Rozdziała 32.
*7 lat później*
~Oczami Darcy~
Ja , moja mama i mój
brat bliźniak od dwóch lat mieszkamy w „nowym” domu . Wcześniej mieszkaliśmy
razem z tatą w jego wielkim domu z basenem , ale rodzice ciągle się kłócili ,
potrafili się pokłócić nawet o to , że ktoś nie posprzątał , albo dlatego , że
tata zapomniał odebrać nas ze szkoły i musieliśmy iść na piechotę . Te
wszystkie kłótnie kończyły się tak , że tata trzaskał drzwiami i gdzieś
wychodził , a mama zamykała się w sypialni i płakała , tak było praktycznie
zawsze . W sumie nie pamiętam , żeby rodzice się nie kłócili , chyba nie było
takiego dnia , żeby się o coś nie sprzeczali . No więc teraz jest tak , że
mieszkamy z mamą , a tata zabiera nas do siebie na weekendy , tzn. zabiera nas
jak ma czas , a tata ten czas rzadko ma .
Zazwyczaj wypada mu jakieś spotkanie , albo koncert , na który nie może
nas zabrać , wtedy kupuje nam jakieś zabawki i obiecuje , że następnym razem
gdzieś nas zabierze. Szkoda tylko , że tej obietnicy dotrzymał tylko raz…
Ja i mój brat nie jesteśmy normalnym rodzeństwem ,
praktycznie w ogóle się nie kłócimy , bijemy , ani nic z tych rzeczy , ale to
dlatego , że mamy specjalną misje , sprawić , aby nas rodzice byli znowu razem
. My dobrze wiem , że mama kocha tatę , i że to przez niego tak często płacze
po nocach , wiemy też , że nasz tatuś nie chce być z tą panią , z którą jest teraz , bo czuje coś do mamy .
Jednak nasi rodzice nie potrafią wyznać sobie tego co naprawdę czują , dlatego
musimy im pomóc !
~Oczami Julii~
Puk ! Puk ! – usłyszałam pukanie do drzwi , gdy razem z
dziećmi byłam w kuchni .
- Filip idź otwórz – powiedziałam do syna , który właśnie kończył swój rysunek .
- Dobrze mamo – odpowiedział i poszedł do drzwi , po chwili
wrócił do pomieszczenia razem z moją przyjaciółką Pauliną – ciocia przyszła –
powiedział uśmiechnięty siedmiolatek.
- Cześć – powiedziała Paula – mam do ciebie ważną sprawę –
zaczęła i usiadła za stołem .
- No to słucham – wyłączyłam piekarnik i odwróciłam się w
jej stronę .
- Liam i Dani poprosili mnie , żebym ci przekazała , że
zapraszają cię na imprezę z okazji ich drugiej rocznicy ślubu , a i jeszcze mam
cię przeprosić , że nie mogli cię zaprosić osobiście , ale mają pełno roboty ,
Li cały czas jest w studiu , bo chłopaki
nagrywają nową piosenkę , a Daniell zajmuje się przygotowaniami do
przyjęcia – wyjaśniła .
- Nic się nie stało – uśmiechnęłam się – a na tym przyjęciu
będzie Harry … ? – zapytałam niepewnie uciekając wzrokiem od niej.
- No raczej , że tak , przecież to ich przyjaciel .
- To ja nie idę – odpowiedziałam szybko i odwróciłam się do niej tyłem udając , że
układam szklanki na półce.
- Bo… - zastanowiłam się przez chwilę – bo nie mam z kim
zostawić dzieci …
- Właśnie zaprzeczasz
temu co powiedziałaś wcześniej – przewróciła oczami – nie chcesz iść ,
bo nie
chcesz spotkać Harrego , bo ty ciągle go kochasz !
- A właśnie , że … - zawahałam się , w sumie kłamstwo było
bezcelowe , w końcu ona i tak wie kiedy mówię prawdę , a kiedy nie - no dobra masz racje…
- No dobra , to już pierwszy powód mamy , teraz podaj drugi –
Paula usiadła za stołem .
- Jaki drugi powód ? – zdziwiłam się .
- Przecież wiem , że to , że nie chcesz go widzieć to nie jest jedyny powód , mów …
- Dzieci możecie iść pooglądać telewizje , ja muszę
porozmawiać z ciocią na osobności – powiedziałam do dzieci , które szepcząc coś
do siebie wyszły z kuchni .
- Maluchów nie ma , możesz mnie oświecić – zaśmiała się .
