sobota, 4 maja 2013

I want you to rock me



Rozdział 33.
                                                      ~Oczami Harrego~
To wszystko było bez sensu ! Czemu ona nie może zrozumieć , że ją kocham , że jej potrzebuje , czemu myśli, że robię to wszystko dla własnych korzyści ?  Ja nie chcę już być z Taylor , nigdy jej nie kochałem , to Modest kazał mi z nią być i zabronił mi się spotykać z Julką , znowu . Ja tych ludzi nie rozumiem , co im przeszkadza , że chcę być z Julą , że darzę ją uczuciem ? Oni są chorzy ! I tak ich przecież nie posłucham , więc na marne są te ich groźby , że „ Srogo za to zapłacę ! ”. Tylko co ja mam zrobić , żeby mi uwierzyła ? Po tych wszystkich kłótniach i po tym co się działo szansa na to , że mi szybko wybaczy jest jak  1 do 1000 000 . To co od niej wczoraj usłyszałem bolało , ale z jednej strony to prawda , prawie w ogóle nie poświęcałem czasu dzieciom , bo skupiałem się tylko na Julce i na tym , aby ją odzyskać , przez to zapominałem o Filipie i Darcy , Julka ma racje oni potrzebują ojca , a ja byłem bardziej tatą na odległość , który chciał swoją nie obecność  w ich życiu zamaskować  drogimi zabawkami , grami itp. Ale najwyższy czas z tym skończyć  . Jeśli odzyskam dzieci , odzyskam też Julkę czyli wszystko wyjdzie na dobre … a przynajmniej powinno …
                                                    ~Oczami Julii~
- Mamo ! Tata dzwoni i chcę z tobą rozmawiać – Darcy podbiegła do mnie i podała mi telefon .
- Halo ? – powiedziałam do słuchawki , zastanawiałam się o co tym razem mu chodziło , od naszego
ostatniego spotkania minął już tydzień , więc kto wie co mu teraz przyszło do głowy .
- Cześć Julka … - zaczął niepewnie – bo wiesz tak sobie pomyślałem …  - jąkał się , wyraźnie było słychać , że się stresuje tą rozmową -  dobra , chodzi mi o to , że kawałek za Londynem otworzyli baseny termalne i podobno mają dużo atrakcji dla dzieci itp. , więc chciałbym zabrać was tam , co ty na to ?
- No to dobry pomysł , myślę , że Darcy i Filip by się ucieszyli – odpowiedziałam , a po chwili dotarło do mnie , że on powiedział „was” – zaraz , zaraz ty chcesz , żebym ja też jechała ?
- Tak ,  nigdy nie byliśmy nigdzie tak jak rodzina , pomyślałem , że dla dzieci będzie dobrze jak choć raz będziemy się zachowywać jak normalna rodzina …
-  Eh …ale Taylor nie będzie ? – zapytałam po chwili .
- Ja chcę przyjemnie spędzić czas z rodziną , a nie męczyć się z Taylor – zaśmiał się  - to co , zgadzasz ?
- Dobra , zgadzam się .
- Super , to ja będę u was za jakieś dwie godziny , do zobaczenia – powiedział i rozłączył się .
- Filip , Darcy chodźcie tu na chwile ! – zawołałam ich , po chwili stali już przede mną – idźcie się pakować i przebierać , bo za dwie godziny jedziemy z tatą na basen – powiedziałam i wstałam z kanapy.
- Mamo , to ty też jedziesz ? – zapytał zdziwiony Filip .
- A co nie cieszysz się ? – zaśmiałam się .
-Cieszę się , ale ty zazwyczaj unikałaś wyjazdów z tatą …
- Raz na jakiś czas trzeba coś zmienić – uśmiechnęłam się – a teraz lecicie szukać strojów kąpielowych , bo ja nie mam pojęcie gdzie są wasze , a co dopiero gdzie jest mój .
