~Przygotowania , a potem impreza…
~Oczami Julii~
- Cześć kochani – uśmiechnął się i oparł o blat – co ty taki
dobry humor masz ?
- A no wiesz , dzisiaj jest wieczór panieński Pauli , a tak
w ogóle to dzisiaj spotkało mnie coś bardzo miłego
– odpowiedziałam rozlewając
na patelni masę na naleśniki.
- A co konkretnie ? – zapytał podchodząc i przytulając mnie
od tyłu .
- Poszłam rano z Darcy do sklepu i spotkałam twoje fanki ,
najpierw trochę się bałam , że będą mówić , że jestem ciebie nie warta itp. ,
ale one były dla mnie takie miłe , poprosiły , żebym się z nimi z fotografowała
i kazały mi ciebie pozdrowić – wytłumaczyłam .
- No musisz się przyzwyczajać , bo jak będziesz panią Styles
to takie coś będzie cię często spotykać – powiedział słodko .
- Mam nadzieję – Harry się odsunął , a ja postawiłam na
stole talerz ze śniadaniem – a właśnie , bo dzwoniła do mnie rano Lena i się
pytała co tam u nas i w ogóle …
- Ta co nam pomogła ?
- Tak , no i właśnie
ja jej obiecałam , że będzie mogła do nas przyjechać na trochę … -popatrzyłam błagalnie na Stylesa
– nie miałbyś nic przeciwko temu ?
- Nie , czemu ? Gdyby nie ona to by cię tu teraz nie było –
zaśmiał się – pewnie , niech przyjeżdża .
- Dziękuje , kochany jesteś
- pocałowałam go w policzek .
- Hahahahha , wiem – znowu zaczął się śmiać .
Minęło kilka godzin , Harry zawiózł Darcy do swojej mamy , a
teraz oboje zaczęliśmy się przygotowywać do wyjścia , a raczej ja biegałam po
domu cały czas szukając , albo kolczyków , albo butów , a Harry siedział gotowy w sypialni i się ze mnie śmiał .
- A co macie zamiar robić ? – zapytałam chłopaka próbując
pomalować sobie rzęsy .
- A jeszcze nie wiem , coś wymyślimy , a wy ?
- My mamy zamiar iść do naszego ulubionego klubu i po prostu
się wyszaleć – wyjaśniłam.
- Aha , tylko bez przesady , ok. ? – uśmiechnął się
cwaniacko .
- Przesadzać to ja mogę z tobą jak jesteśmy sami –
powiedziałam i seksownie przeszłam obok chłopaka , od razu wiedziałam co mu się
marzy – o nie kochanie , nie dzisiaj -
uśmiechnęłam się słodko .
- Skąd wiedziałaś , że ja …
- mówił zdziwiony , ale w połowie mu przerwałam .
- Ja wiem wszystko kotku
- puściłam mu oczko , a potem oboje wyszliśmy z domu .
Minęła niespełna godzina , a ja wraz z dziewczynami byłam
już w naszym ulubionym , londyńskim klubie .
Pełno kolorowych świateł , mnóstwo ludzi na parkiecie i ta głośna muzyka
, która wręcz przyprawiała o dreszcz , o tak czegoś takiego mi było trzeba . Za
nim poznałam Harrego bywałam tu dość
często , ale odkąd zostałam jego dziewczyną , a później narzeczoną musiałam
uważać na to co mówię , robię , a także na to gdzie chodzę , dlatego wolałam
uważać z alkoholem , a w tym miejscu trudno się powstrzymać od niektórych
rzeczy . No ,ale teraz nadarzyła się okazja , żeby zaszaleć ! Razem z
dziewczynami ruszyłyśmy na sam środek
parkietu i zaczęłyśmy prezentować swoje umiejętności , nie ukrywam , że większość
facetów skupiła swój wzrok przede wszystkim na nas , ale my byłyśmy już zajęte
, więc nie mają co startować . Następnie ruszyłyśmy do baru , zamówiłyśmy
drinki i wzniosłyśmy toast za Paule ,
bawiłyśmy się po prostu cudownie !
~Oczami Harrego ~
Po prostu wspaniała impreza ! Ta… jeśli mówiąc impreza ma
się na myśli 5 facetów siedzących w domu , jedzących pizzę i chipsy oraz grających na X-box’sie . Chyba by tak zostało
do tej 5 rano , o której rzekomo miały wrócić dziewczyny , gdyby nie genialny
pomysł Louisa :
- Dobra mam dość – powiedział rzucając pada na podłogę i
wstając – to ma być twój wieczór kawalerski Zayn ? – zapytał i popatrzył na
lekko zdziwionego Malika – Chłopaki idziemy za szaleć !