- Bo chodzi o to , że … pamiętasz jak ostatnio byliśmy na
imprezie u Ed’a ? – zapytałam , a ona potwierdzająco kiwnęła głową – i wtedy ja
i Harry tak nagle zniknęliśmy z klubu ?
- Pamiętam , ale co
to ma do rzeczy ?
- My wtedy … no … - jąkałam się – wiesz co chce powiedzieć …
- Żartujesz ? – Paulina aż wstała z wrażenia z miejsca i
podeszła do mnie .
- Nie , nie żartuje ….
- I co nie chcesz tego powtórzyć ? – zapytała z podejrzanym
uśmiechem na twarzy .
- No … ja… - nie zdążyłam się do końca wypowiedzieć , bo
przyjaciółka mi przerwała.
- Po pierwsze chcesz tego i to bardzo i on też tego chce , a
po drugie idziesz na imprezę !
- Po pierwsze skąd
wiesz , że on tego chce ? A po drugie z
kim zostawię Darcy i Filipa ? – zapytałam .
- Odpowiedź na pytanie nr 1 mój mąż się przyjaźni z Harrym i
słyszałam jak ostatnio rozmawiali , Harry powiedział , że nie chce być już z tą
jędzą i bardzo chcę do ciebie wrócić oraz stwierdził , że jesteś w TYM
najlepsza – zaśmiała się - no a co do
dzieci to siostra Zayna przyjedzie zająć
się naszym Kacprem , więc możesz podrzucić swoje bliźniaki , Darcy i Filip
raczej nie sprawiają problemów .
- No … dobra , ale nie będę tam zbyt długo – w końcu się
zgodziłam .
- Yeahh !
***
Za nie całe dwie
godziny zaczynała się impreza , Darcy i Filip już byli u Kacpra , a ja powoli
zaczynałam się szykować . Na początku nie wiedziałam co na siebie założyć , ale
po dłuższym namyśle postanowiłam zaszaleć i ubrać się w czarną sukienkę , pamiętam , że ona strasznie podobała się Harremu , wcześniej nie miałam
okazji , żeby jej założyć , ale skoro dzisiaj idę na imprezę to czemu by z niej
nie skorzystać ? Kiedyś musi być ten pierwszy raz . Szczerze mówiąc naprawdę
nie chciałam tam iść , spotkanie z Harrym było dla mnie bardziej stresujące niż
cokolwiek innego , a na dodatek będzie tam pewnie jego nowa dziewczyna , więc
nie sądzę , żeby dla mnie to była przyjemna impreza . Jednak obiecałam Paulinie
, że pójdę , a poza tym Daniell i Liam
to moi przyjaciele , więc nie wypada mi nie przyjść . Więc idę tam tylko dla
Dani i Li , ale co jeśli będzie tak samo jak na przyjęciu Ed’a ? Harremu nie
przeszkadzało wtedy , że jego dziewczyna tam była , po prostu zaciągnął mnie za
sobą do pokoju i zaczął to czego chciał , a ja mu uległam , nie potrafiłam mu
się przeciwstawić .
Skończyłam się szykować , zeszłam do garażu , wsiadłam w
samochód i pojechałam na miejsce imprezy .
Droga nie była długa , więc już po 15 minutach byłam na miejscu . Zaparkowałam samochód pod budynkiem , wyszłam i ruszyłam do środka . Chciałam jak najszybciej znaleźć Paule , Em nie mogła przyjść , bo córeczka jej i Josha się rozchorowała . Gdy w końcu w tłumie ludzi odnalazłam przyjaciółkę szybko do niej pobiegłam .
Droga nie była długa , więc już po 15 minutach byłam na miejscu . Zaparkowałam samochód pod budynkiem , wyszłam i ruszyłam do środka . Chciałam jak najszybciej znaleźć Paule , Em nie mogła przyjść , bo córeczka jej i Josha się rozchorowała . Gdy w końcu w tłumie ludzi odnalazłam przyjaciółkę szybko do niej pobiegłam .
- Cześć – powiedziała , gdy znalazłam się obok Pauliny i El
.
- Cześć Jula , ślicznie wyglądasz – powiedziała El –
przepraszam was na chwilę idę poszukać Louisa – zaśmiała się i odeszła od nas.
- I jak widziałaś już Harrego ? – zapytała Paula.
- Ciszej – poprosiłam – jeszcze nie …
- Żałuje , bo normalnie wygląda nieziemsko – zaśmiała się .
- A blond wiedźma jest ? – zapytałam .
- No niestety , kręci się przy stole z deserami , impreza
się dopiero zaczęła , a ona już zjadła chyba z pięć kawałków sernika – śmiała się
.