Poszłam do siebie do sypialni i zaczęłam grzebać w szafie , wyrzuciłam z niej wszystkie ubrania , ale w końcu znalazłam mój strój kąpielowy  , fakt jest trochę  młodzieżowy , ale nie pójdę teraz do sklepu , bo przecież nie ma czasu , a poza tym mam 25 lat nie będę się ubierać jak starsza pani . Spakowałam swoje rzeczy , przebrałam się  . Może to głupie , ale ubrałam tą koszulkę specjalnie , jestem ciekawa czy Harry ogarnie aluzje . Następnie poszłam sprawdzić jak radzą sobie dzieciaki z pakowanie . Gdy weszłam do pokoju zobaczyłam jak dzieci  o czymś szepczą , ich rzeczy były już pochowane w plecakach .
- A co wy tu tak knujecie ? – zapytałam śmiejąc się.
- Nic mamo , tylko rozmawiamy – odpowiedziała spokojnie Darcy i uśmiechnęła się .
- Aha – odpowiedziałam , mimo , że po ich minach było widać , że coś kombinują – dobra , chodźcie już , bo tata zaraz przyjedzie .
Wyszliśmy pod dom , a po 3 minutach Harry podjechał swoim czarnym Range Rover’em . Wsiedliśmy do
samochodu , dzieci z tyłu , a ja z przodu .
- To co jedziemy ? – zapytał Harry , miał założone czarne okulary przeciwsłoneczne , w których wyglądał bardzo seksownie .
- Tak ! – krzyknęły dzieci i ruszyliśmy .
Na początku  siedzieliśmy w bardzo nie komfortowej ciszy  , ale nagle w radiu puścili „What makes you beautiul ” dyskretnie przesunęłam dłoń i pogłosiłam , prawie na maksa .
- Julka , dlaczego ? – zapytał Harry , gdy ja z wielkim uśmiechem na twarzy słuchałam swojej ulubionej piosenki .
- No co , byłam directioner , jestem i będę – wyjaśniłam – a poza tym nie chcesz , żeby dzieci usłyszały jak kiedyś śpiewałeś ? Strasznie się zmieniłeś od tamtej pory , ty i całe One Direction .
- Po prostu dorośliśmy …
- Hahahhaha – zaczęłam się śmiać – nie rozśmieszaj mnie , fizycznie może dorośliście , ale psychicznie raczej nie .
- Mamo , to tata śpiewał z wujkami tą piosenkę co leciała w radiu ? – zapytał Darcy .
- Tak , to jest moja ulubiona piosenka – westchnęłam , przypomniało mi się jak po raz pierwszy ją usłyszałam – gdyby nie ona to nie wiem czy bylibyście na świecie .
- Ale co  piosenka ma do …- zaczął Harry , ale w ostatniej chwili mu przerwałam .
- Chodzi mi o to , że , gdybym nie usłyszała tej piosenki to pewnie nie zostałabym directioner , nie wzięła udziału w konkursie i bym ciebie nie poznała – wyjaśniłam .
- A jak wy się w ogóle poznaliście ? – zapytał Filip – nigdy nam o tym nie mówiliście …
- No więc to było tak , że wasza mama przeszła do finału takiego konkursu i ja oraz wasi wujkowi  byliśmy takim jakby jury – zaczął Hazz.
- Pierwszego dnia na Wyspach Brytyjskich , tam się wszystko odbywało , to ja poszłam posiedzieć samotnie na plaży , a wasz tatuś przyszedł i zaczął mnie podrywać – wytłumaczyłam.
- Tylko nie mów , że ci się nie podobało ? – śmiał się Styles .
- Czy ja coś takiego powiedziałam ??
- Wolę się upewnić – śmiał się dalej.
- Tato , a kochasz mamę ? – Darcy zapytała jak gdyby nigdy nic .
- No … ja … ten …. – Hazz spojrzał na mnie i się zaczerwienił – o patrzcie już jesteśmy – szybko zmienił temat .
- Oj Harry , Harry – zaczęłam się śmiać i przewróciłam oczami .
