sobota, 20 kwietnia 2013

I want you to rock me



Rozdział 11.
                                               ~Oczami Harrego~
Od ostatnich wydarzeń minęło kilka dni . Wszystko szło dobrze , a przynajmniej tak mi się wydawało , na szczęście ten okropny film zniknął z Internetu , Sandra się na razie odczepiła i po prostu wszystko było wspaniale . Jednak ostatnio często zastanawiałem się co będzie gdy konkurs się skończy ? Co jeśli Julka nie wygra ? Będziemy jeszcze razem ? Czy może wszystkie te chwile odejdą w zapomnienie ,każde z nas pójdzie swoją własną ścieżką i już nigdy się nie zobaczymy ? Mam wielką nadzieję , że tak się nie stanie …
                                                         ***
Zwyczajny , ciepły dzień .  Tak tylko troszeczkę zaspałem na śniadanie dzisiaj , więc musiałem przyśpieszyć poranną toaletę  , ubrałem się , umyłem i pobiegłem na dół do hotelowej jadalni. Gdy wszedłem do pomieszczenia  wszyscy już tam byli , podszedłem do stołu i usiadłem obok Liama . Zacząłem się rozglądać , ale nigdzie nie mogłem ujrzeć ukochanej .
- Li …gdzie jest Julka ? – zapytałem dyskretnie przyjaciela .
- To ty nic nie wiesz ? – zapytał zdziwiony.
- A jest coś o czym powinienem wiedzieć ? – odpowiedziałem mu pytaniem , miałem złe przeczucia.
- Chodź – powiedział Payne i wstał od stołu , a ja posłusznie poszedłem za nim , gdy odeszliśmy spory kawałek zaczął tłumaczyć – Julka musiała wrócić do Polski … ci wszyscy organizatorzy jej kazali …
- Co ?! Dlaczego ?! Dlaczego nie powiedzieliście mi wcześniej ?! Dlaczego jej nie pomogliście ?! Dlaczego
na to pozwoliliście ?! – zacząłem się wydzierać , byłem zły na siebie , na przyjaciół , na organizatorów , na cały świat.
- Harry spokojnie , dowiedzieliśmy się jaką godzinę temu , gdy jej już nie było  , nic nam się nie udało zrobić , mimo , że prosiliśmy tych ludzi , aby ją zostawili … - próbował mi wytłumaczyć , ale do mnie i tak nic nie docierało.
- Gdzie są ci ludzie ? Jak ja im zaraz wygarnę ?! – krzyczałem tak głośno , że wszyscy ludzie przechodzący przez hol patrzyli na mnie .
- Harry uspokój się ! – Liam próbował mnie uspokoić – krzykiem nic nie załatwisz , a poza tym ona już dawno jest w Polsce , już nic się nie da zrobić… - tymi słowami mnie dobił .
Byłem strasznie zdenerwowany , nie umiałem tego zrozumieć , nie potrafiłem się uspokoić . Miałem wielką ochotę coś rozwalić . Wtedy przyszła Sandra , na twarzy miała chytry uśmiech , widać było , że dobrze wiedziała co się stało.
- No to skoro nie ma już twojej dziewczyny Harry to nareszcie możemy spędzić trochę czasu razem – powiedziała blondynka .
- Spier**laj su*o !! Dobrze wiem , że to wszystko przez ciebie ! – krzyknąłem na nią i wybiegłem z hotelu.
Czułem jak do oczu napływają mi łzy , założyłem kaptur na głowę i ruszyłem na plaże , chciałem pójść w to miejsce gdzie spotkaliśmy się po raz pierwszy , gdzie pierwszy raz się całowaliśmy .Zdecydowanie tam mieliśmy najwięcej wspomnień . Usiadłem na piasku i schowałem twarz w dłoniach , płakałem jak dziecko , ale nie potrafiłem tego powstrzymać. Ci ludzie zabrali mi osobę , na której i naprawdę zależało , zabrali mi osobę , którą kochałem , mimo , że znałem ją nie cały miesiąc , ale czułem , że coś nas łączy , że jesteśmy sobie w pewien sposób przeznaczeni . Nie wytrzymam tutaj kolejnego miesiąca bez niej , bez jej uśmiech , bez  jej głosu , bez tego , że nie ma jej już przy mnie…