Impreza powoli się rozkręcała , a ja starałam się unikać
Stylesa , na jego dziewczynę niestety już udało mi się wpaść . Nawet przez
chwilę z nią rozmawiałam , tzn. ona mówiła , a ja stałam i kiwałam głową udając
, że je słucham , potem skłamał , że
muszę iść do łazienki i się od niej
uwolniłam . Teraz miałam zamiar iść do stołu z deserami , jestem dwudziestopięcioletnią , samotną matką dwójki
dzieci , więc jakoś specjalnie nie idealnej figurze mi nie zależy . I właśnie
wtedy wpadłam na Harrego . Dlaczego ?! Nie wiedziałam jak się zachować , z nadzieję
, że może mnie nie rozpoznał chciałam
przejść obojętnie obok niego , ale chłopak złapał mnie za rękę i pociągnął za
sobą na górę . Każda inna dziewczyna na moi miejscu i w takiej sytuacji jak ja
zapewne próbowałaby mu się wyrwać i uciec , ale nie ja , ja go potrzebowałam ,
on był dla mnie jak narkotyk , a to była jedyna okazja , abym mogła otrzymać
swoją dawkę . Weszliśmy do dużej sypialni , nie pozwalając mi nic
powiedzieć , całował zachłannie , ale jednocześnie bardzo namiętnie , powoli przesuwaliśmy
się w stronę łóżka . Gdy w końcu na nim wylądowaliśmy Harry zaczął całować moją
szyję ,pozbywać się mojej sukienki , ale gdy jego ręce były tuż przy zapięciu
od stanika , jakiś głos w głowie kazał mi to przerwać .
Styles puścił moją rękę i wbił się w moje usta
Styles puścił moją rękę i wbił się w moje usta
- Harry nie , to co robimy jest złe – powiedziałam stanowczo
.
- Kochanie się jest złe ? – zapytał zdziwiony odrywając się
ode mnie .
- Samo w sobie , nie , ale w naszym przypadku tak –
odpowiedziałam , a chłopak popatrzył na mnie pytającym wzrokiem – chodzi mi o
to , że nie chcę być twoją kochanką -
westchnęłam – zgadzam się na to , bo cię cały czas kocham – powiedziałam cicho
i wstałam z łóżka – a ty to robisz tylko dlatego , że twoja obecna dziewczyna
ci nie daje - zaczęłam zakładać sukienkę
.
- A skąd ci to
przyszło do głowy ?
- Rozmawiałam z nią – wyjaśniłam - powiedziała , że ci nie pozwala , bo boi się
, że skończy tak jak ja – podeszłam do niego – a teraz jeśli możesz to zasuń mi
sukienkę – poprosiłam , a chłopak jednym szybkim ruchem pociągnął zapięcie od sukienki w górę , był za bardzo
zaskoczony tym co mówiłam , żeby cokolwiek powiedzieć – wiesz co , wolałabym ,
żebyś zamiast tak bardzo interesował się mną , spróbował zainteresować się
swoimi dziećmi , one potrzebują taty – powiedziałam i wyszłam z pokoju.
Po tym wszystkim nie miałam już ochoty być tutaj dłużej ,
pożegnałam się z Daniell i Liamem , a potem wsiadłam w samochód i pojechałam
odebrać dzieci . Wiem , że zrobiłam dobrze , to nie mogło dłużej trwać , może
chociaż Harry teraz zacznie poświęcać dzieciom trochę czasu …
__________________________________________________________________
Chyba mi nie wyszedł ;D Ale to już wy oceniajcie :)
__________________________________________________________________
Chyba mi nie wyszedł ;D Ale to już wy oceniajcie :)
8 komentarzy:
Najlepszy ! < 3
Kocham ten blog < 3
Nie mogę się doczekać następnego !:)
Pozdrawiam ! < 3
DO ZOBACZENIA < 33
Kocham <3 cusowny
cudowny , nn <3
dalej <3
awwww, boski <3333 !!!!! chcę więcej, więcej !!
kocham!!!!! <3333333
Awwwww Świetny ! Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Zajebisty ! <3
przez ciebie ryczę jak bóbr!!!
jak mogłaś tak zrobić?
matko... nie mogę uwierzyć, że akcja przybrała taki obrót...
i do tego wszystkiego jak czytałam to włączyło mi się "Moments" chłopaków..
siedzę i ryczę!!!
pisz szybko następny rozdział bo chcę wiedzieć co Harry myśli o słowach Julki!!
kocham i nienawidzę za ten rozdział :***
Prześlij komentarz