Wyszliśmy z samochodu , zabraliśmy swoje rzeczy i ruszyliśmy wszyscy do budynku. Harry kupił bilety , a potem rozeszliśmy się do szatni .Po kilku minutach spotkaliśmy się już na basenie . Gdy zobaczyłam Harrego w kąpielówki  nie świadomie zaczęłam przygryzać wargę , pragnęłam go , ale dobrze wiedziałam , że on jest dla mnie tak jakby niedostępny. Natomiast , gdy pan Styles mnie ujrzał skomentował mój strój słowem „Wow ! ” , a moja twarz zrobiła się czerwona . Po chwili dzieci zaciągnęły nas już do wody. Ogólnie było fajnie , ścigaliśmy się , chlapaliśmy , było dużo śmiechu , jednak w końcu bliźniaki chciały iść na zjeżdżalnie . Ja mam straszny lęk wysokości , a ta zjeżdżalnia do najniższych nie należała , po mimo tego , że ja bardzo nie chciałam , siłą zostałam wciągnięta  na górę .  Pierwszy zjechał Harry i teraz nadeszła moja kolej , stałam na krawędzi i byłam dosłownie przerażona.
- Julka jedź złapię cię ! – zapewniał Harry , który stał na dole .
- Ale obiecujesz ? – zapytałam drżącym ze strachu głosem .
- Obiecuję !
- Aaaaaaaaaaaa ! – krzyczałam zjeżdżając w dół .
Na dole wpadłam prosto w ramiona chłopaka .
- Widzisz , złapałem cię – uśmiechnął się pokazując swoje słodkie dołeczki .
- Dziękuje – odpowiedziałam i nie mogąc się powstrzymać wbiłam się w malinowe usta chłopaka .
- No muszę ci powiedzieć , że całujesz tak samo świetnie jak wcześniej …
                                                                ***
Był już wieczór , Harry za namową dzieci został u nas na noc , miał spać w gościnnym . Darcy i Filip po dniu pełnym zabaw poszły już spać . Siedziałam teraz już w swojej sypialni w łóżku i czytałam książkę . Dzisiejszy dzień był , po prostu niesamowity , ten pocałunek … ahh … brak mi słów , żeby to opisać .
- Julka … chciałbym z tobą pogadać – usłyszałam głos Harrego ,który właśnie wszedł do mojego pokoju.
- Słucham – odpowiedziałam i odłożyłam książkę na półkę .
- Bo ja chciałem ci powiedzieć … że …. – jąkał się siadając przy mnie na łóżku – jak ty mnie pocałowałaś i …. Ja …..no…
- Harry wysłów się wreszcie – zaśmiałam się .
- Kocham cię – powiedział prosto z mostu , co było dla mnie nie małym szokiem – to co chciałem zrobić z tobą na imprezie to dlatego , że cię kocham i po prostu cię potrzebuje , nie chodziło mi o to , że Taylor mi nie daje , bo tak naprawdę to ja z nią nie chcę …
- Dziękuje – odpowiedziałam mu.
- Ale za co ? – zapytał zdziwiony.
- Za to , że zabrałeś nas dzisiaj na ten basen , za to , że poświęciłeś dzieciom dużo czasu i za to , że odwzajemniłeś pocałunek …
- Mogę się położyć obok ? – zapytał po krótkiej chwili .
- Pod jednym warunkiem – odpowiedziałam – pozwolisz mi się do siebie przytulić …
- To ja przytulę się do ciebie – zaśmiał się i mocno się do mnie przytulił , zasnęliśmy w swoich ramionach.
Byłam szczęśliwa , nawet bardzo , ale to działo się zbyt szybko , coś w końcu musiało pójść nie po naszej myśli …
______________________________________________________________________
Jak dla mnie to jest taki nijaki , bo dzisiaj przyjechała do mnie kuzynka i nie bardzo miałam kiedy pisać , ale to już wy ocenicie :)

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Super ! < 3

Anonimowy pisze...

Najlepszy :))))

Anonimowy pisze...

Świetny ! ; )
Czytam go chyba setny raz i dalej się wzruszam < 3
Pozdrawiamm ; D

Anonimowy pisze...

Pikekny ! < 3
Wszystkiego Najlepszego z okazji urodzin < 3
Pozdrawiam ; )) / Sara .

nic pisze...

boski *.*