niedziela, 5 maja 2013

I want you to rock me



Rozdział 34.
                                  ~Oczami Julii~
Dzisiejsza noc jest hm … inna . Fakt , że Harry leżał obok mnie , że słyszałam  jego oddech , że był tuż  obok mnie , nie pozwalał mi zasnąć . Położyłam się na boku i patrzyłam się na niego nieświadomie się uśmiechając , byłam taka szczęśliwa , że jest przy mnie , tyle , że po głowie wciąż chodziły mi pesymistyczne myśli . Wiem , że Harry mówił , że mnie kocha , że mnie potrzebuje itp. , ale według mnie to dziwne , że po tym jak przez prawie dwa lata praktycznie unikaliśmy siebie nawzajem on mówi , że chce ze mną być . Nagle Harry otworzył oczy i przez chwilę się na mnie patrzył , a potem zapytał cicho :
- Czemu nie śpisz ?
- Bo ty tu jesteś – uśmiechnęłam się .
- Jak chcesz to mogę wrócić do siebie …
- Nie , chcę , żebyś tu został – powiedziałam – tylko chyba się odzwyczaiłam od spania z kimś .
Harry przygryzł dolną wargę i wpatrując się we mnie swoimi głębokimi , zielonymi oczami zaczął jeździć  dłonią po moim kolanie zmierzając ku górze. Zastanawiałam się czy to przerwać , w końcu ostatni raz , gdy chciał to zrobić uciekłam od niego , a poza tym on ma dziewczynę . Jednak pokusa był zbyt silna , zamiast go zatrzymać  przysunęłam się bliżej i szepnęłam mu do ucha :
-Zrób to …
- Jesteś pewna ? – zawahał się .
- Tak – odpowiedziałam , a on zaczął mnie całować .
Harry dotykał mnie , całował , praktycznie robił co chciał . Nie wiem czy powinnam to robić , nie wiem czy robię dobrze i boję się , że to może się źle skończyć , ale Harry to mój narkotyk , a ja potrzebuje swojej dawki i tylko on mógł mi ją podać. Hazz schodził coraz niżej z pocałunkami ,dając mi coraz więcej   przyjemności , mimo że dobrze wiedziałam , że to dopiero początek , a to co najlepsze jest dopiero przede mną . To było coś wspaniałego , poczuć go znowu tak blisko , móc go dotykać i nie zważać na to co powiedzą inni , moje fantazje nareszcie zostały spełnione . Przez większość czasu drażniliśmy się ze sobą , dając sobie nawzajem wiele rozkoszy , jednak Styles przeszedł wreszcie do konkretów , co było po prostu nie do opisania , on był nieziemski. Gdy skończył i oboje doszliśmy , pocałował mnie delikatnie w usta i położył się obok mnie .Przysunęłam się jak najbliżej do niego i mocno wtuliłam w jego nagi , umięśniony tors.
- I jak ? – zapytał po krótkiej chwili.
- Przecież dobrze wiesz , że byłeś niesamowity z resztą jak zawsze – odpowiedziałam.
- A ty zawsze byłaś i będziesz najlepsza –zaczął bawić się końcówkami moich włosów .
- Ale to ty jutro tłumaczysz dzieciom , dlaczego byliśmy tak głośno – zaśmiałam się .
- Czemu ja ? To był twój pomysł .
- A wcale , że nie , bo to ty zacząłeś ,a poza tym to dzięki tobie byłam głośno , więc sam rozumiesz – wyjaśniłam .
- Eh … dla ciebie wszystko . 
___________________________________________________________________________
Ponieważ to 69 post pozwoliłam sobie na coś takiego ;D  Przepraszam , że taki krótki , ale naprawdę pisałam go na szybko , żeby dodać cokolwiek , bo dzisiaj miałam urodziny i nie miałam za bardzo czasu.,a na następny rozdział musicie czekać do piątku , bo ja mam karę na komputer w dni szkolne przez złe oceny z matmy , przepraszam <33

7 komentarzy:

nic pisze...

świetne jak zawsze <33

Anonimowy pisze...

Najlepszego <3. Czekamy :D

Anonimowy pisze...

Zajebisty <33
Szkoda że dopiero w piątek ale dobrze że chociaż bd :**

nic pisze...

zostałaś nominowana do Libster Award więcej szczegółów tutaj: http://agatorekimagineonedirection.blogspot.com/

Madzix pisze...

Agrr ;> mam nadzieje ze wroca do siebie ba dobre ^^

Anonimowy pisze...

Supcio ;-)))

Unknown pisze...

jest świetnie!
piękny rozdział :3