                               ~Oczami Julii~
O piątej rano przyszła do mnie grupa facetów w garniturach oznajmiając mi , że mam zły wpływ na   kazali mi się spakować i zawieźli na lotnisko . I tak właśnie teraz siedzę już w domu i odkąd tu weszłam płaczę leżąc na łóżku , zakryta kołdrą po sam czubek głowy . Nie mogę uwierzyć , że to się stało . To miała być moja wakacyjna przygoda  , która miała trwać dwa miesiące , a  wróciłam z niej  po nie całym miesiącu ! Mam 99,9% pewności , że wyrzucili mnie za sprawą Sandry !  Ale ja nawet nie mogę się zemścić … Najbardziej boli mnie rozłąka z miłością mojego życia , z chłopakiem za , którego byłabym zdolna oddać życie . Kto wie co będzie z nami teraz ? Teoretycznie nadal jesteśmy parą  , ale ja nawet nie mam jak do niego zadzwonić , bo na lotnisku zgubiłam komórkę , coś takiego mogło się przydarzyć tylko mnie.
chłopaków , i że o 7 mam samolot do domu . Nie dając mi nic powiedzieć , ani wytłumaczyć
- Jak się trzymasz skarbie ?  - zapytała mama wchodząc do mojego pokoju i siadając obok .
- Beznadziejnie , właśnie wyrzucili mnie z wakacji życia , jak mam się czuć ? – zapytałam sarkastycznie – a poza tym jak ty byś się czuła , gdyby zabrali cię od osoby , którą kochasz ?
- Oj kochanie , ja rozumiem , że to twoi idole i ich kochasz , ale nie przesadzasz troszeczkę ? – zapytała , a ja dopiero po chwili przypomniałam sobie , że przecież jej nie uświadomiłam , że ja mam chłopaka.
- Mamo ty na serio nie widziałaś tego filmiku co krążył po Internecie przez dwa dni ze mną i Harrym Stylesem w roli głównej ?
- To naprawdę byłaś ty ?? – chyba nie mogła uwierzyć w to co słyszy- Miałam nadzieje , że to bzdury …
- Nie mamo , to ja – westchnęłam – ale za nim zaczniesz mi prawić kazanie o tym , że to co zrobiłam może się bardzo źle skończyć to może najpierw mnie wysłuchasz ?
- Ok. , no to opowiedz mi o swojej letniej miłości – uśmiechnęła się.
Zaczęłam jej opowiadać , nie uwzględniłam tylko niektórych wydarzeń związanych z naszymi dość częstymi „zabawami”. Cieszę się , że mam właśnie taką mamę , ona jest dla mnie jednocześnie rodzicem i przyjaciółką , zawsze mogłam jej wszystko powiedzieć , a ona nawet w najdziwniejszej sytuacji potrafiła mi doradzić . Nawet teraz , gdy dowiedziała się co robiłam powiedziała , że jestem już dorosła i sama decyduje o tym co robię i obiecała , że jeśli zaszłabym w ciąże to postara się bardzo nie krzyczeć . Szczerze mówiąc to najbardziej tego się bałam , bałam się , że zajdę w ciąże , jeszcze teraz , gdy z Harrym nie mam prawie żadnego kontaktu .  Mam też ogromne wyrzuty sumienia , bo jeśli chłopak zacznie do mnie dzwonić  to jedyne co usłyszy to  : „ Przepraszam , abonament jest tymczasowo niedostępny ”. Na razie sama nie mam siły , aby cokolwiek zrobić , nie mam siły , żeby wstać , wziąć się w garść i w każdy możliwy sposób odzyskać Stylesa , mimo , że wiem , że prędzej czy później będę musiała  to zrobić i to jak najszybciej , bo w końcu może się zdarzyć , że będzie już za późno …

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

o bożee , popłakałam się <3 pisz dalejj < 3

Anonimowy pisze...

smutny, ale piękny :) pisz dalej!