wtorek, 21 maja 2013

Kiss you



Rozdział 4.
                                       ~Oczami Julii~
Wczorajszy dzień był chyba najlepszym w moim życiu ! Ah … ten pocałunek , mimo , że był taki spontaniczny  był po prostu nieziemski ! Po tym jak Harry wrócił do siebie do domu zadzwoniłam do Pauli . Harry Styles , idoli tysięcy nastolatek , moje marzenie pocałował mnie ! I to nie był byle jaki buziak , tylko prawdziwy , pełen namiętności i oczywiście z języczkiem . Hm…. jak te wszystkie aktorki mówią to filmach to brzmi to jakoś lepiej , ale trudno , ważne , że to się wydarzyło . W tej chwili szykowałam się na urodziny  cioci , mamy Sandry , po mimo histerii i błagań mama kazała mi tam iść i zachowywać się jak należy . W moim wydaniu zachowywanie się jak należy polegało  na siedzeniu w słuchawkach , ignorowaniu Sandry i udawaniem przed resztą rodziny , że wszystko jest wspaniale. Ubrałam się w białą , koronkową sukienkę   , wyprostowałam włosy  , a do tego założyłam jeszcze czarne szpilki . Nie wyglądałam źle , ale pewnie Sandra i tak będzie wyglądać lepiej ode mnie .
, musiałam się komuś wygadać , byłam taka szczęśliwa , że nie mogłam się powstrzymać .
- Jestem gotowa  - powiedziałam do mamy , która czekała na mnie w przedpokoju .
- Nareszcie – odpowiedziała patrząc na zegarek – chodź szybko , bo zaraz się spóźnimy .
Powlokłam się za mamą do samochodu , a gdy doszłyśmy do pojazdu zajęłam miejsce obok kierowcy .
- Julia , kiedy zaczynasz próby do przedstawienia ? – zapytał po chwili , gdy wyjechałyśmy z pod domu .
-Od jutra – odpowiedziałam krótko , mama nie lubiła ze mną rozmawiać , dlatego wolałam nic więcej nie mówić .
Mama tak jak przewidziałam nic więcej się nie odezwała , pogłośniła radio i skupiła się na drodze. Brakowało mi jej , brakowało mi tego , że  nie mogę z nią porozmawiać , brakowało mi po prostu tej matczynej miłości . Jedyna rzecz , której zazdrościłam Sandrze to , to , że jej mama ją kochała , poświęcała jej tyle czasu ile mogła , a moja nawet nie chce ze mną rozmawiać . Często zastanawiałam się dlaczego ? Ale chyba jedynym wyjaśnieniem tego wszystkiego była śmierć Karola  ( mojego brata ) , byłam wtedy jeszcze dzieckiem , ale gdy to się stało mama powoli zaczęła się ode odsuwać aż w końcu doszłyśmy do tego stopnia , że prawie ze sobą nie rozmawiamy . Czasem byłam zła , że przez śmierć mojego brata rodzice przestali mnie kochać , ale nie miałam co go obwiniać w końcu to nie jego wina .
Dojechałyśmy na miejsce , mama zaparkowała , a potem wysiadłyśmy z samochodu . Ruszyłyśmy w kierunku domu . Sandra wraz z rodzicami mieszkała w ogromnej Villi na obrzeżach miasta . Mama zapukała do drzwi , której po krótkiej chwili otworzył nam drugi mąż cioci . Grzecznie nas przywitał , a następnie zaprosił do środka . Poszłyśmy do wielkiej jadalni gdzie byli już prawie wszyscy goście , podeszłyśmy do siostry mojej mamy , żeby złożyć jej życzenia , a potem zajęłyśmy swoje miejsca przy stole . I w tej chwili   , pech chciał , żeby  ich miejsca były dokładnie przede mną .  Sandra spojrzała na mnie chytro , po jej minie widziałam , że to dopiero początek , a dla niej zabawa dopiero się zaczyna .
zobaczyłam coś czego nie powinnam . Do jadalni weszła Sandra , a u jej boku stał Harry ! Trzymali się z ręce i wyglądali zupełnie jak para . Nie mogłam uwierzyć w to co widzę
- No witaj kuzyneczko ,  popatrz wyrwałam twojego idola – zaśmiała się – a ty nadal będziesz płakać przed jego plakatem słuchając jak śpiewa  - cała rodzina oraz Harry , który z całego towarzystwa miał najbardziej zdziwioną minę   , skupili wzrok na mnie , czułam , że zaraz wybuchnę – no i marzenia o tym , że kiedyś  weźmiesz z nim ślub w tej chwili są raczej nierealne słoneczko , bo on już na zawsze będzie mój – zaśmiała się i pocałowała chłopaka w usta – ale jeśli chcesz możesz być durchną na naszym ślubie .
Nie wytrzymałam , wstałam od stołu i próbując nie rozpłakać się przy wszystkich  wybiegłam z pomieszczenia . Wyszłam na teras i usiadłam na schodkach  . Zakryłam twarz dłońmi zaczęłam płakać , łzy z   i usłyszałam cichy , smutny , ale znajomy głos :
moich oczu wypływały mi litrami , nie potrafiłam się uspokoić . Nagle poczułam na moim ramieniu czyjąś dłoń
- Julka … ja…. Przepraszam …
Odwróciłam się i zobaczyłam za sobą Harrego .
- Za co ? – zapytałam sarkastycznie – za to , że jednego dnia się ze mną całujesz , a na drugi okazuje się , że jesteś z moją kuzynką ? A może  już od dawna z nią jesteś ?  - chłopak chciał coś powiedzieć , ale brutalnie mu przerwałam – nie odpowiadaj … ma to gdzieś  … nie chce mi się z tobą gadać – warknęłam – wracaj do swojej Sandry …
Harry próbował coś jeszcze powiedzieć , ale mu nie dałam . Boże , jaka ja byłam głupia ! Myślałam , że on coś do mnie czuje , ale on jak każdy inny wybrał Sandrę . No fakt , jak ktoś taki jak on mógłby być z kimś takim jak ja … ale to tak bardzo boli …. Dlaczego  to musiało się przydarzyć akurat mnie ?
___________________________________________________________________________
Na dzisiaj to wszystko :) Jutro też coś dodam , bo jeszcze będę w domu :) Będę wdzięczna za komentarze <3

9 komentarzy:

nic pisze...

tego się nie spodziewałam... dalej <3

Madzix pisze...

No nie ;( daaleej :)

Anonimowy pisze...

ojej :c dalej :D

Anonimowy pisze...

Ta Sandra jest okropna , nn <3

Anonimowy pisze...

Wyczekuje nn <3

Anonimowy pisze...

Zajebisteee !!! ^^

Anonimowy pisze...

czekam nn <33

Anonimowy pisze...

Świetny ! ^^

Unknown pisze...

zajebisty ;3