- Ale dziewczyny mówiły , że … - zaczął Liam , ale Tommo
popatrzył na niego w ten swój dziwny
sposób – No dobra chodźmy – zgodził się i wszyscy wyszliśmy z domu Zayna .
- To gdzie idziemy ? – zapytał Niall , gdy szliśmy w stronę
centrum .
- Jak to gdzie ? – zapytałem sarkastycznie – no raczej , że
do klubu ! Tylko takiego bez tancerek ,
bo jakby się w jakiś sposób dziewczyny dowiedziały to będziemy mieć mniej
przechlapane – zaśmiałem się .
Gdy doszliśmy na
miejsce wreszcie zaczęła się prawdziwa impreza , muzyka , alkohol , nowi
ludzie i totalny luz , o tak , uwielbiam
ten stan . W głowie cały czas powtarzałem sobie , żeby uważać na tzw.
pokusy . Myślę , że wszystko poszłoby w Prost genialnie , gdyby nie ktoś , a
właściwie kilku ktosi . Gdy ja , Liam , Niall , Zayn i Louis siedząc przy jednym ze stolików piliśmy piwo i po prostu śmialiśmy się z byle
czego podeszli do nas „starzy znajomi ” .
- Proszę , proszę , a kogo mu tu mamy - powiedział ironicznie Max , jeden z
członków „The Wanted ”- czyżby nasi grzeczni chłopcy z One Direction ?
- Grzeczny to ty możesz być ze swoją dziewczyną w łóżku –
powiedział do niego Zayn – ups… sorry ty nie masz dziewczyny …
Wszyscy byliśmy już
lekko podpici , a ci z TW chyba porządnie się wkurzyli , nie mówiąc już o tym ,
że każdy z naszej 5 dopowiedział im coś nie miłego , to nie mogło się skończyć niczym innym jak tylko porządną bójką .
~Oczami Julii~
Po tym jak podbiłyśmy parkiet postanowiłyśmy usiąść i
odpocząć przez chwilę , zajęłyśmy najbliższy stolik i zamówiłyśmy małe drinki .
Podczas naszej dość głośnej rozmowy , którą co chwilę przerywałyśmy donośnym
śmiechem Daniell zadzwoniła komórka . Odebrała ją z uśmiechem
, ale gdy tylko zaczęła rozmawiać na jej twarzy było wyraźnie widać , że jest
zła.
- Dziewczyny musimy się zbierać – powiedziała wstając od
stołu.
- Dlaczego ? – zapytała zdziwiona Lottie.
- Nasi „kochani ”
chłopcy wylądowali w areszcie i musimy
ich odebrać – wyjaśniła z niezadowoloną miną .
W jednej chwili każda z nas stała się po prostu wściekła
, chłopcy zepsuli nam taką wspaniałą
zabawę . Zabrałyśmy torebki , zadzwoniłyśmy po taxówkę i pojechałyśmy na
komisariat . Odebranie chłopaków nie trwało zbyt długo , Niall , Harry , Liam ,
Zayn i Louis szli za nami ze spuszczonymi głowami i rękami w kieszeniach ,
wyglądali zupełnie jak mali chłopcy , którzy coś przeskrobali. Pożegnaliśmy się
z przyjaciółmi i razem z Harrym wróciliśmy do domu . Byłam na niego po prostu
wściekła , nie miałam nawet ochoty z nim rozmawiać . Poszłam na górę do
łazienki , umyłam się , przebrałam w piżamę i chciałam iść do sypialni , ale
Styles stanął tuż przed drzwiami .
- Przepraszam – powiedział i spojrzał na mnie błagalnym
wzrokiem .
Nie odpowiedziałam mu nic , stałam i patrzyłam się na niego
czekając aż coś powie , chciałam , żeby się tłumaczył .
- No , bo to wszystko przez tych z TW jakby oni wtedy do nas
nie podeszli to by się nic nie stało i wszyscy byliby szczęśliwi – chłopak mówił
strasznie szybko – proszę wybacz mi Julka …
- Zastanowię się … -
zaczęłam mówić , ale on jak zwykle próbując mnie przekonać poprawił swoje loczki , a potem wbił się w
moje usta przyciskając mnie do ściany.
Przepraszam , że tak długo musiałyście czekać na ten rozdział , mam nadzieję , że mi wybaczycie :) Będę bardzo bardzo wdzięczna za więcej niż jeden komentarz <3
2 komentarze:
Adfgrhhcdghvfdt daleeej ;>
Wspaniały :)
Prześlij komentarz