajmie się mama Harrego .
Lena bardzo cieszyła się na ten wyjazd , odłożyła już część ubrań ,
które chce zabrać oraz te , w których pójdzie na koncert . Jednak najbardziej
się cieszę z tego , że mała nareszcie zaczęła traktować nas jak rodziców , już
się nie poprawie , gdy powie do mnie mamo lub tato do Harrego , jestem z tego
naprawdę szczęśliwa. Lena to wspaniałe dziecko i zasługuje na to , aby mieć dom
, rodziców i wszystko co dobre , mam nadzieję , że ja i Harry będziemy w stanie
jej to zapewnić .
koncert
***
- Mamo ! – usłyszałam krzyk Leny , która siedziała na
tarasie i w coś się bawiła .
- Tak kochanie ? – zapytałam ośmiolatkę * i razem z Darcy
wyszłam na taras.
- Pójdziemy na huśtawki do parku ?? – poprosiła dziewczynka
– jest ciepło , a mi się nudzi .
- Ok. , to idź się
przebierz , ja wyszykuję siebie i Darcy i możemy iść – uśmiechnęłam się do niej
, a mała z radością pobiegła do swojego pokoju.
Poszłam ubrać Darcy , a następnie położyłam maleństwo w
wózku i poszłam się przebrać przebrać . Gdy byłam już gotowa zeszłam na dół , gdzie czekała już na mnie Lena .
- I jak ? Fajnie się ubrałam ?? - zapytała uśmiechnięta dziewczynka.
- Fajnie to mało powiedziane – odpowiedziałam jej – to co ?
idziemy ?
- Tak !
Chwilę później byłyśmy już w drodze do parku . Szłyśmy
powoli szarym chodnikiem ,co jakiś czas ulicą przejeżdżał jakiś samochód ,
lekko wiał wiatr , a słońce zrzucało z nieba ciepłe promienia , tak to był
bardzo dobry dzień , aby spędzić go na Świerzym powietrzu. Gdy doszłyśmy na
plac zbaw Lena pobiegła na zjeżdżalnie
do koleżanek , a ja „zaparkowałam” wózek z Darcy tuż przy ławce , na której
usiadłam . Wyciągnęłam z torebki książkę i zaczęłam rozkoszować się tym
przyjemnym dniem .
- O kogo my tu mamy ? – usłyszałam znajomy głos , podniosłam
głowę znad lektury i zobaczyłam jak obok mnie siada Taylor Swift .
-O dzień dobry – odpowiedziałam niezbyt zachwycony tym , że
się dosiadła.
- Och Julka kiedy my się ostatni raz widziałyśmy ? – zapytała blondynka po czym sama sobie odpowiedziała – a no tak !
Na tej imprezie , na której zniszczyłaś mi sukienkę – przypomniała i uśmiechnęła
się .
- Jeszcze raz bardzo cię za tamto przepraszam – na samo
wspomnienie tej sytuacji było mi strasznie głupio – a co cię sprowadza do
Londynu ? Na plac zabaw ?
- A wiesz moja kuzynka poprosiła , aby zajęła się jej
córeczkę - wyjaśniła – a ty ? Twoja
córka jest chyba jeszcze za mała na huśtawki …
- Ta młodsza tak , ale starsza nie – uśmiechnęłam się i
wskazałam na Lenę bawiącą się w piaskownicy .
- Ala jak to ? Przecież ty niedawno urodziłaś … - Swift nie
mogła pojąć o co chodzi , a mi szczerze mówiąc chciało się śmiać .
- Lena jest
adoptowana – wyjaśniłam .
- Mamo dasz mi pić – Lenka podbiegła do mnie - a co tu robi ta deska ? – zapytała patrząc
na Taylor.
- Lena nie wolno tak
mówić , bardzo cię za nią przepraszam – zwróciłam się do blondynki , mimo , że
tak jak moja córka nie znosiłam jej – masz mała – podałam dziewczynce butelkę
soku.
- No to co , że nie wolno tak mówić – Lena wzruszyła
ramionami – ona jest zła i głupia , chciała zniszczyć One Direction i zabrać tatę tylko dla siebie !
- Lena ! – popatrzyłam na nią z wyrzutem.
- No dobra już idę – powiedziała – ale i tak jej nie
przeproszę ! – krzyknęła i pobiegła z powrotem do koleżanek.
- Taylor naprawdę cię za nią przepraszam – powiedziałam do
Swift.
- A nic się nie stało – odpowiedziała , ale ja i tak dobrze
wiedziałam , że była wściekła – w końcu to tylko dziecko.
W tej chwili dostałem smsa , wyciągnęłam komórkę , aby go
odczytać , wiadomość była od Harrego :
„ Za 10 minut wychodzę
na scenę i bardzo , bardzo za wami tęsknie
! Zadzwonię wieczorem , trzymajcie za mnie kciuki ;D <3 ”
Odpisałam :
„ My za tobą bardziej
<3 A kciuki będziemy trzymać , ale ty i tak zawsze jesteś świetny <3 ;* ”
Po odpisaniu włożyłam
komórkę z powrotem do torebki , a Taylor
powiedziała :
- Wiesz co , szczerze ci powiem , że nie spodziewałam się ,
że ty i Harry będziecie tak długo razem , i że będziecie mieć jeszcze dzieci ,
bez urazy.
- Szczerze , nie sądzę , żeby jakikolwiek facet chciał mieć
z tobą dzieci , bez urazy – uśmiechnęłam się sztucznie tak jak ona wcześniej –
ja i Harry planujemy mieć czwórkę dzieci – dopowiedziałam na końcu .
Gdy ona wymyślała
jakąś ripostą ja dostałam kolejnego smsa , tym razem od Pauli :
„ Hej ! Bierz
dzieciaki i przychodź do nas , robimy babskie spotkanko ;D ”
-Przepraszam Taylor , ale muszę już iść – uśmiechnęłam się –
Lena ! – zawołałam córkę , która po krótkiej chwili była już przy mnie -Chodź kochanie .
- Czemu idziemy ? – zapytała trochę zasmucona dziewczynka.
- Pójdziemy teraz do cioci Pauli – wytłumaczyłam zabierając
torebkę - pa Tay – powiedziałam ,
wzięłam wózek i razem z Leną ruszyłam w stronę domu przyjaciółki , gdy
odeszłyśmy kawałek powiedziałam – ale jej powiedziałaś .
- Nie jesteś zła ?
- No co ty ? Nie znoszę jej – zaśmiałam się – ale pamiętaj ,
żeby więcej tak nie mówić , no chyba , że chcesz , żeby na okładkach gazet był napis „ Córka Harrego
Stylesa obraziła Taylor Swift ”.
- Ale by było fajnie – odpowiedziała - muszę to tacie opowiedzieć .
- No nie wiem czy się z tego ucieszy – zaczęłam się śmiać .
4 komentarze:
Wspaniały <3333
słodki rozdział :)
ale mała dopiekła tej Taylor ^^ podoba mi się to! ;D
Super rozdiał :** czakam na nn :D
Ha ha najpierw 12 lat ma Lena potem 10 a teraz 8 to tak fajnie wygląda, masz talent wielki wielki talent
Prześlij komentarz