Rozdział 34.
~Oczami Julii~
Dzisiejsza noc jest hm … inna . Fakt , że Harry leżał obok
mnie , że słyszałam jego oddech , że był
tuż obok mnie , nie pozwalał mi zasnąć .
Położyłam się na boku i patrzyłam się na niego nieświadomie się uśmiechając ,
byłam taka szczęśliwa , że jest przy mnie , tyle , że po głowie wciąż chodziły
mi pesymistyczne myśli . Wiem , że Harry mówił , że mnie kocha , że mnie
potrzebuje itp. , ale według mnie to dziwne , że po tym jak przez prawie dwa
lata praktycznie unikaliśmy siebie nawzajem on mówi , że chce ze mną być .
Nagle Harry otworzył oczy i przez chwilę się na mnie patrzył , a potem zapytał
cicho :
- Czemu nie śpisz ?
- Bo ty tu jesteś – uśmiechnęłam się .
- Jak chcesz to mogę wrócić do siebie …
- Nie , chcę , żebyś tu został – powiedziałam – tylko chyba
się odzwyczaiłam od spania z kimś .
Harry przygryzł dolną wargę i wpatrując się we mnie swoimi
głębokimi , zielonymi oczami zaczął jeździć
dłonią po moim kolanie zmierzając ku górze. Zastanawiałam się czy to
przerwać , w końcu ostatni raz , gdy chciał to zrobić uciekłam od niego , a
poza tym on ma dziewczynę . Jednak pokusa był zbyt silna , zamiast go
zatrzymać przysunęłam się bliżej i
szepnęłam mu do ucha :
-Zrób to …
- Jesteś pewna ? – zawahał się .
- Tak – odpowiedziałam , a on zaczął mnie całować .
Harry dotykał mnie , całował , praktycznie robił co chciał .
Nie wiem czy powinnam to robić , nie wiem czy robię dobrze i boję się , że to
może się źle skończyć , ale Harry to mój narkotyk , a ja potrzebuje swojej
dawki i tylko on mógł mi ją podać. Hazz schodził coraz niżej z pocałunkami
,dając mi coraz więcej przyjemności , mimo że dobrze wiedziałam ,
że to dopiero początek , a to co najlepsze jest dopiero przede mną . To było
coś wspaniałego , poczuć go znowu tak blisko , móc go dotykać i nie zważać na
to co powiedzą inni , moje fantazje nareszcie zostały spełnione . Przez większość
czasu drażniliśmy się ze sobą , dając sobie nawzajem wiele rozkoszy , jednak
Styles przeszedł wreszcie do konkretów , co było po prostu nie do opisania , on
był nieziemski. Gdy skończył i oboje
doszliśmy , pocałował mnie delikatnie w usta i położył się obok mnie
.Przysunęłam się jak najbliżej do niego i mocno wtuliłam w jego nagi ,
umięśniony tors.
- I jak ? – zapytał po krótkiej chwili.
- Przecież dobrze wiesz , że byłeś niesamowity z resztą jak
zawsze – odpowiedziałam.
- A ty zawsze byłaś i będziesz najlepsza –zaczął bawić się
końcówkami moich włosów .
- Ale to ty jutro tłumaczysz dzieciom , dlaczego byliśmy tak
głośno – zaśmiałam się .
- Czemu ja ? To był twój pomysł .
- A wcale , że nie , bo to ty zacząłeś ,a poza tym to dzięki
tobie byłam głośno , więc sam rozumiesz – wyjaśniłam .
- Eh … dla ciebie wszystko .
___________________________________________________________________________
Ponieważ to 69 post pozwoliłam sobie na coś takiego ;D Przepraszam , że taki krótki , ale naprawdę pisałam go na szybko , żeby dodać cokolwiek , bo dzisiaj miałam urodziny i nie miałam za bardzo czasu.,a na następny rozdział musicie czekać do piątku , bo ja mam karę na komputer w dni szkolne przez złe oceny z matmy , przepraszam <33
7 komentarzy:
świetne jak zawsze <33
Najlepszego <3. Czekamy :D
Zajebisty <33
Szkoda że dopiero w piątek ale dobrze że chociaż bd :**
zostałaś nominowana do Libster Award więcej szczegółów tutaj: http://agatorekimagineonedirection.blogspot.com/
Agrr ;> mam nadzieje ze wroca do siebie ba dobre ^^
Supcio ;-)))
jest świetnie!
piękny rozdział :3
Prześlij komentarz