wtorek, 16 kwietnia 2013

Rozdział XIX ( stare opowiadanie )



~Tak trudno to powiedzieć …
                                ~Oczami Julii~
Był już późny wieczór , dziewczynki już spały ,ja i Harry zastanawialiśmy się  jak przekazać  Lenie
wiadomość o śmierci jej mamy , baliśmy się jej reakcji , ale wiedzieliśmy , że nie możemy ukrywać przed nią prawdy.
- Może powiemy jej o tym jutro ? – zaproponowałam .
- Julka lepiej powiedzieć jej od razu  , w końcu minie sporo czasu za nim  się do tego przyzwyczai  … - westchnął Harry – a i wiesz … ja tak myślałem … może Lena zostanie z nami ? W końcu teoretycznie  w Polsce ma tylko twoich rodziców , a z nami chyba jest jej dobrze…
- Chciałam się zapytać ciebie dokładnie to samo – uśmiechnęłam się lekko –dziękuje …
- Mimo , że jest z nami tak niedługo to i tak jest dla mnie jak córka  , chcę  żeby została z nami , sądzę , że może stworzyć jej rodzinę – powiedział i przytulił mnie – a poza tym pamiętasz mówiłaś kiedyś , że chcesz mieć czwórkę dzieci .
- No , a co to ma z tym wspólnego ?
- No to dwójkę mamy już z głowy !
- Nie myśl sobie kochanie , ja chcę mieć czwórkę swoich dzieci , więc jeszcze troje przed sobą – po mimo tego , że śmierć mamy Leny strasznie mnie dobiła to Harry jak zwykle potrafił choć trochę poprawić humor – dobra chodźmy już spać , jutro będziemy mieć ciężki dzień.
                                                                    ***
Nadszedł ranek , byłam strasznie zdenerwowana , trzęsły mi się ręce i nie mogłam usiedzieć  w jednym miejscu .
- Kochanie wszystko będzie dobrze – Harry podszedł i mocno mnie przytulił  - poradzimy sobie .
- Mam nadzieje – westchnęłam .
Wtedy usłyszeliśmy  jak po schodach schodzi  Lena , serce zaczęło bić mi szybciej .
- Cześć – powiedziała słodko dziewczynka .
- Cześć skarbie – uśmiechnęłam się do niej.
- Coś się stało ? –zapytała zdziwiona – jesteś jakaś smutno .
- Chodź – wzięłam ją za rękę  i poszłyśmy razem na kanapę do salonu- Lena , kochanie … muszę ci  coś powiedzieć … wczoraj stało się coś … strasznego – jąkałam się nie potrafiąc  ułożyć w zdanie słów , które chciałam wypowiedzieć , a dziewczynka  patrzyła na mnie z ogromnym zdziwieniem na twarzy – wczoraj twoja mama miała wypadek i… i… ona … nie żyje…
- Julka powiedz , że to jakiś żart – prosiła Lena , a z jej błękitnych oczu leciało z każdą chwilą więcej łez.
- Chciałabym żartować skarbie – powiedziałam ,  przytuliłam ją mocno do siebie  i również zaczęłam płakać .
- Co ze mną teraz będzie ? Nie mam już nikogo ! Nie chce iść do twojej mamy , a tym bardziej do domu dziecka ! Dlaczego ona odeszła ?! Kto jej to zrobił ?! Ja chcę , żeby wróciła ! Julka zrób coś! – krzyczała , płakała , zadawała pytania , a ja na większość z nich nie potrafiłam jej odpowiedzieć , przytuliłam ją mocniej .
Cały dzisiejszy dzień minął na  łzach , przytulaniu , rozpaczy i krzyku . Ja i Harry na zmianę siedzieliśmy z Leną  , pocieszaliśmy ją i próbowaliśmy  jej wytłumaczyć , że po mimo tego strasznego wydarzenia będzie dobrze .  Wiedziałam , że to będzie trudne , w końcu to tylko dziecko , które straciło swojego jedynego rodzica . Gdy Lena miała nie całe dwa lata jej tata zginął w katastrofie  lotniczej  ,a teraz jeszcze to 
- Lenka  mamy do ciebie sprawę … - powiedział Harry  do dziewczynki , która już troszeczkę się uspokoiła .
- Hm ? – mała podniosła zapłakaną twarz i spojrzała na nas.
- Bo ja i Julka chcielibyśmy , żebyś została z nami – chłopak wziął dziewczynkę za rękę i uśmiechnął się do niej.
- Nie rozumiem … - powiedziała Lena .
- Bo chodzi o to , że my chcielibyśmy , żebyś z nami teraz zamieszkała  i została z nami – wytłumaczyłam jej .
Na początku Lena patrzyła na nas i nic nie mówiła , potem wstała ze swojego miejsca , podeszła do nas i przytuliła .
- Dziękuje – powiedziała cicho – kocham was … ale na razie nie będę mówić do was mamo i tato – dopowiedziała po chwili – to trochę dziwne mówić tato do swojego idola.
 Komentujcie <33
                                                                                                                                                                                  

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Wspaniały <33